Spin doktorzy za burtą

Najbardziej znani PR-owcy polskiej polityki – Adam Bielan, Jacek Kurski i Michał Kamiński – przepadli w wyborach do europarlamentu.

Publikacja: 28.05.2014 05:00

Adam Bielan w Małopolsce zdobył jedynie 3500 głosów

Adam Bielan w Małopolsce zdobył jedynie 3500 głosów

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Gdy byli w PiS, święcili triumfy polityczne. Bielan z Kamińskim zostali okrzyknięci najlepszą parą PR-owców na scenie politycznej. Mieli stały dostęp do prezesa Jarosława Kaczyńskiego i latami uczestniczyli w podejmowaniu strategicznych decyzji. Obaj też byli cenieni przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Z kolei Kurski wsławił się zwycięską kampanią LPR do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku, a później w PiS znikającymi pluszakami w słynnym spocie tej partii z 2005 roku. Był też autorem spotu ilustrującego orędzie prezydenta Lecha Kaczyńskiego po podpisaniu traktatu z Liz-?bony. Dziś cała trójka znalazła się na politycznym marginesie.

Znikome poparcie

Największym przegranym tych wyborów jest Kamiński; nie pomógł mu nawet fakt, że dostał pierwsze miejsce na liście PO, która wygrała wybory. Spełniły się przepowiednie krytyków tego transferu, że obecność Kamińskiego na lubelskiej liście Platformy zniechęci elektorat tej partii do uczestnictwa w wyborach. Pięć lat temu, gdy tamtejszą listę kandydatów PO do PE otwierała Lena Kolarska-Bobińska, sama jedna zdobyła ponad 47 tys. głosów, a cała lista ponad 112 tys. głosów – czyli 29 proc. W tym roku głosów oddanych na lubelską PO było o połowę mniej – 64 tys., co stanowi niespełna 16 proc. ogółu głosujących.

Z kolei Adam Bielan – Polska Razem, i Jacek Kurski – Solidarna Polska, kandydowali z małych partii, którym sondaże przedwyborcze nie dawały szans na przekroczenie progu wyborczego. Ale i tak wynik Kurskiego w Warszawie jest upokarzający dla tego posła. Zagłosowało na niego zaledwie 9100 osób, o 400 mniej niż na Krzysztofa Bosaka, lidera Ruchu Narodowego. A plakaty Kurskiego wisiały niemal na każdym stołecznym rogu.

Bielan startujący z drugiego miejsca w Małopolsce przyniósł liście Polski Razem zaledwie 3,5 tys. głosów. Kampania żadnego z trzech spin doktorów nie rzucała się w oczy na tle dosyć słabego poziomu całego wyścigu.

Jak to możliwe, że autorzy udanych pomysłów propagandowych w PiS poza tą partią nie potrafili rozwinąć skrzydeł?

Wyborcy się mylą?

– PR nie zastąpi nowym partiom tożsamości, a Solidarna Polska nie potrafiła jej zbudować – odpowiada Jacek Kurski w rozmowie z „Rz". – Dla większości wyborców jesteśmy socjalnym klonem PiS.

Według Kurskiego szczególnie było to widoczne w dużych miastach, gdzie lokomotywy wyborcze Solidarnej Polski, z wyjątkiem Zbigniewa Ziobry, zdobyły średnio po 2 proc. głosów.

– W terenie, w powiatach, na wsiach przekraczaliśmy próg wyborczy, ale poparcie w miastach ciągnęło nas w dół. Być może ludzie w mniejszych ośrodkach bardziej się mylą i ciągle nie wiedzą, że już nie jesteśmy w PiS – mówi brutalnie szczerze Kurski.

Nie tacy zdolni

Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego i specjalista od marketingu politycznego, gdzie indziej upatruje przyczyn porażki spin doktorów.

– Zacznijmy od tego, że nie byli tacy zdolni, na jakich sami się kreowali – mówi Jabłoński. – Owszem, mieli fajne pomysły w PiS, ale ich siła polegała przede wszystkim na słabości PO, która lekceważyła braci Kaczyńskich i ich formację. Kontekst polityczny sprzyjał więc ich karierom.

Według politologa problemy całej trójki zaczęły się wtedy, gdy z pozycji specjalistów od PR przekształcili się w polityków, którzy muszą dbać o własne głosy.

– Paradoksalnie każdego z nich obciążały sukcesy, które odnosili w PiS – ocenia Jabłoński.

Kamiński, według politologa, musiał wykonać moralnego pirueta, by przekonać wyborców, że jest lojalnym politykiem PO, choć wcześniej brutalnie ją zwalczał, i że w tej przemianie nie chodzi wyłącznie o europejską kasę. Zdaniem Jabłońskiego wyłożył się na tym na całego.

Kurskiego obciążał dziadek w Wehrmachcie, a dobijała sława pirata drogowego. Z kolei Bielan niby przystał do PJN, ale później rozstał się z tą formacją, czemu towarzyszyły podejrzenia, że nieomal był szpiegiem Kaczyńskiego (słynna awantura o kody dostępu do administrowanej przez Bielana strony PJN, które rzekomo zabrał, odchodząc z partii).

– Z takim bagażem wszyscy trzej na starcie byli skazani na porażkę – konkluduje Jabłoński.

Gdy byli w PiS, święcili triumfy polityczne. Bielan z Kamińskim zostali okrzyknięci najlepszą parą PR-owców na scenie politycznej. Mieli stały dostęp do prezesa Jarosława Kaczyńskiego i latami uczestniczyli w podejmowaniu strategicznych decyzji. Obaj też byli cenieni przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Z kolei Kurski wsławił się zwycięską kampanią LPR do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku, a później w PiS znikającymi pluszakami w słynnym spocie tej partii z 2005 roku. Był też autorem spotu ilustrującego orędzie prezydenta Lecha Kaczyńskiego po podpisaniu traktatu z Liz-?bony. Dziś cała trójka znalazła się na politycznym marginesie.

Pozostało 85% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!