Według dziennika Barack Obama złożył tę ofertę w liście do Dmitrija Miedwiediewa. „Kommiersant” nie podaje źródła informacji. Dodaje jedynie, że Kreml nie odpowiedział jeszcze na ofertę Białego Domu, w której wprost napisano, że „rozwiązanie irańskiego problemu całkowicie zlikwiduje przyczynę instalowania tarczy w Europie”. Eksperci podchodzą do całej tej sprawy sceptycznie.
– Umowa „Iran za tarczę” nie wchodzi w grę. Wprawdzie od Amerykanów i Rosjan możemy usłyszeć piękne deklaracje o poprawie atmosfery między Waszyngtonem a Moskwą, ale żadnych konkretnych zmian bym się nie spodziewał – przekonuje „Rz” analityk wojskowy generał Stanisław Koziej. Jego zdaniem może dojść do subtelnego handlu. USA i tak muszą przecież, choćby ze względów finansowych, odłożyć realizację programu tarczy, więc mogą to opóźnienie „sprzedać” jako ustępstwo wobec Rosji. Z kolei władze w Moskwie będą udawały, że rozmawiają twardo z Teheranem, choć to Rosjanie budu-ją irańskie elektrownie atomowe.
Podobnie sytuację oceniają komentatorzy w USA. Także amerykańscy politicy nie- chętnie mówią o „układzie” z Rosją. – To nie żaden handel, ale skomplikowana układanka. W końcu, jeśli zagrożenie ze strony Iranu by się zmniejszyło, z tarczą i tak nie musielibyśmy się spieszyć – mówią „Rz” pragnący zachować anonimowość dyplomaci.
Artykuł w „Kommiersancie” to kolejny taki tekst w rosyjskich mediach. I choć, jak podkreślają Amerykanie, żadna decyzja w sprawie tarczy jeszcze nie zapadła, Moskwa od kilku tygodni zapowiada zmianę podejścia Waszyngtonu. – Dotarły do nas pozytywne sygnały od naszych amerykańskich kolegów. Oczekuję, że te sygnały przekształcą się w konkretne propozycje – mówił w niedzielę prezydent Miedwiediew. Ma nadzieję, że przedyskutuje ten problem 2 kwietnia w Londynie podczas szczytu G20. W zeszłym tygodniu sekretarz stanu Hillary Clinton zapewniła szefa polskiego MSZ Radosława Sikorskiego, że bez względu na ostateczną decyzję w sprawie tarczy USA zamierzają wywiązać się ze zobowiązań wobec Polski ujętych w deklaracji podpisanej latem 2008 r. Jest to m.in. pomoc w modernizacji naszej armii i stacjonowanie w Polsce baterii wyrzutni Patriot. – I o to przede wszystkim nam chodzi – mówią „Rz” źródła w MSZ.