W książce Llosy wizytantki (panny lekkich obyczajów) odwiedzały żołnierzy odciętych od świata w amazońskiej dżungli. – W sztuce przytulanki przyjeżdżają do zakonników zamkniętych w klasztorach – mówi Marek Modzelewski. – To specyficzny rodzaj wspólnoty. Izolacja, religia, obrzędowość, rytuał, grzeszna cielesność, wyparta seksualność... To tworzy piorunującą mieszankę. Kiedy ludzie głęboko w coś wierzą, nietrudno nimi manipulować.
Bohaterami są zakonnicy, którzy coraz gorzej znoszą obowiązek celibatu. Narasta w nich frustracja i zwątpienie. Stają się niespokojni i skorzy do kłótni. Przeor postanawia więc zorganizować w klasztorze referendum. Bracia mają odpowiedzieć na pytanie: czy jesteś za regularnymi wizytami w klasztorze osób, które Pismo nazywa niewiastami?
Modzelewski głównym tematem sztuki uczynił wpływ hierarchów na odizolowaną grupę. W dramacie pobrzmiewają echa wydarzeń, które rozegrały się w Kazimierzu, gdzie siostry zakonne okupowały klasztor wbrew zakazom przełożonych.
Reżyserii podjął się Giovanny Castellanos Cabarique, mieszkający od kilkunastu lat w Polsce Kolumbijczyk, absolwent reżyserii krakowskiej PWST. Ma na koncie współpracę m.in. z Krystianem Lupą, Andrzejem Wajdą i Jerzym Stuhrem.
Giovanny Castellanos Cabarique przyznaje, że tekst Modzelewskiego odrzucił po pierwszej lekturze, bo był dla niego zbyt bolesny, wydał mu się niebezpieczny. Postanowił jednak zmierzyć się z tematem, zamiast odwracać się od problemu.