Rz: Coraz częstsze i głośniejsze są głosy o potrzebie ograniczania dostępu do treści internetowych poprzez smartfony, ze względu na treści pornograficzne trafiające do dzieci. W jakim kierunku pójdzie rozwój smartfonów? Jak będą wyglądały one za kilka lat?
Andrzej Olękiewicz:
Z telefonem będą one miały już niewiele wspólnego. Staną się one bowiem też naszymi portfelami (płatności mobilne), centrami komunikacji ze znajomymi (maile, SMS-y, komunikatory i serwisy społecznościowe w jednym miejscu), oknami na świat (dostęp do internetu) i... aż strach pomyśleć czym jeszcze. Doradcą? Lekarzem? Trenerem? Przyjacielem? Cyfrową kopią zapasową nas samych?
Może pan podać jakieś przykłady funkcji, które będą miały nasze telefony?
Przyszłością jest integracja usług od strony technologicznej, tak aby użytkownik koncentrował się tylko na funkcji, na przykład „przesłanie do innej osoby komunikatu w postaci tekstu" i nie zastanawiał się, której aplikacji do tego użyć. Tym zajmie się nasz smartfon i sam zdecyduje, czy wysłany komunikat będzie miał formę SMS-a, maila czy wiadomości na komunikatorze. Już teraz nie ma większego znaczenia, czy do naszego znajomego mamy adres mailowy, numer telefonu czy mamy go „wśród znajomych" na Facebooku – wystarczy mieć tylko jeden z tych identyfikatorów, aby móc się skontaktować w dowolny sposób: przesłać wiadomość tekstową, zadzwonić czy nawiązać połączenie wideo.