Kaczyński i zwolennicy PiS przed pałacem

Zostali zdradzeni o świcie – tak o ofiarach katastrofy mówił lider PiS, cytując Zbigniewa Herberta

Publikacja: 11.04.2011 03:10

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

– Polska musi być krajem sprawiedliwym i praworządnym, musi być państwem, w którym sądy nie będą ośmielały się nazywać białego czarnym, kłamać w żywe oczy. Polska powinna być życzliwa dla obywateli – mówił Jarosław Kaczyński w niedzielę po południu do tysięcy ludzi zgromadzonych przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. – O takiej Polsce marzył Lech Kaczyński, mój śp. brat i prezydent RP. Walczył i pracował dla niej. Walczył o nią i może dlatego nie ma go już wśród nas – dodał.

Podkreślił, że czas wrócić do idei IV Rzeczypospolitej.

– Jestem przekonany, że Polska się budzi i będziemy mieli nową, lepszą Polskę – przekonywał. – Kiedy na was patrzę, to jedno wiem. Ci, którzy chcieli zabić pamięć, przegrali. My pamiętamy i będziemy pamiętać.

Kluby „Gazety Polskiej" i PiS zorganizowały własne obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej. Od rana do wieczoru tłumy ludzi gromadziły się przed Pałacem Prezydenckim. W sumie zebrało się tam kilkanaście tysięcy osób. – Przyjechałam z Rzeszowa, by oddać hołd – mówiła „Rz" pani Monika. – Byłam na Krakowskim Przedmieściu w dniach żałoby narodowej i chciałam ponownie poczuć tę wspaniałą atmosferę wspólnoty.

 

Ci, którzy, tak jak ona, chcieli uczcić pamięć ofiar, przybywali przed Pałac od samego rana. Przed godz. 8 już był tłum. Kilkaset osób przyszło do pobliskiego kościoła seminaryjnego, w którym o 8 odprawiono mszę św. za dusze osób, które zginęły 10 kwietnia. Uczestniczyli w niej też parlamentarzyści PiS z Jarosławem Kaczyńskim.

Na zgromadzonych na Krakowskim Przedmieściu czekała jednak niemiła niespodzianka. Już dzień wcześniej Pałac Prezydencki wraz z przylegającym chodnikiem odgrodzono barierkami, za którymi stanął kordon policji. – Zdecydowano się na ustawienie barierek, by zapewnić bezpieczeństwo także osobom gromadzącym się w tym miejscu – tłumaczył Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji

Ludziom nie pozwalano składać zniczy i kwiatów w miejscu, w którym przed rokiem stanął krzyż. – Mają nieczyste sumienia, to się boją – oburzała się starsza kobieta, która znicz postawiła przed barierkami. Demonstranci ustawili tam również drewniany krzyż, zdjęcie Lecha i Marii Kaczyńskich oraz makietę rozbitego Tu-154.

Dwóm młodym ludziom udało się jednak dostać za barierki i rozwinąć transparent z napisem „Mój prezydent Lech Kaczyński". Przez kilkadziesiąt minut stali przez nikogo nieniepokojeni. Dopiero kilka minut przed przybyciem delegacji PiS policja siłą usunęła transparent i trzymających go mężczyzn. To wzburzyło zgromadzonych. Słychać było okrzyki „Gestapo!" i „Chcemy policji, a nie milicji!".

Organizatorzy uroczystości uspokajali i apelowali: – Nie dajmy się sprowokować. Przecież tylko o to im chodzi.

Punktualnie o 8.41 na Krakowskim Przedmieściu zawyły syreny. W pobliskich kościołach rozdzwoniły się dzwony. Kilka minut później przed pałacem pojawił się prezes PiS. Owacyjnie witany okrzykami: „Jarosław, Jarosław!" złożył kwiaty. Delegacja partii, jako jedyna, została wpuszczona za barierki, bliżej pałacu. Wraz ze swoimi współpracownikami ustawił tam podane mu przez manifestantów zdjęcie Lecha i Marii Kaczyńskich. Przez kilkadziesiąt minut posłowie PiS, m.in. Joachim Brudziński, Jarosław Zieliński i Jolanta Szczypińska, odbierali też od zgromadzonych kwiaty i znicze, kładąc je w miejscu, w którym wcześniej nie pozwalano ich złożyć.

Zanim do tego doszło, po raz kolejny zrobiło się nerwowo. Policjanci nie wpuścili za barierki księży, którzy mieli odmówić modlitwę za zmarłych. Nie wpuszczono też kilku parlamentarzystów PiS. Liderzy partii twierdzą, że w trakcie przepychanki z policją poturbowano dwie posłanki: Marzenę Machałek i Danielę Chrapkiewicz. Policja zaprzecza. Ale m.in. na jednym z portali interetowych zamieszczono film, na którym widać policjantów szarpiących posłów PiS usiłujących przedostać się za ogrodzenie.

Część demonstrantów przyniosła biało-czerwone flagi i transparenty: „Jesteśmy pomnikiem smoleńskim", „Pętaki – oddajcie nasze państwo" i „Od powietrza, głodu, ognia, wojny, TVN i Platformy – wybaw nas Panie". Demonstranci przygotowali też 96 drewnianych krzyży i zdjęcia wszystkich ofiar. – Przynależność polityczna nie ma znaczenia. Oni byli Polakami – mówili ci, którzy je przynieśli. Zbierano też podpisy pod petycją do Rady Miasta Warszawy o postawienie pomnika ofiar katastrofy. Miałby mieć postać 96 słupów świetlnych stojących w szeregu przed dziedzińcem Pałacu Prezydenckiego.

W południe delegacja PiS udała się na wojskowe Powązki, by złożyć kwiaty przed pomnikiem ofiar smoleńskich i na grobach kolegów. W tym czasie większość manifestantów pozostała na Krakowskim Przedmieściu, gdzie odbyła się modlitwa Anioł Pański. Na telebimie wyświetlono filmy poświęcone katastrofie, m.in. „Mgła" i „Lista pasażerów".

Po południu w Sali Kongresowej PiS i jego sympatycy zainaugurowali działalność Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego. „Nasza ojczyzna potrzebuje działań na miarę wyzwań cywilizacyjnych oraz współczesnych zagrożeń ekonomicznych i politycznych. Obieramy za patrona śp. Lecha Kaczyńskiego, ponieważ sądzimy, że patriotyzm, wolność i godność, którymi kierował się w swoim życiu prywatnym i służbie publicznej, dziś są najważniejszymi wartościami dla Polaków" – napisano w przyjętej deklaracji ideowej. Do zgromadzonych przemówił lider PiS. Wspominał osoby, które zginęły. – Niezależnie od tego, jaka była przyczyna katastrofy, to dziś możemy powiedzieć: zostali zdradzeni o świcie – mówił cytując Zbigniewa Herberta.

Na placu Zamkowym odbył się też koncert pieśni patriotycznych. Wystąpili m. in.: Jan Pietrzak, Lech Makowiecki oraz zespół De Press.

Kulminacją obchodów był zorganizowany wieczorem jak co miesiąc marsz pamięci. Najpierw

w warszawskiej katedrze odbyła się msza święta w intencji ofiar. Po niej przed Pałac Prezydencki przeszedł marsz z pochodniami i flagami. Do tysięcy manifestantów przemówili lider PiS i były przewodniczący „Solidarności" Janusz Śniadek. Obchody zakończyła wspólna modlitwa.

– Polska musi być krajem sprawiedliwym i praworządnym, musi być państwem, w którym sądy nie będą ośmielały się nazywać białego czarnym, kłamać w żywe oczy. Polska powinna być życzliwa dla obywateli – mówił Jarosław Kaczyński w niedzielę po południu do tysięcy ludzi zgromadzonych przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. – O takiej Polsce marzył Lech Kaczyński, mój śp. brat i prezydent RP. Walczył i pracował dla niej. Walczył o nią i może dlatego nie ma go już wśród nas – dodał.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!