Reklama

Fala uderza w Tuska

Czy głowa szefa MSW zażegna kryzys wywołany wizytą ABW we „Wprost”?

Publikacja: 19.06.2014 23:20

Po politycznym trzęsieniu ziemi, jakim była publikacja tajnych taśm, premier został teraz uderzony falą tsunami.

Donald Tusk jest obwiniany o wkroczenie organów ścigania do redakcji „Wprost", która nagrania ujawniła. To pierwszy wypadek od 1989 r., by prokuratura ze specsłużbami dokonała najazdu na dziennikarzy.

Obrona premiera

Premier tłumaczył wczoraj na konferencji prasowej, że kipisz we „Wprost" zarządziła niezależna prokuratura. I wyznaczyła do tego podlegającą rządowi Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. – Funkcjonariusze ABW są zobowiązani do wykonywania poleceń prokuratury – powiedział Tusk.

Prokurator generalny Andrzej Seremet przekonuje, że działania w redakcji tygodnika „Wprost" miały na celu zdobycie dowodów, a nie gnębienie prasy. – Idzie o to, żeby mieć pewność, czy zapisy nie są zmontowane, i o to, czy były one w tygodniku „Wprost" prezentowane w całości. Wreszcie chodziło o to, że sposób nagrania może pomóc w identyfikacji osoby, która ten podsłuch zakładała. Był to więc dowód niezwykle ważny – mówił.

Jeszcze w poniedziałek Tusk przekonywał, że szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz powinien zostać w rządzie i zająć się wyjaśnieniem, kto nagrywał najważniejszych ludzi w państwie – w tym jego samego. Wczoraj premier przyznał, że Sienkiewicz stał się w ten sposób sędzią we własnej sprawie, tym bardziej że jako koordynator specsłużb nadzoruje ABW. – Istnieje trudna do pogodzenia dwuznaczność sytuacji, w jakiej znalazł się minister Sienkiewicz – jako osoba podsłuchana, a równocześnie nadzorująca pracę służb – przyznał Tusk. Zapowiedział jednocześnie, że na początku tygodnia będzie oceniał, czy szef MSW jest zdolny do dalszej pracy w rządzie.

Reklama
Reklama

To jasna sugestia, że los szefa MSW jest przesądzony. Podobnie mówi wicepremier Janusz Piechocinski, szef PSL: – Nie udało się zapobiec narastaniu emocji. Trzeba będzie z opóźnieniem korygować ryzykowną decyzję premiera o pozostawieniu szefa MSW na stanowisku.

Groźba wyborów

Ale premier sugeruje też, że jeśli głowa Sienkiewicza nie wystarczy do zażegnania politycznego kryzysu, to możliwe są przyspieszone wybory. – Jeśli okaże się, że instytucje życia publicznego, media, prokuratura, rząd, parlament nie są w stanie ustalić takiego modelu współpracy, który pozwoli ujawnić wszystko, co w tej sprawie jest do ujawnienia, i ochroni prawo do wolności słowa, to być może jedynym rozstrzygnięciem będą wcześniejsze wybory – powiedział.

Ale zastrzegł jednocześnie: – Nie będę podawał się do dymisji w związku z działaniami, które miały charakter przestępczy. Z całą pewnością nie będę realizował scenariusza ludzi, którzy nielegalnie zakładają podsłuchy

Przyspieszonych wyborów domaga się opozycja. – W tej sytuacji, w której się znaleźliśmy, nowe wybory to jedyna droga – mówi rzecznik Twojego Ruchu Andrzej Rozenek.

Na najazd służb na „Wprost" szybko zareagował Jarosław Kaczyński, pisząc m.im. list otwarty do prezydenta, w którym nawołuje do obalenia rządu.  Spodziewając się, że taśmy mogą doprowadzić do przyspieszonych wyborów, Kaczyński stara się pokazać, że buduje szeroki obóz. Zapowiedział konsultacje w sprawie rządu przejściowego i wysyła pojednawcze sygnały wobec PSL oraz małych prawicowych ugrupowań, które przegrały wybory europejskie.  Kaczyński wydał też oświadczenie dotyczące wolności słowa.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama