Reklama

Kampania, choć bez plakatów i spotów, nie będzie tańsza

Środki zaoszczędzone na płatnych reklamówkach partie przeznaczą na kampanię bezpośrednią i Internet, gdzie zakazy nie obowiązują

Publikacja: 17.05.2011 20:43

Kampania, choć bez plakatów i spotów, nie będzie tańsza

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

O tym, że koszty tegorocznej kampanii będą mniejsze, miał zdecydować zakaz wykorzystywania przez komitety wyborcze billboardów i płatnych reklamówek w mediach. – Nie łudźmy się. Limity na wydatki, jakie największe partie będą mieć do dyspozycji, raczej zostaną wykorzystane. Zmiana dotyczyć będzie raczej proporcji wydatków, a nie sum – uważa Jarosław Zbieranek z Instytutu Spraw Publicznych.

W lutym, gdy zakaz był uchwalany, szacowano, że może dać oszczędności rzędu nawet kilkudziesięciu milionów złotych.

Rzeczywiście kosztochłonne reklamy stanowiły główną część wydatków w kampaniach. W 2007 r. cztery partie, które weszły do Sejmu, wydały na ten cel łącznie 73 mln zł. W PiS i PSL ponad 60 proc. wszystkich wydatków pochłonęły koszty reklam. LiD, który na kampanię wydał  26 mln zł, aż 20 mln, czyli blisko 80 proc., przeznaczył na plakaty i spoty. PO wydała ok.  40 proc.

– Jest jasne, że zakaz obniży koszty kampanii – przekonuje Waldy Dzikowski, szef komisji sejmowej, która pracowała nad  zmianami prawa wyborczego.

Czy rzeczywiście? Partie dopiero układają plany finansowe przed jesienną kampanią. Żadna nie zdradza, ile pieniędzy zamierza przeznaczyć na przygotowanie do wyborów. – Jest na to za wcześnie – tłumaczy Małgorzata Kidawa–Błońska (PO).

Reklama
Reklama

 

Wiadomo, że limit wydatków będzie wynosić ok. 30 mln zł. I wszystkie partie w nieoficjalnych rozmowach, wymieniając sumy, mówią o takiej kwocie. Politycy nie pozostawiają też złudzeń: billboardów i płatnych spotów nie będzie, ale kampania wcale nie będzie przez to tańsza.

– Na pewno nie zadziała to automatycznie – zwraca uwagę poseł Jarosław Zieliński (PiS). – Skoro nie będzie plakatów i spotów, to do wyborców trzeba będzie dotrzeć w inny sposób. A to również kosztuje.

Podobnego zdania jest też Józef Szczepańczyk, sekretarz Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL. – Środki zaoszczędzone na reklamie zostaną wydane na inne cele, takie jak organizacja spotkań z wyborcami czy druk ulotek – uważa Szczepańczyk.

Z kolei rzecznik SLD Tomasz Kalita zwraca uwagę, że część środków zaoszczędzonych na  plakatach oraz reklamie radiowej i telewizyjnej trafi teraz do portali internetowych, gdzie zakaz reklamy nie obowiązuje.

– Niemożność dotarcia do wyborców przez media może sprawić, że kampania będzie bardziej merytoryczna i bezpośrednia, ale raczej nie tańsza – podsumowuje Jarosław Zbieranek.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama