Ameryka wcale nie skręciła w lewo

Co wynika z referendów o sprawach obyczajowych – tłumaczy konserwatywny politolog David Azerrad

Publikacja: 08.11.2012 20:43

Zwolennicy legalnej marihuany odnieśli sukces w Kolorado

Zwolennicy legalnej marihuany odnieśli sukces w Kolorado

Foto: AFP

Oprócz zwycięstwa Baracka Obamy wtorkowe wybory przyniosły m.in. legalizację marihuany w dwóch stanach, a także pierwszy przypadek, by to wyborcy zezwolili na zawieranie małżeństw homoseksualnych. Czy to znak, że USA skręcają ostro w lewo?

David Azerrad :

Nie, ostatnie wybory pokazały przede wszystkim, że utrzymane zostało status quo. Prezydent Obama zachował urząd, Senat wciąż jest pod kontrolą demokratów, a w Izbie Reprezentantów wciąż większość mają republikanie. Jakby więc nie patrzeć, na najważniejszym poziomie władzy wtorkowe wybory nie przyniosły żadnych zmian. Jeżeli zaś chodzi o kwestię legalizacji marihuany i zezwolenie na zawieranie małżeństw osób tej samej płci, to jest to poziom stanowy, na którym doszło do zmian cieszących zarówno prawicę, jak i lewicę. Wprawdzie małżeństwa gejowskie dostały zielone światło od mieszkańców stanów Waszyngton, Maine i Maryland, a Kolorado i Waszyngton opowiedziały się za legalizacją marihuany, jednocześnie jednak republikanie mają po tych wyborach najwięcej gubernatorów od ponad dekady. Ponadto znacznie wzmocnili stan posiadania w lokalnych ciałach ustawodawczych. Z kolei w Montanie przeszła inicjatywa mówiąca, że aby nastolatka mogła dokonać aborcji, jej rodzice muszą być powiadomieni. Nawet liberalne Massachusetts nie zgodziło się na wprowadzenie eutanazji. Gdybyśmy więc w ten sposób na to spojrzeli, to można byłoby wręcz powiedzieć, że kraj przesunął się w prawo.

Ale na świecie mówi się o kolejnej kadencji lewicowego prezydenta i najgłośniej jest właśnie o marihuanie i małżeństwach homoseksualnych.

To wszystko zależy od perspektywy. Bo jeżeli spojrzeć np. na Oregon, to wysnuć można wniosek, że Amerykanie wcale nie chcą legalizacji marihuany. Właśnie taka inicjatywa przepadła tam we wtorek w głosowaniu. Dla Europejczyków kwestia legalizacji marihuany to jasny podział na tych, którzy się temu sprzeciwiają – prawicę, oraz tych, którzy generalnie się za tym opowiadają – lewicę. Trzeba jednak pamiętać, że w USA za legalizacją marihuany opowiada się też silny prąd zaliczany do prawicy – libertarianie. Samo więc zalegalizowanie marihuany wcale nie musi być koniecznie sygnałem, że obydwa stany znacząco przechyliły się na lewo. Można śmiało podejrzewać, że w obu stanach do legalizacji przyczynili się właśnie libertarianie, którzy nie chcą, żeby rząd mówił ludziom, jak mają żyć.

Jeżeli zaś chodzi o odtrąbianie wielkiego sukcesu środowisk gejowskich, to jest to działanie na wyrost, ponieważ w zdecydowanej większości stanów małżeństwo prawnie zdefiniowane jest jako związek – wyłącznie! – kobiety i mężczyzny. Gdyby więc spojrzeć na ten problem z dalszej perspektywy, to można odnieść wrażenie, że Amerykanie nie chcą politycznie skręcać w lewo. Tu nie chodzi o kierunek, w jakim podąża Ameryka, tylko o to, że kraj ten jest coraz wyraźniej podzielony.

Na liberalne stany leżące nad wybrzeżami Atlantyku oraz Pacyfiku i na konserwatywny „środek” i Południe, które stają się dwoma ekstremami?

Nie wydaje mi się, żeby różnica między nimi stawała się aż tak dramatyczna. Wspomniane obszary już od dawna były różnymi światami, jeżeli chodzi o kwestie światopoglądowe, ale nie sądzę, żeby ostatnie wybory okazały się jakoś szczególnie rewolucyjne. Wyniki stanowych referendów pokazują po prostu, jak ostry jest ten podział.

Jakie konsekwencje dla reszty kraju będzie miała legalizacja marihuany w Waszyngtonie i Kolorado?

To przede wszystkim będzie bardzo ciekawy problem prawny, ponieważ prawo stanowe będzie w tych dwóch przypadkach kłóciło się z prawem federalnym, które zwalcza narkotyki. Konstytucja stanowi, że prawo federalne jest ważniejsze od prawa stanowego, więc podejrzewam, że będziemy świadkami głośnych procesów w tej sprawie. Na razie mieszkańcy obu stanów wyrazili w kwestii marihuany swoje zdanie, ale teraz potrzebne będą odpowiednie regulacje prawne, aby wprowadzić legalizację w życie. Jest więc jeszcze zbyt wcześnie, by powiedzieć, jakie będę inne konsekwencje poza czekającymi nas procesami.

—rozmawiał Piotr Włoczyk

David Azerrad jest ekspertem konserwatywnego amerykańskiego think tanku

The Heritage Foundation

 

Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego