Reklama

Kandydaci ruszą w podróż po stanach

John P. Burke, profesor, politolog z Uniwersytetu Vermont

Publikacja: 23.10.2012 23:31

 

Rz: Co powinni teraz zrobić Barack Obama i Mitt Romney, żeby wygrać wybory?

John P. Burke: Jest kilka kluczowych stanów, które ostatecznie zadecydują o wygranej – przede wszystkim Ohio, ale także Iowa, Kolorado, Wirginia, Wisconsin, może też Pensylwania. Chodzi bowiem nie tylko o zdobycie większości w jak największej liczbie stanów, ale też o takie stany, które mają najwięcej miejsc w Kolegium Elektorskim (kandydat, który wygra w danym stanie, będzie mieć wszystkich elektorów z tego stanu – red.). Z pewnością więc obaj kandydaci będą intensywnie podróżować, spotykać się z wyborcami właśnie tam. Poczynając, jak powiedziałem, od Ohio.

Czy mogą próbować pozyskać jakieś konkretne grupy społeczne?

Najważniejsze jest dla nich to, żeby ich zwolennicy poszli do urn i zagłosowali. Będą więc przede wszystkim mobilizować własny elektorat i zapewne frekwencja będzie bardzo wysoka. Ale też wiadomo, że w dalszym ciągu około 4–5 procent wyborców jest niezdecydowanych, i to z zupełnie różnych grup czy środowisk. Kandydaci będą usilnie próbowali do nich dotrzeć. Dlatego właśnie ostatnio Romney przyjął bardziej centrową postawę.

Reklama
Reklama

Można liczyć na jakieś szczególne wydarzenia? Coś, co mogłoby zmienić bieg kampanii?

„Październikowe niespodzianki", tak o nich się mówi. Jeżeli – to tylko w sferze międzynarodowej. Ale to jest zupełnie nie do przewidzenia. Ja spodziewam się raczej bardzo wyrównanego wyścigu wyborczego. Zwycięzca pozostanie nieznany aż do końca.

—rozmawiał Piotr Kościński

Rz: Co powinni teraz zrobić Barack Obama i Mitt Romney, żeby wygrać wybory?

John P. Burke: Jest kilka kluczowych stanów, które ostatecznie zadecydują o wygranej – przede wszystkim Ohio, ale także Iowa, Kolorado, Wirginia, Wisconsin, może też Pensylwania. Chodzi bowiem nie tylko o zdobycie większości w jak największej liczbie stanów, ale też o takie stany, które mają najwięcej miejsc w Kolegium Elektorskim (kandydat, który wygra w danym stanie, będzie mieć wszystkich elektorów z tego stanu – red.). Z pewnością więc obaj kandydaci będą intensywnie podróżować, spotykać się z wyborcami właśnie tam. Poczynając, jak powiedziałem, od Ohio.

Reklama
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Reklama
Reklama