Armia Rosji nie spełnia wymogów

Francja może błyskawicznie zabezpieczyć Polskę przed rosyjskimi iskanderami – mówi Didier Philippe, wiceprezes MBDA, głównego koncernu rakietowego Europy.

Publikacja: 07.04.2014 01:48

Armia Rosji nie spełnia wymogów

Foto: AFP

Mimo okupacji Krymu Francja nie zaprzestaje współpracy technologicznej z Rosją. Paryż nie odwołał dostaw dwóch okrętów desantowych typu Mistral, które teoretycznie mogą zostać użyte przez Kreml w ataku na kraje Europy Środkowej. Z kolei agencja kosmiczna Arianespace podpisała właśnie umowę na dostawę przez Roskosmos siedmiu wyrzutni rakietowych Sojuz-ST. Mają służyć na kosmodromie w Kourou w Gujanie Francuskiej. Ale Francuzi nie są pod tym względem osamotnieni: także Amerykanie muszą polegać na rosyjskich wyrzutniach, aby utrzymać międzynarodową stację kosmiczną bo zakończyli program własnych wahadłowców.

Rz: Francuskie konsorcjum MBDA/Thales walczy o wielomiliardowy kontrakt na budowę polskiego systemu obrony rakietowej. Ale jednocześnie Francja dostarcza okręty desantowe Mistral Rosji, krajowi, który stwarza coraz większe zagrożenie dla Polski. Część polskich polityków uważa, że z tego powodu nie powinniśmy kupować broni od Francuzów.

Didier Philippe:

Na tych okrętach broni produkowanej przez nasze konsorcjum nie ma. Nie do mnie należy komentowanie działań francuskiego rządu. Jednakże kontrakt na dostawę mistrali został podpisany parę lat temu, gdy wydawało się, że Rosja i Europa będą działały wspólnie w obliczu tych samych zagrożeń. Teraz sytuacja zdecydowanie zmieniła się na gorsze. Dlatego  francuski rząd zapowiedział, że okręty dostarczy dopiero w październiku, i to pod warunkiem że do tego czasu Kreml nie pójdzie jeszcze dalej w agresji przeciw Ukrainie.  Podobną strategię przyjęły zresztą inne kraje, które dostarczały broń Rosji: Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, USA. Jednocześnie francuski rząd zaoferował Polsce i krajom bałtyckim pomoc w zabezpieczeniu przestrzeni powietrznej dzięki myśliwcom Rafale i  lotniczemu systemowi ostrzegania AWACS. To wyraz naszej solidarności w obliczu zagrożenia ze wschodu, które dotyczy zresztą Francji jeszcze bardziej niż Stanów Zjednoczonych, bo my jesteśmy w Europie.

Rosjanie mogą się jednak pojawić przy granicy Polski szybko. Amerykanie nieoficjalnie sygnalizują, że patrioty dla Polski mogłyby zostać zbudowane w ciągu 36 miesięcy, a do tego czasu podobne systemy rakietowe armii USA zostałyby rozlokowane w naszym kraju.

Francuski rząd zdecydowanie bierze pod uwagę taką samą możliwość, jeśli polski rząd wybierze naszą ofertę. Wówczas tak szybko jak to możliwe na terenie Polski mogłyby się pojawić jednostki francuskiej armii wyposażone w te same rakiety, które chcemy docelowo budować z polskim przemysłem: Aster 30. Chcę podkreślić, że nasze pociski są w stanie zestrzelić nie tylko rakiety balistyczne, samoloty i helikoptery, ale także rakiety manewrujące, samoloty i pociski nadlatujące od strony morza, czego patrioty nie potrafią. O ile bowiem Stany Zjednoczone stać na wyprodukowanie oddzielnych systemów dla przeciwdziałania różnym zagrożeniom, o tyle Francja, podobnie jak Polska, musi mieć system uniwersalny, który można instalować zarówno na lądzie, jak i na okrętach.

Na dniach wojska NATO wkroczą do Polski

Dla Polski największym zagrożeniem jest atak ze wschodu, w tym uderzenie rosyjskich rakiet Iskander rozlokowanych w obwodzie kaliningradzkim. Astery są w stanie je zestrzelić?

Nasze rakiety zdecydowanie mają potencjał, aby zniszczyć rakiety naddźwiękowe i manewrujące. Ale dotykamy niezwykle wrażliwego tematu, trudno mi więc mówić o szczegółach. Mogę tylko podkreślić, że skoro nasza oferta jest bardzo poważnie brana pod uwagę przez polskie władze, to z pewnością spełnia ten warunek. W obecności polskich oficerów i w środowisku w pełni zintegrowanym z NATO Francuskie Siły Powietrzne oraz armia włoska pokazały próby zestrzelenia przez astery 30 rakiet balistycznych z szybkością zbliżenia siedmiokrotnie przekraczającą prędkość dźwięku. Nasze pociski są wyposażone w unikalny system naprowadzania pif-paf w ostatniej fazie lotu: mają boczne silniczki w pobliżu środka ciężkości, co pozwala im na jeszcze szybsze i bardziej precyzyjne zbliżenie się do celu. To bardzo ważne w przypadku śledzenia takich rakiet jak Iskander, które mają zdolność do nagłego manewrowania.

Aster jest jednak rakietą nową, Patriot już wypróbowaną. Czy wobec narastającego zagrożenia ze wschodu Polskę stać na takie ryzyko?

W ciągu ostatniego półtora roku rakiety Aster weszły na służbę trzech dużych państw NATO: armii francuskiej, włoskiej i brytyjskiej. To system tak precyzyjny, że nie potrzebuje więcej niż jednego pocisku do zestrzelenia ruchomego celu. Jest też o wiele tańszy w utrzymaniu od patriotów i nie wymaga tylu ludzi do obsługi.

Jednym z argumentów na rzecz wyboru francuskiej oferty było wycofanie się Amerykanów z Europy. Kryzys ukraiński spowodował jednak, że Waszyngton znów interesuje się europejskimi sojusznikami. Czy nie wraca w Polsce atmosfera sprzed dziesięciu lat, gdy o wyborze F-16 zdecydowały czynniki polityczne?

Przy tak dużych kontraktach zbrojeniowych nigdy nie wystarczy doskonały produkt, czynniki polityczne też grają kluczową rolę. Pytanie, czy sprzyjają one dziś tak bardzo Stanom Zjednoczonym. Nasi amerykańscy przyjaciele raz przychodzą do Europy, a raz z niej odchodzą, my zaś pozostaniemy tu zawsze, będziemy sąsiadami dzielącymi te same zagrożenia. Co równie ważne, nasza oferta to nie jest sprzedaż takiego czy innego sprzętu i skazanie polskiego przemysłu obronnego na marginalizację i rolę dostawcy prostych elementów, które są produkowane w 40 krajach świata. Chcemy włączyć polskie zakłady do produkcji najnowocześniejszych systemów radarowych, łączności, rakiet. MBDA jest największym producentem rakiet w Europie, a nasz partner Thales czołowym producentem radarów na świecie. Dzięki tej współpracy uda się uratować lub stworzyć w Polsce  od 5 do 7 tys. wysoko płatnych miejsc pracy. Polska otrzyma też najnowsze technologie, bez zastrzeżonych systemów i konieczności proszenia o zgodę na użycie tego uzbrojenia. Będzie miała dostęp do technologii radarowych pozwalających na rozpoznanie wszelkich zagrożeń, także nadchodzących ze wschodu. Taka firma jak Mesko z producenta pocisków antypancernych może się stać wytwórcą najnowocześniejszych rakiet, a być może nawet przekształcić w oddział MBDA. Mamy w tym doświadczenie, bo nasz koncern powstał dzięki fuzjom firm nie tylko z Francji, ale także Niemiec, Wielkiej Brytanii i Włoch. Możemy także rozwinąć współpracę przy budowie systemów obrony rakietowej krótkiego zasięgu. To wszystko są argumenty, których żaden polityk nie może zlekceważyć. Mówimy o kontraktach, które będą trwały od 25 do 40 lat. Tu nie mogą decydować emocje danej chwili, ale bardzo spokojna ocena.

Technologia, do której Polska otrzymałaby dostęp, byłaby lepsza od tego, co mają Rosjanie?

Odpowiem w inny sposób: Turcja niedawno rozstrzygnęła ważny kontrakt na system obrony rakietowej. Do ostatniego etapu dzięki niskiej cenie weszli na pierwszym miejscu Chińczycy, potem MBDA z asterem i na koniec Raytheon z patriotami. Rosjanie nie byli w stanie spełnić wymogów. Nie musimy mieć wobec nich kompleksów, podobnie zresztą jak wobec Amerykanów. Rosja prowadziła ostatnią poważną wojnę ćwierć wieku temu w Afganistanie, ze znanym finałem. To prawda, że Kreml sześciokrotnie zwiększył w ostatnich latach budżet obronny, ale też miał ogromne opóźnienia, które tylko częściowo udało się nadrobić.  Francja stała się czołowym producentem broni jądrowej, rakietowej, lotnictwa dzięki polityce, którą rozpoczął prawie sześć dekad temu generał de Gaulle. Tego nie da się osiągnąć w trzy lata. Mamy pełne zaufanie do skuteczności i jakości najnowocześniejszych technologii opracowanych przez MBDA i proponowanych dziś Polsce.

— rozmawiał Jędrzej Bielecki

Mimo okupacji Krymu Francja nie zaprzestaje współpracy technologicznej z Rosją. Paryż nie odwołał dostaw dwóch okrętów desantowych typu Mistral, które teoretycznie mogą zostać użyte przez Kreml w ataku na kraje Europy Środkowej. Z kolei agencja kosmiczna Arianespace podpisała właśnie umowę na dostawę przez Roskosmos siedmiu wyrzutni rakietowych Sojuz-ST. Mają służyć na kosmodromie w Kourou w Gujanie Francuskiej. Ale Francuzi nie są pod tym względem osamotnieni: także Amerykanie muszą polegać na rosyjskich wyrzutniach, aby utrzymać międzynarodową stację kosmiczną bo zakończyli program własnych wahadłowców.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!