Po co Moskwie Kijów

Andriej Suzdalcew, politolog: – Zbliżenie Ukrainy z UE to „cyniczna gra Zachodu”.

Publikacja: 25.09.2013 02:14

Andriej Suzdalcew, rosyjski politolog, wykładowca w Moskiewskiej Wyższej Szkole Ekonomii

Andriej Suzdalcew, rosyjski politolog, wykładowca w Moskiewskiej Wyższej Szkole Ekonomii

Foto: archiwum prywatne

Dlaczego Rosja próbuje uniemożliwić zbliżenie Ukrainy z UE, rozpoczynając wojny handlowe?

Andriej Suzdalcew:

Rosja nie przeszkadza. To jest wybór Ukrainy, jednak warto rozumieć podstawową rzecz – Ukraina znajduje się w strefie wolnego handlu Wspólnoty Niepodległych Państw. Dzięki temu ma uprzywilejowany status na rosyjskim rynku. Teraz Ukraina chce mieć podobny status w ramach UE. Tak się jednak nie da, bo chodzi o różne projekty integracyjne. Sytuacja jest zatem taka: w jednym domu mieszka dwóch braci, jeden żonaty, a drugi kawaler. Kawaler przychodzi do żonatego i pyta: Czy mogę jako twój brat zamieszkać z twoją żoną?

Kiedyś głównym zagrożeniem dla Rosji było rozszerzenie NATO, a dziś problemem jest zbliżenie Ukrainy z UE. Nadal dominuje kurs antyzachodni?

W przypadku zbliżenia Ukrainy z NATO można przytoczyć przysłowie: nie można wyjść za mąż jednocześnie za dwóch mężczyzn. Nie można jednocześnie być w NATO i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ). Rosja od lat próbuje nawiązać z Europą normalne stosunki, jednak Bruksela nie odpowiada wzajemnością. Ukraina, podpisując porozumienie z Unią Europejską, pragnie zachować uprzywilejowaną pozycję. Rosja nie jest przeciwna, lecz trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że wtedy Ukraina będzie współpracowała z Rosją na takich warunkach jak Polska. Dlaczego miałaby więc zachować przywileje? Ukraińcy rozumieją, że bez dostępu do rosyjskich pieniędzy i surowców nie są potrzebni Europie. Tu jest pewien dylemat – Ukraińcy, stając się Europejczykami, chcą nadal pozostawać Euroazjatami. Podpisując porozumienie z Unią, Ukraina chce wykorzystać rosyjski rynek, zapychając go towarami z państw trzecich.

Czyli Rosja najbardziej obawia się napływu europejskich towarów czy jednak są jakieś inne przyczyny?

To nie są żadne europejskie towary, to chińszczyzna! Rosja nie potrzebuje pośredników. W Europie krąży bałamutna teza, jakoby Ukraina była mostem między Zachodem a Wschodem. Rosja nie potrzebuje żadnych mostów. Jeżeli Unia Europejska zbliża się z Ukrainą, to niech liczy się z tym, że będzie musiała ją utrzymywać. Oczywiście, że oprócz ekonomicznych przyczyn Rosja ma geopolityczne motywacje związane z bezpieczeństwem w regionie. Poza tym na Ukrainie nadal stacjonuje Flota Czarnomorska. W związku z tym Rosja jest zainteresowana dobrymi stosunkami z Kijowem. Nie znaczy to jednak, że można z Rosji robić pokój przechodni.

Czy wojna gazowa może się zatem powtórzyć?

W Europie wielokrotnie padały oskarżenia pod adresem Rosji o manipulacje gazem. Mam na to tylko jedną odpowiedź – nie kupujcie rosyjskiego gazu. Dlaczego Polska ma kupować gaz po cenach światowych, a Ukraina na preferencyjnych warunkach?

Czy to prawda, że granica rosyjsko-ukraińska od czasu upadku ZSRR do dziś nie została uporządkowana?

To prawda i poważny problem. Nikt nie myślał, że Rosja będzie musiała odgradzać się od Ukrainy. To bardzo nieprzyjemna sytuacja. Prawdę mówiąc, granica ta nigdy nie istniała. Niestety, teraz Rosja będzie musiała ją uporządkować. Blokada ukraińskich towarów była tylko demonstracją tego, co stanie się po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE.

Jakie kroki podejmie Rosja, jeśli Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z UE?

Tak samo jak na granicy rosyjsko-polskiej zostanie wprowadzona całkowita kontrola celna. Ukraina będzie kupowała gaz po cenach europejskich, tak jak czynią to Polska, Czechy czy Bułgaria. Integracja europejska jest wyborem ukraińskich polityków, którzy uważają, że zrobią to rosyjskim kosztem, to zaś bardzo drażni rosyjskie władze.

Czy z perspektywy Moskwy uwolnienie Julii Tymoszenko jest warunkiem podpisania umowy stowarzyszeniowej?

Europa jest bardzo cyniczna, a dobrym tego przykładem jest Białoruś. Są tam więźniowie polityczni, a Unia rozpoczęła normalny dialog z Łukaszenką. Podpisując umowę z Ukrainą, Europa przymknie oko na sprawę Tymoszenko na złość Rosji. Dalia Grybauskait? (prezydent Litwy) ma całkowitą rację. Ona przypomniała Europie o jej wartościach i standardach. Autorem tezy o tym, że sprawa Tymoszenko jest na rękę Moskwy, jest Wiktor Janukowycz, który wymyślił tę historyjkę dla europejskich polityków w celu szantażowania Moskwy. Teraz ukraiński prezydent będzie robił wszystko, by podpisać w listopadzie umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską.

Dlaczego Rosja próbuje uniemożliwić zbliżenie Ukrainy z UE, rozpoczynając wojny handlowe?

Andriej Suzdalcew:

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!