Krzysztof Kwiatkowski przedstawił propozycję uzupełnienia kodeksu karnego o nowy zapis. – Kara do trzech lat więzienia będzie grozić już za samo udostępnienie małoletnim substancji, np. dopalaczy, której użycie może narazić na niebezpieczeństwo życie lub zdrowie – tłumaczył minister sprawiedliwości.
Rząd ma wprowadzić ten zapis w formie autopoprawki do przygotowanego przez resort zdrowia projektu ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Sprzedaż dopalaczy nieletnim byłaby karana w sytuacji, gdyby sprzedający wiedział, że klient zamierza użyć środka w sposób zagrażający jego zdrowiu.
Ale dopalacze są sprzedawane jako środki do „kolekcji”, a nie do spożycia. Wyszkoleni sprzedawcy pytają np.: „Czy to już mieliście w swoim klaserze?”.
– Wciąż nie wiemy, czy śmierć dwóch młodych ludzi rzeczywiście została spowodowana użyciem dopalaczy. Jeżeli tak, to sprawa jest oczywista, mamy artykuł 160 k.k., który mówi o bezpośrednim narażeniu na utratę życia lub zdrowia człowieka i wystarczy go stosować. Nie ma potrzeby tworzenia nowego prawa – uważa karnista prof. Piotr Kruszyński.
Tymczasem MEN zaapelował wczoraj do dyrektorów szkół, żeby przeprowadzili rozmowy z rodzicami i uczniami na temat dopalaczy.