Najpierw paliło się mieszkanie na pierwszym piętrze przy ul. Łomżyńskiej 18. Właściciel zdołał wyjść z niego przed przyjazdem straży. Ratownicy przez dwie godziny walczyli z ogniem. W trakcie trwania tego pożaru dostali zgłoszenie z sąsiedniej kamienicy. Na ul. Łomżyńskiej 26 paliło się opuszczone mieszkanie na drugim piętrze. Ewakuowano sześć osób, które przybywały w budynku. Gaszenie pożaru zajęło strażakom ponad godzinę.
Do najtragiczniejszego pożaru doszło w altanie na ul. Kijowskiej. Na miejsce pojechały dwa wozy strażackie. Strażacy odnaleźli dwa ciała, trzy osoby zdołały wyjść z płonącego obiektu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że ogień w altanie pojawił się od urządzenia grzewczego. – Prądu tam nie było - mówią policjanci.
Sprawę wszystkich nocnych pożarów wyjaśnia prokuratura na Pradze Północ. Ona też bada spalenia kamienic przy ul. Inżynierskiej i Brzeskiej, do których doszło w ostatnich tygodniach. W ub. tygodniu stołeczna policja powołała specgrupę, która ma wyjaśnić sprawę praskich pożarów. Funkcjonariusze mają wyjaśnić, czy pożary wybuchły na skutek celowego działania. Na razie nikogo nie zatrzymano. Od kilku dni na Pradze Północ wróciły społeczne patrole tzw. okrzejówki. Ich nazwa wzięła się od ulicy Okrzei, którą patrolowano w ub. roku po pożarach. Teraz patrole kontrolują głównie Targową, Brzeską i Ząbkowską.