Niewidzialny żołnierz to nie fikcja

Rozmowa z Remigiuszem Wilkiem, redaktorem naczelnym „Broni i Amunicji”

Publikacja: 10.05.2012 01:19

Rz: Inżynierowie, zainspirowani naturą, pracują nad aktywnym kamuflażem reagującym jak skóra kameleona. W wojsku można znaleźć inspiracje przyrodą?

Remigiusz Wilk: Tak jest od wieków. Leonardo da Vinci, projektując machiny latające, wzorował się na ptakach, czołgi przypominają żółwie. Do ukrywania żołnierzy wykorzystywało się i wykorzystuje wzory ubarwienia zwierząt leśnych.

A niewidzialny żołnierz to realna perspektywa?

Doskonali się techniki rzutowania obrazu, które będą myliły przeciwnika, np. zamiast działa będzie on widział samochód, budynek lub zwierzę. Natomiast jeśli ta technika będzie się rozwijała, to w dającej się przewidzieć przyszłości możliwa będzie niewidzialność stacjonarnych urządzeń lub żołnierza, który się nie porusza.

Techniki wojskowe neutralizują się. Jedna strona staje się niewidzialna, a druga wykrywa przeciwnika przez ścianę, lokalizując bicie serca czy oddech przeciwnika.

Oddziały specjalne policji mają już takie urządzenia. Komandosi w wojsku także.

A czy jest możliwe nałożenie na rzeczywisty obraz dodatkowej informacji?

Piloci wykorzystują urządzenia o takich właściwościach. Problemem jest to, że człowiek nie jest w stanie przyswoić tak dużej ilości informacji, jakiej jesteśmy w stanie w ten sposób dostarczyć.

W sieci można znaleźć projekty maszyn wzorowane na strusiach czy psach. Do czego można będzie je wykorzystać?

Maszyny „dwunożne" mogą służyć zamiast żołnierzy do zwiadu, są szybkie. „Czteronożne" z kolei nosić ładunek za żołnierzy. Współczesny komandos czy spadochroniarz dźwiga do 50 kilogramów ładunku. To szkodzi nie tylko kolanom. Granica, przy której żołnierz może być efektywny, to około 25 kilogramów.

Stan Nevada dopuścił do ruchu samochód Google bez kierowcy. Czy pojazdy bezzałogowe są przyszłością wojska?

Na razie raczej nie. Są łatwe do spenetrowania przez wroga, można powiedzieć: mało inteligentne.

—rozmawiał Rafał Mierzejewski

Rz: Inżynierowie, zainspirowani naturą, pracują nad aktywnym kamuflażem reagującym jak skóra kameleona. W wojsku można znaleźć inspiracje przyrodą?

Remigiusz Wilk: Tak jest od wieków. Leonardo da Vinci, projektując machiny latające, wzorował się na ptakach, czołgi przypominają żółwie. Do ukrywania żołnierzy wykorzystywało się i wykorzystuje wzory ubarwienia zwierząt leśnych.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku