Zdaniem Jana Rulewskiego, choć sprawa afery taśmowej wywołała "pęknięcie" w Platformie, to "w kwestii faktów nic się nie stało".
- USA nie wypowiedziały nam paktu, UE szanuje nasz wynik wyborczy, mamy stabilizację gospodarczą. Czy mamy tutaj demonstracje? Czy płaca minimalna dołuje - pytał retorycznie na antenie Trójki senator.
Przyznał jednak, że sytuacja partii rządzącej nie jest najlepsza
- To nie tylko kryzys, ale i pęknięcie. Ale jak mówił Hemingway, każdemu może się zdarzyć pęknięcie. Ważne, żeby po tym Polska i Platforma była silniejsza - uznał polityk. Dodał, że jeśli społeczeństwo straci zaufanie do rządzących, powinny odbyć się przedterminowe wybory. Zdaniem Rulewskiego do tego jednak nie doszło.
- Straciliśmy 2 mln wyborców, a nasi przeciwnicy zyskali, ale jednak społeczeństwo powiedziało Platformie: nadal bądź siłą wiodącą - powiedział.