Mimo okupacji Krymu Francja nie zaprzestaje współpracy technologicznej z Rosją. Paryż nie odwołał dostaw dwóch okrętów desantowych typu Mistral, które teoretycznie mogą zostać użyte przez Kreml w ataku na kraje Europy Środkowej. Z kolei agencja kosmiczna Arianespace podpisała właśnie umowę na dostawę przez Roskosmos siedmiu wyrzutni rakietowych Sojuz-ST. Mają służyć na kosmodromie w Kourou w Gujanie Francuskiej. Ale Francuzi nie są pod tym względem osamotnieni: także Amerykanie muszą polegać na rosyjskich wyrzutniach, aby utrzymać międzynarodową stację kosmiczną bo zakończyli program własnych wahadłowców.
Rz: Francuskie konsorcjum MBDA/Thales walczy o wielomiliardowy kontrakt na budowę polskiego systemu obrony rakietowej. Ale jednocześnie Francja dostarcza okręty desantowe Mistral Rosji, krajowi, który stwarza coraz większe zagrożenie dla Polski. Część polskich polityków uważa, że z tego powodu nie powinniśmy kupować broni od Francuzów.
Didier Philippe:
Na tych okrętach broni produkowanej przez nasze konsorcjum nie ma. Nie do mnie należy komentowanie działań francuskiego rządu. Jednakże kontrakt na dostawę mistrali został podpisany parę lat temu, gdy wydawało się, że Rosja i Europa będą działały wspólnie w obliczu tych samych zagrożeń. Teraz sytuacja zdecydowanie zmieniła się na gorsze. Dlatego francuski rząd zapowiedział, że okręty dostarczy dopiero w październiku, i to pod warunkiem że do tego czasu Kreml nie pójdzie jeszcze dalej w agresji przeciw Ukrainie. Podobną strategię przyjęły zresztą inne kraje, które dostarczały broń Rosji: Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, USA. Jednocześnie francuski rząd zaoferował Polsce i krajom bałtyckim pomoc w zabezpieczeniu przestrzeni powietrznej dzięki myśliwcom Rafale i lotniczemu systemowi ostrzegania AWACS. To wyraz naszej solidarności w obliczu zagrożenia ze wschodu, które dotyczy zresztą Francji jeszcze bardziej niż Stanów Zjednoczonych, bo my jesteśmy w Europie.
Rosjanie mogą się jednak pojawić przy granicy Polski szybko. Amerykanie nieoficjalnie sygnalizują, że patrioty dla Polski mogłyby zostać zbudowane w ciągu 36 miesięcy, a do tego czasu podobne systemy rakietowe armii USA zostałyby rozlokowane w naszym kraju.