Kuba Fidela Castro to wielkie więzienie

Torturowali mnie, bili, wisiałem skuty – przez dwanaście, sześć, osiem godzin – we własnych odchodach. Na całym ciele mam 43 szwy – opowiada niezależny dziennikarz kubański, więzień sumienia Juan Carlos Herrera Acosta

Publikacja: 10.09.2010 01:29

Kuba Fidela Castro to wielkie więzienie

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

[b]Rz: Siedział pan w celi z Orlandem Zapatą, który zmarł w lutym po miesiącach głodówki. Pan i ponad 50 innych więźniów politycznych odzyskaliście wolność dzięki niemu.[/b]

[b]Juan Carlos Herrera Acosta:[/b] Tak, dzięki niemu i dzięki jego śmierci. Ofiara Orlanda Zapaty przyparła reżim do muru. Wspólnota międzynarodowa zdała sobie sprawę, jaki system panuje na Kubie, czym są nasze więzienia, jak traktowani są więźniowie. Czym jest istota krwiożerczego castroizmu. Zapata oddał życie za demokrację. Zamordowali go. Z premedytacją. Winni tej zbrodni są Fidel i Raul Castro, policja polityczna i całe dowództwo wojskowe. Teraz zaś nękana jest matka Zapaty – Reina Luisa Tamayo. W każdej chwili mogą ją zabić. To osoba w podeszłym wieku. Bardzo schorowana. A była bita, szarpana, wleczona po ziemi, nasyłali na nią hołotę z rurami, pałkami, kijami bejsbolowymi, a to była przebrana policja polityczna. Reina Luisa jest matką męczennika. Na co czeka wspólnota międzynarodowa? Na kolejnych męczenników? Czas zacząć działać. Teraz albo nigdy. W przeciwnym razie Kuba pozostanie jednym wielkim więzieniem otoczonym drutem kolczastym.

[b]Spędził pan za kratkami kilkanaście lat, bito pana i maltretowano. Warto było marnować życie i zdrowie...[/b]

Jestem krajowym koordynatorem Kubańskiego Ruchu Młodych na rzecz Demokracji. Byłem więziony od roku 1997 do 2002, a w 2003 roku znów zostałem aresztowany. Najpierw skazali mnie na 39 lat pozbawienia wolności, potem zredukowali karę do 20 lat. Byłem w pięciu więzieniach, najgorszych na Kubie. Torturowali mnie, bili, wisiałem skuty – dwanaście, sześć, osiem godzin – we własnym moczu i fekaliach. Na całym ciele mam 43 szwy. To wszystko zawdzięczam castro- izmowi. Osiem razy zaszywałem sobie usta drutem na znak protestu. Moja jedyna, 14-letnia córka zginęła w wypadku, jadąc odwiedzić mnie w więzieniu. Byłem bliski szaleństwa. Bronić jakiejś idei to na Kubie oznacza szukać śmierci. Tak było z Zapatą. Był moim kolegą. Spędziliśmy trzy lata w więzieniu obok siebie. Aż go zabrali na śmierć do zakładu Kilo 8 w Camaguey, gdzie i ja spędziłem cztery i pół roku. To najgorsze więzienie na półkuli zachodniej.

[wyimek]Zapatero jest jedynym przyjacielem, jakiego kubański reżim ma w Europie, a Fidel Castro posługuje się nami do swojego szantażu[/wyimek]

[b]Wolność zawdzięcza pan także porozumieniu Madrytu i kubańskiego Kościoła z reżimem braci Castro. Ale musiał pan wyjechać do Hiszpanii i to nie jako uchodźca polityczny, ale jako zwykły imigrant...[/b]

Praktycznie wyrzucili nas z ojczyzny. Ci, którzy nie chcieli wyjechać, zostali w więzieniu. Skoro była umowa z reżimem, to dlaczego nie są teraz wolni?

[b]Zamierza pan osiedlić się na stałe w Hiszpanii?[/b]

Na pewno nie. Jedyne, na czym zależy Fidelowi Castro, to poprawa jego wizerunku, Zapatero też ma bardzo niski poziom akceptacji w Hiszpanii, więc również chciał coś zyskać na tej deportacji. Mamy do czynienia z kosmetycznym oczyszczaniem twarzy: z jednej strony twarzy zbrodniarza, z drugiej twarzy kogoś, komu zależy na korzyściach gospodarczych, a nie na ludziach. 60 procent inwestycji zagranicznych na Kubie to biznes hiszpański. Zapatero jest jedynym przyjacielem, jakiego reżim ma w Europie, a Fidel Castro posługuje się nami do swojego szantażu.

[b]Fidel Castro nagle cudownie ozdrowiał i wykazuje nadzwyczajną aktywność...[/b]

Opowiem, jak widzi to człowiek, który właśnie wyszedł z więzienia i który od 22 lat działa w opozycji – na Kubie mamy do czynienia ze swoistym rozszczepieniem, dychotomią władzy, walką między fidelizmem i raulizmem. Ale jedno braci łączy: obaj są mordercami. Niech nikt się nie łudzi, że nastąpi jakaś zmiana: z Raulem czy z Fidelem. Więzienia nadal będą pełne. Będą pochłaniały ludzi.

[b]Kiedyś jednak to się skończy. Pytanie – pokojowo czy krwawo?[/b]

Ten długopis to moja broń. Broń ruchu pokojowego. Zaproponowaliśmy reżimowi autonomię uniwersytetów, przekazaliśmy projekt, za co zapłaciliśmy więzieniem. Zmiany rzeczywiście muszą nadejść, to imperatyw pokoleniowy: tak zwani przywódcy historyczni sami znikną. Na razie chcemy, by na Kubie nie było ani jednego więźnia sumienia za kratkami. Ale żeby tak się stało, świat musi się obudzić.

[b]Polityce Europy wobec Kuby ton nadaje Hiszpania, która próbuje doprowadzić do wycofania się Unii z tak zwanego wspólnego stanowiska, czyli z symbolicznych sankcji dyplomatycznych wobec Hawany...[/b]

Trzeba przejść od symboli do czynów. Castro nie wolno podawać tlenu. Teraz, po śmierci Zapaty, nadszedł czas, by świat się porozumiał i całkowicie odizolował reżim kubański. Politycznie i gospodarczo. Nie można myśleć o interesach: ani politycznych, ani gospodarczych, kiedy chodzi o życie ludzi. Na Kubie nic się nie zmieniło, dlatego wspólne stanowisko Unii Europejskiej musi być dziś jeszcze bardziej wspólne.

[b]

Liczy pan na poparcie Polski, dlatego przyjechał pan do Warszawy?[/b]

Jako więzień sumienia ukazuję światu istotę castroizmu. Myślę, że akurat Polacy to rozumieją. Tutaj było Auschwitz. Taka jest dzisiejsza Kuba – jedno wielkie Auschwitz. Mówi to pani 44-letni człowiek, który 12,5 roku spędził w więzieniu, chociaż nikogo nie zabił. Ale było warto. Dla wolności, dla demokracji.

[b]Rz: Siedział pan w celi z Orlandem Zapatą, który zmarł w lutym po miesiącach głodówki. Pan i ponad 50 innych więźniów politycznych odzyskaliście wolność dzięki niemu.[/b]

[b]Juan Carlos Herrera Acosta:[/b] Tak, dzięki niemu i dzięki jego śmierci. Ofiara Orlanda Zapaty przyparła reżim do muru. Wspólnota międzynarodowa zdała sobie sprawę, jaki system panuje na Kubie, czym są nasze więzienia, jak traktowani są więźniowie. Czym jest istota krwiożerczego castroizmu. Zapata oddał życie za demokrację. Zamordowali go. Z premedytacją. Winni tej zbrodni są Fidel i Raul Castro, policja polityczna i całe dowództwo wojskowe. Teraz zaś nękana jest matka Zapaty – Reina Luisa Tamayo. W każdej chwili mogą ją zabić. To osoba w podeszłym wieku. Bardzo schorowana. A była bita, szarpana, wleczona po ziemi, nasyłali na nią hołotę z rurami, pałkami, kijami bejsbolowymi, a to była przebrana policja polityczna. Reina Luisa jest matką męczennika. Na co czeka wspólnota międzynarodowa? Na kolejnych męczenników? Czas zacząć działać. Teraz albo nigdy. W przeciwnym razie Kuba pozostanie jednym wielkim więzieniem otoczonym drutem kolczastym.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!