– Z naszych obserwacji wynika, że do Warszawy przyjechało najwięcej kibiców rosyjskich – ocenia szefowa Warszawskiego Biura Turystyki Barbara Tekieli. – Oni zarezerwowali najdroższe hotele, wydają u nas najwięcej pieniędzy. I zostają najdłużej, nie na trzy dni, jak turyści innych narodowości, ale nawet przez tydzień chcą się bawić w stolicy.
Poza Rosjanami w hotelach jest sporo Greków, Holendrów, Anglików, Hiszpanów i Włochów.
Stołeczni urzędnicy dokonali wczoraj pierwszego podsumowania ruchu turystycznego w stolicy podczas mistrzostw.
Choć ceny w hotelach i hostelach – tak jak wszędzie na świecie podczas takich imprez – poszybowały, teraz nieco spadają – głównie pod Warszawą.
Pod Sochaczewem można za 300 zł przenocować w hotelu pięciogwiazdkowym. Ale w Warszawie dwu- i trzygwiazdkowe kosztują teraz od 250 zł za dwuosobowy pokój. – Nowotel i Gromada oferują 300 zł za noc, Fort Piontek – 477 zł, a B&B przy al. Krakowskiej – 399 zł – wyliczają urzędnicy i zwracają uwagę, że dotąd nie było problemów z miejscami.