Grzegorz Schetyna mówił na Radzie Krajowej o dwóch frakcjach w Platformie: spółdzielni i schetynowcach. Wygrała spółdzielnia?
Cezary Grabarczyk:
Nie, nie ma czegoś takiego jak spółdzielnia. Spółdzielnia tak naprawdę została wygenerowana na płaszczyźnie medialnej kilka lat temu. Jeżeli się prześledzi artykuły, materiały telewizyjne, radiowe tuż po aferze hazardowej to był taki moment, że ja i spora grupa ludzi staliśmy się obiektem zastępczym w sporze, który się pojawił w Platformie. Ale nikt takiego tworu nigdy nie organizował i nie miał zamiaru wyodrębnić części z całości. Platforma musi działać jako szeroka, zgodnie z nazwą płaszczyzna, na której się porozumiewamy.
Jak pan ocenia wynik Grzegorza Schetyny (147 głosów na 321 oddanych), najniższy wynik na sali spośród kandydatów do zarządu?