Rz: Arabia Saudyjska odmówiła członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Czy rada ma jeszcze jakieś znaczenie?
Patrycja Grzebyk: Jest na pierwszym planie, gdy chodzi o zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa, ponieważ to Rada może podejmować wiążące dla wszystkich państw decyzje. Przykładowo w przypadku Korei Północnej Rada Bezpieczeństwa nałożyła sankcje w postaci zakazu eksportu towarów luksusowych do tego kraju. Ich skuteczność zależy jednak od tego, czy państwa, pamiętając, że są do tego prawnie zobowiązane, będą owe sankcje wdrażać.
Karanie Korei Północnej poprzez wprowadzenie zakazu eksportowania tam towarów luksusowych nie brzmi poważnie...
Dla nas to może brzmieć śmiesznie, jednak celem jest uderzenie w osoby na szczytach władzy. Zakaz eksportu żywności czy zakaz udzielania pomocy humanitarnej dotyka zwykłych ludzi. Władza zawsze się wyżywi, a zwykli Koreańczycy nie kupują dóbr luksusowych. Chodzi więc zatem o takie sankcje, które dotkną osoby, które rzeczywiście chcemy ukarać lub zmusić do pewnych działań. Oczywiście najczęściej pojawia się postulat, aby Rada Bezpieczeństwa zdecydowała o użyciu siły, co powinno być jednak ostatecznością, często bowiem użycie siły wiąże się z pogorszeniem, a nie polepszeniem sytuacji.
Doskonale ilustruje to przykład Libii – podjęto decyzję upoważniającą do użycia siły, a wynikiem akcji zbrojnej jest destabilizacja całego regionu.