Państwo płaci za błędy

Dochodząc swoich praw, obywatele ujawniają szkodliwe mechanizmy

Aktualizacja: 09.07.2012 03:24 Publikacja: 09.07.2012 03:18

Lech Jeziorny chce zadośćuczynienia za bezprawne aresztowanie

Lech Jeziorny chce zadośćuczynienia za bezprawne aresztowanie

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch Danuta Matłoch

Musimy walczyć o wyzwolenie Polski z urzędniczych patologii – uważa Lech Jeziorny, przedsiębiorca i ekspert Centrum im. Adama Smitha. Był właścicielem Krakowskich Zakładów Mięsnych. Firmę stracił, gdy błąd i niekompetencja prokuratora Andrzeja Kwaśniewskiego posłały go wraz ze wspólnikami na dziewięć miesięcy do aresztu. Teraz Jeziorny walczy o odszkodowanie. Podkreśla, że obywatele niszczeni przez urzędników powinni dochodzić swoich praw – takie procesy pozwalaj

ą bowiem ujawnić i wyeliminować mechanizmy niesprawiedliwe wobec obywateli.

Złożył pan przeciwko Skarbowi Państwa wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie za niesłuszny areszt. Dlaczego?

Lech Jeziorny:

W świetle polskiego prawa miałem 12 miesięcy na złożenie takiego pozwu od dnia uprawomocnienia się umorzenia śledztwa wobec mnie w sprawie Krakowskich Zakładów Mięsnych, śledztwa, które było źródłem wielu nieszczęść zarówno w wymiarze bardzo prywatnym, jak i biznesowym. Państwo zachowało się wobec mnie, mojej rodziny i środowiska biznesowego co najmniej nieodpowiedzialnie. Ponieważ żyjemy w wolnym i demokratycznym państwie, w którym ludzie, a zwłaszcza instytucje powinny odpowiadać za swoje błędy, w związku z tym jest to działanie oczywiste, wynikające z posiadanych przez obywateli praw.

Tylko pytanie, jak te błędy wyeliminować. Na przykład prokuratorzy nie podlegają pod ustawę o odpowiedzialności finansowej urzędników za błędy.

Zawody prawnicze, a w szczególności prokuratura, są zawodami najwyższej odpowiedzialności i powinno się od nich wymagać szczególnej etycznej wrażliwości oraz zawodowej rzetelności. Jest to istotne, biorąc pod uwagę ogromną władzę, jaką prokuratura czy sądy mają nad obywatelem. Każdy prawnik tam pracujący powinien zdawać sobie z tego sprawę. Moim zdaniem każdy udowodniony przypadek przekroczenia uprawnień, przekroczenia etycznych standardów działania powinien skutkować nieuchronną konsekwencją dla prokuratora, sędziego czy policjanta. I jeśli ktoś z nich przekroczy pewien próg błędów, określony na przykład wewnętrznym regulaminem, to w konsekwencji powinien pożegnać się z tym szczególnie wrażliwym zawodem. Nie chodzi tu bowiem o jakąś formę zemsty czy kary (można przecież wykonywać inne zawody prawnicze), ale o pragmatykę państwa troszczącego się o jakość działania swoich organów i instytucji.

Coraz większe odszkodowania są wypłacane obywatelom właśnie z tytułu bezpodstawnych aresztów. Ale prokuratura zrzuca z siebie odpowiedzialność – to nie my, to sądy aresztują – broni się.

Oczywiście, że to sądy wydają decyzję aresztową. Ale nikt nie może zdjąć odpowiedzialności z prokuratora za przygotowanie wniosku o areszt. Pamiętajmy, że to prokuratura stoi na straży praworządności. Taki wniosek powinien być obiektywny i uwzględniać wszystkie fakty i okoliczności sprawy, także te świadczące na korzyść podejrzanego. W końcu obowiązuje zasada domniemania niewinności. Niestety często prokurator przedstawia sprawę bardzo jednostronnie. A sąd nie ma po prostu możliwości zweryfikowania i oceny prokuratorskich tez i dowodów. Szczególnie jest to jaskrawie widoczne w sprawach gospodarczych. Powołam się tu na swój przypadek. Jeśli prokurator przekonuje, że jest wielka afera gospodarcza, śledztwo jest rozwojowe, że będą konieczne kolejne czynności, przesłuchania świadków, to sąd ma prawo działać w zaufaniu do prokuratora, że mówi prawdę. W moim przypadku prokurator też pisał, że „śledztwo jest rozwojowe", że „trzeba zorganizować konfrontacje świadków i skarżonych", i na tej podstawie wnioskował o kolejne przedłużenia aresztu – łącznie do prawie dziwięć miesięcy – a w tym czasie ani razu mnie nawet nie przesłuchał. Ten przykład to jeden z dowodów na przejawy patologii po stronie prokuratury.

„Rozwojowe śledztwo", „konieczność przesłuchania świadków" to typowa wymówka prokuratorów w przewlekłych śledztwach.

Jednym z mechanizmów obrony obywatela jest wprowadzony w 2009 roku przepis o tzw. przewlekłości śledztwa. W naszym przypadku, gdy śledztwo w sprawie Krakowskich Zakładów Mięsnych wlokło się niemiłosiernie i było przedłużane bez powodu, sąd apelacyjny w Krakowie stanął na stanowisku, że prokurator musi w rozsądnym przedziale czasu zakończyć postępowanie i albo przesłać akt oskarżenia, albo je umorzyć. I w uzasadnieniu było podkreślone, że niedopuszczalny jest taki mechanizm działań prokuratury, w którym najpierw prokurator składa wniosek o tymczasowe aresztowanie, a dopiero w następnej kolejności jest szukanie dowodów i zamawianie ekspertyz. Bo w przypadku takiego działania łatwo jest o pomyłki, a obywatele tracą zaufanie do państwa.

Wróćmy jeszcze do pana wniosku o odszkodowanie. Często takie rekompensaty przyznawane ofiarom urzędniczych czy prokuratorskich błędów są żenująco małe.

Ta część realizacji praw obywatelskich związanych z dochodzeniem odszkodowań za błędy przedstawicieli państwa jest stosunkowo nową sprawą w polskich realiach. My, obywatele, też się tego uczymy i bez wątpienia wyroki sądowe w takich sprawach są oparte nie tylko na przepisach prawa, ale i świadomości sędziów, znajomości przez nich realiów działań, które spowodowały szkody, i skutków tych szkód. Mogę tylko żałować, że tego rodzaju przypadki, jakie pan wymienił, nie doczekały się odpowiedniego zadośćuczynienia. Z drugiej strony pamiętam jednak, że firma JTT Computer uzyskała odszkodowanie na poziomie 40 mln zł za błędy skarbówki we Wrocławiu. I jest to suma, która powinna wstrząsnąć urzędnikami Skarbu Państwa.

Zatrzymywani, pozbawiani prawa do widzeń ludzie, którzy utracili firmy po błędach prokuratury, skarbówki. Powinni walczyć, dochodzić swoich praw czy odpuścić, machnąć ręką, bo z urzędowym betonem nikt nie wygra?

Nie mamy innego państwa, mamy tylko jedną Polskę, walczyliśmy o nią wiele lat. Musimy pracować nad doskonaleniem tego państwa, nad wyeliminowaniem patologicznych zjawisk, nad usunięciem mechanizmów, które de facto są skierowane przeciwko polskim obywatelom. Dochodzenie swoich praw przez obywateli służy naprawie państwa. Pomaga bowiem ujawnić i wyeliminować mechanizmy, które są niesprawiedliwe wobec obywateli, krzywdzą ich i zniechęcają – zwłaszcza młodych – do życia w Polsce i brania odpowiedzialności za swoje państwo.

O państwo prawa

Dziś rozpoczynamy akcję „O państwo prawa". Będziemy opisywać losy obywateli, którzy w wyniku nadużywania władz przez państwowe instytucje stracili majątek i wiele lat życia. Pokażemy też, że państwo niechętnie płaci za błędy swoich funkcjonariuszy. Roman Kluska za niesłuszne zatrzymanie otrzymał 5 tys. zł. Przedsiębiorcy z Trzcianki Gerardowi Knosowskiemu sąd przyznał 118 tys. odszkodowania i 18,5 tys. zadośćuczynienia za rok niezasadnego aresztu i utratę fabryki wartej 25 mln zł. Właściciele MCI?Management z Wrocławia mieli dostać 46 mln zł (29 mln plus odsetki) za to, że urzędnicy zniszczyli ich spółkę JTT Computer. Wyrok ten w czerwcu został jednak uchylony i sprawa rozpocznie się od nowa.

Musimy walczyć o wyzwolenie Polski z urzędniczych patologii – uważa Lech Jeziorny, przedsiębiorca i ekspert Centrum im. Adama Smitha. Był właścicielem Krakowskich Zakładów Mięsnych. Firmę stracił, gdy błąd i niekompetencja prokuratora Andrzeja Kwaśniewskiego posłały go wraz ze wspólnikami na dziewięć miesięcy do aresztu. Teraz Jeziorny walczy o odszkodowanie. Podkreśla, że obywatele niszczeni przez urzędników powinni dochodzić swoich praw – takie procesy pozwalaj

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!