Gdyby chciał, mógł uciec z Sobiboru

Marek Bem, szef Muzeum Byłego Hitlerowskiego Obozu Zagłady w Sobiborze

Publikacja: 30.11.2009 20:14

[b]Rz: Jak wyglądał dzień powszedni ukraińskiego strażnika w Sobiborze?

Marek Bem:[/b] Najpierw odebranie transportu Żydów na rampie kolejowej, potem odbiór rzeczy osobistych i ubrań. Następnie strażnicy pędzili ludzi do komór gazowych. Towarzyszyły temu przekleństwa, ciosy kolbami i bagnetami. Zamykali drzwi za wchodzącymi i koniec... Czasami byli też używani do rozstrzeliwania mniejszych partii więźniów. Bez ukraińskich strażników Sobibór nie mógłby funkcjonować.

[b] Wszyscy Ukraińcy brali udział w zbrodniach?[/b]

Wszyscy. Dlatego to, że Demjaniuk był w Sobiborze, oznacza, że jest zbrodniarzem. To nie był taki obóz jak na przykład Auschwitz, gdzie część więźniów trafiała do pracy. Sobibór był fabryką śmierci. Istniał tylko po to, by mordować przybywających do niego ludzi.

Strażnicy byli potrzebni tylko do tego, by nadzorować ten proceder. Byli podzieleni na plutony, które rotacyjnie wykonywały wszystkie zadania w obozie. Niemożliwe jest, by któryś z nich cały okres służby w Sobiborze odbył w wieżyczce strażniczej. Każdy brał udział w mordach.

[b]Czy wiadomo cokolwiek o pracy Demjaniuka w obozie?[/b]

Dysponujemy między innymi zeznaniami jego kolegi z plutonu Ignata Danilczenki. Według niego Demjaniuk był bardzo „aktywnym” strażnikiem, cieszył się zaufaniem Niemców. Był nawet wykorzystywany do rozmaitych zadań poza obozem. Mógł brać udział w pacyfikacji gett czy wiosek wspierających partyzantów.

[b]Adwokaci Demjaniuka twierdzą, że zdecydował się na służbę dla SS, by przeżyć, wydostać się z obozu dla jeńców sowieckich.[/b]

Gdyby tak było, to dlaczego nie uciekł? Obóz znajdował się na leśnym, trudno dostępnym terenie, a w pobliżu były wioski zamieszkane przez Ukraińców. Demjaniuk, który wychodził za druty, mógł bez problemu zbiec i się ukryć. Takie sytuacje zdarzały się często, czasami strażnicy uciekali nawet razem z więźniami. To, że został na miejscu, świadczy na jego niekorzyść.

[b] Adwokaci uważają, że padł ofiarą „polityki podwójnych standardów”. On jest ciągany po sądach, a główni sprawcy zbrodni – niemieccy esesmani – zostali uniewinnieni w RFN.[/b]

Co ma piernik do wiatraka? To, że po wojnie uniewinniono sześciu esesmanów z Sobiboru, nie zmniejsza odpowiedzialności Demjaniuka za to, co zrobił. Zgadzam się jednak z tym, że zwolnienie od zarzutów tamtych Niemców było haniebne. Ci ludzie brali pensje za mordowanie Żydów, przysługiwały im nawet wczasy w sanatorium w Alpach. Zawodowi zbrodniarze. Zarówno oni, jak i Demjaniuk powinni odpowiedzieć za swe czyny.

[b]Rz: Jak wyglądał dzień powszedni ukraińskiego strażnika w Sobiborze?

Marek Bem:[/b] Najpierw odebranie transportu Żydów na rampie kolejowej, potem odbiór rzeczy osobistych i ubrań. Następnie strażnicy pędzili ludzi do komór gazowych. Towarzyszyły temu przekleństwa, ciosy kolbami i bagnetami. Zamykali drzwi za wchodzącymi i koniec... Czasami byli też używani do rozstrzeliwania mniejszych partii więźniów. Bez ukraińskich strażników Sobibór nie mógłby funkcjonować.

Pozostało 81% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!