Przed zjazdem PO. W Zakopanem knuli jak pokonać Schetynę

Liderzy Platformy zjechali w weekend do Zakopanego. Liczyli siły przeciw Grzegorzowi Schetynie

Publikacja: 14.09.2010 03:49

Spotkanie przeciwników marszałka Grzegorza Schetyny miało się odbyć z inicjatywy ministra infrastruk

Spotkanie przeciwników marszałka Grzegorza Schetyny miało się odbyć z inicjatywy ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

– Świętowaliśmy urodziny jednego z kolegów. Nie było to żadne tajne spotkanie polityczne – mówi “Rz” Ireneusz Raś, szef małopolskiej Platformy.

Jak jednak udało nam się nieoficjalnie ustalić, politycy PO uzgadniali pod Tatrami wymierzoną w Grzegorza Schetynę strategię przed zaplanowanym na koniec września zjazdem partii. – W gronie, w którym znajduje się aż tylu polityków, trudno uniknąć dyskusji na temat bieżącej sytuacji w partii – przyznaje Raś. – Nie zapadały jednak żadne polityczne decyzje.

[srodtytul]Na urodzinach u gazdy[/srodtytul]

Według informatorów “Rz” inicjatorem zakopiańskiego zjazdu miał być minister infrastruktury Cezary Grabarczyk. Bezpośrednim pretekstem stały się zaś 50. urodziny jego bliskiego partyjnego współpracownika z regionu Andrzeja Biernata, szefa łódzkiej Platformy.

– Intencją tego wyjazdu nie były polityczne ustalenia, lecz jedynie luźne spotkanie bliskich przyjaciół. Nawet jeśli toczyły się rozmowy o polityce, żadne decyzje z tego nie wynikają – podkreśla Biernat.

Podobne zapewnienia padają z ust Waldyego Dzikowskiego, który stracił stanowisko szefa wielkopolskiej Platformy, i Leszka Korzeniowskiego, przewodniczącego opolskich struktur PO.– Byłem w Zakopanem u zaprzyjaźnionych gazdów – ucina Dzikowski. – Nie ma chyba nic dziwnego, że ludzie się spotykają, a w rozmowie pojawiają się też tematy polityczne. W każdym razie ja w żadnych politycznych gierkach nie uczestniczę – zastrzega Korzeniowski.

Część polityków przyznaje: prócz towarzyskich powodów, dla których blisko 40 osób zjechało pod Tatry, były i polityczne. Dlaczego? Na zaplanowanym na 26 września zjeździe krajowym PO może dojść do ostrego starcia między zwolennikami szefa partii Donalda Tuska i sekretarza generalnego Grzegorza Schetyny. Premier i jego stronnicy dążą bowiem do marginalizacji marszałka Sejmu, który wcześniej uchodził za wszechmogącego. Ten usiłuje się jakoś bronić.

[srodtytul]Jak wykosić Schetynę[/srodtytul]

Wiosną premier zaproponował zmiany, jakie chce przeprowadzić na zjeździe. Zamierza np. tak zmienić statut, by zarząd PO liczył 35 osób, a nie 13 jak teraz. Z automatu mieliby do niego wchodzić szefowie 16 regionalnych struktur, 19 osób pochodziłoby z głosowania. Dzięki zmianie szefowie regionów mieliby zyskać szanse współdecydowania o sprawach partii.

Wśród bliskich Schetynie polityków PO pojawiły się obawy, że Tusk planuje w ten sposób aksamitny przewrót w partii, który ma mu zapewnić pełnię władzy i pozbycie się konkurencji ze strony Schetyny. Miałby o tym świadczyć też kolejny pomysł premiera, by funkcję sekretarza generalnego zastąpić mniej ważnym stanowiskiem sekretarza menedżera. Dla Schetyny miałoby zaś powstać fasadowe stanowisko pierwszego zastępcy szefa partii.

Schetyna postanowił działać. Zaczął starania o obsadzenie swoimi ludźmi zarządu, który ma pochodzić z wyboru. To pozwoliłoby mu utrzymać decydującą pozycję w partii. Szukał również poparcia u szefów regionów. Na czwartek zaprosił ich do siebie na spotkanie. Oficjalnie w celu omówienia strategii kampanii samorządowej. Zaproszeni podejrzewają, że chodzi o partyjne wybory.

I właśnie obawa przed kontratakiem marszałka Sejmu miała być jednym z powodów zakopiańskiego spotkania. Jego uczestnicy chcieli policzyć, iloma głosami dysponują. Wyszło im, że na 1200 delegatów przeciw Schetynie głosować będzie blisko 900.

– Skoro to wiecie, to mogę powiedzieć, że coś jest na rzeczy, a cyfry rzeczywiście wyglądają optymistycznie – przyznaje “Rz” jeden z uczestników spotkania. Inny zaś dodaje: – Do Grzegorza skończyła się mięta.

Z naszych informacji wynika, że Schetyna wie o zakopiańskim spotkaniu. Ale wierzy, że ostateczne decyzje podejmie z Tuskiem tuż przed zjazdem.

[ramka]

[b]Sławomir Nowak do Kancelarii[/b]

Poseł PO, szef kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego Sławomir Nowak został ministrem w Kancelarii Prezydenta. „Po konsultacjach z premierem i prezydentem przyjąłem propozycję pana prezydenta” – poinformował w specjalnym oświadczeniu Nowak. Poseł podał, że będzie odpowiedzialny za kontakty prezydenta z rządem i parlamentem. „Będę wspierał Bronisława Komorowskiego w sprawach politycznych” – dodał.

– Świętowaliśmy urodziny jednego z kolegów. Nie było to żadne tajne spotkanie polityczne – mówi “Rz” Ireneusz Raś, szef małopolskiej Platformy.

Jak jednak udało nam się nieoficjalnie ustalić, politycy PO uzgadniali pod Tatrami wymierzoną w Grzegorza Schetynę strategię przed zaplanowanym na koniec września zjazdem partii. – W gronie, w którym znajduje się aż tylu polityków, trudno uniknąć dyskusji na temat bieżącej sytuacji w partii – przyznaje Raś. – Nie zapadały jednak żadne polityczne decyzje.

Pozostało 88% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!