Koalicja przeszła pomyślnie kolejny test. Wielu w Polsce nie lubi Tuska i PO. Okazało się, że Platforma przetrwała aferę taśmową, więc liczono, że skoro polityków PSL nie nagrano, to my stoimy za taśmami.
Czy jako premier odrzuciłby pan sprawozdanie z prac prokuratury? Andrzej Seremet powinien stracić stanowisko?
Myślenie Donalda Tusk o Andrzeju Seremecie jest podobne jak o Mariuszu Kamińskim, kiedy ten był szefem CBA. Premier, licząc na jego niezależność i uczciwość, nie chciał go dymisjonować. Niepartyjność i niepowiązanie z władzą Seremeta jest wartością dla Donalda Tuska. Dla mnie wyjaśnienie pierwszych i drugich taśm oraz Podkarpacia jest kluczowe dla oceny pracy Andrzeja Seremeta do końca życia.
Czy po wakacjach możemy spodziewać się głębokiej rekonstrukcji rządu?
Zmiany w rządzie będą istotne. Potrzebujemy nowego otwarcia na ostatni rok przed wyborami, żeby spokojnie dokończyć z sukcesem kadencję.
A pan wyobraża sobie, żeby minister Sienkiewicz dalej po wakacjach trwał w rządzie?
Mamy w pamięci deklarację premiera, że będą zmiany istotne, że rząd potrzebuje nowego otwarcia. I deklarację samego ministra Sienkiewicza, który powiedział wprost, że będzie to jego ostatnia misja polityczna.
Rykoszetem obrywa koalicyjny PSL.
Zawsze płaci również współkoalicjant, choć nie moi ludzie narozrabiali.
Ale nie skończy się na tym, że tylko kelnerzy zostaną uznani za osoby, które mają coś na sumieniu?
To by znaczyło, że polska prokuratura jest nie tylko niezależna, ale zarazem jest nieudolna. Jeśli niczego innego prokuratura nie wyjaśni, jestem za jedną wielką rewolucją, jeśli chodzi o polskie służby i wymiar sprawiedliwości.
Jak głęboka może być wrześniowa rekonstrukcja?
Wrześniowej rekonstrukcji rządu nie będzie. Do zmian dojdzie później, dlatego że do końca sierpnia możemy nie dowiedzieć się, kto zostanie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej.
Zostanie nim Donald Tusk?
Ma bardzo duże i rosnące szanse. Dopiero po wyborach samorządowych w listopadzie może dojść do rekonstrukcji rządu, która będzie obejmować samego premiera.
Tusk powiedział, że nie wybiera się do Brukseli.
A co miał powiedzieć, kiedy w Polsce niezdrowo wyszydza się każdą porażkę. Pamiętamy walkę o wysokie stanowisko europejskie dla Włodzimierza Cimoszewicza i Radosława Sikorskiego i czym to się skończyło. Polskie media nie dają żyć przegranym.
Po wyborach samorządowych nie będziemy mieli obecnego premiera, bo zostanie przewodniczącym Rady Europejskiej.
Wybory w Parlamencie Europejskim wygrała opcja ludowo-chadecka, w której bardzo ważna jest nasza opcja narodowa. W pierwszym rozdaniu Polska osiągnęła historyczny sukces w komisjach europejskich i europarlamencie. Skoro wiadomo, że jest porozumienie socjalistów z ludowymi-chadekami i ono wygląda tak, że Martin Schulz jest przewodniczącym PE, chadecy biorą komisarza, kobieta musi być następczynią Catherine Ashton (odpowiedzialnej za dyplomację UE – red.) i kandydatką jest włoska socjalistka, to Europa Środkowo-Wschodnia powinna dostać coś znacznie wyżej niż tylko zwykłego komisarza.
Przy wybieraniu komisarzy może się również okazać, że Polska może dostać bardzo ważnego komisarza z oczekiwanej przez nas półki, którym ma być kobieta.
Kto?
Elżbieta Bieńkowska może zostać komisarzem europejskim. Ale istotniejsze jest, że największe szanse na szefa Rady Europejskiej ma ktoś z nowej Europy, kto stoi na czele państwa będącego wysoko w rankingach gospodarek. Unia chce mieć oczy zwrócone na wschód. A na wschodzie najbardziej reprezentatywnym krajem jest Polska, szósta gospodarka UE.
Kto powinien wtedy zostać premierem?
Jeśli Tusk przestałby być premierem, to PSL musiałby renegocjować umowę koalicyjną z PO pod względem programowym i personalnym.
Założyłby pan wtedy cięższą zbroję?
Historia zna takie przypadki, że w ramach tej samej koalicji zmienia się premier. Nie tylko ambitni dziennikarze muszą się liczyć, że w przyszłości będą redaktorami naczelnymi.
Radosław Sikorski ma szanse zostać szefem europejskiej dyplomacji?
Szczerze?
Poproszę.
(długie milczenie) Niech to będzie moja odpowiedź.
Czy PSL zagłosuje za komisją ds. rozwiązania WSI?
Nie. Antoniego Macierewicza trzeba było rozliczać wcześniej. Nie wierzę w czystość intencji pomysłodawców wnioskujących na rok przed wyborami o powołanie komisji. Macierewicz ze zwierzyny łownej stałby się myśliwym. Usłyszelibyśmy nierealne rzeczy, fascynujące dla publicystów i psychiatrów, których nie sposób zweryfikować. PSL nie przyłoży ręki do spektaklu z Macierewiczem w roli głównej, mimo że zgadzam się, iż WSI zostały rozwiązane w sposób szkodliwy dla bezpieczeństwa narodowego.
W powołaniu komisji ds. WSI chodzi tylko o reaktywowanie hufców PiS i PO, które odtańczą przed wyborcami charakterystyczny taniec z roku 2005. Gra jest aż nad wyraz czytelna po obu stronach.
Czy PSL chciałby wcześniejszych wyborów, jak twierdzi Jarosław Kaczyński w rozmowie „Faktem"?
Prezes PiS udziela frywolnych wywiadów frywolnym mediom i w takim duchu się wypowiada. Gdyby chciał wcześniejszych wyborów, to nie wystawiałby jako kandydata na premiera technicznego prof. Piotra Glińskiego, który jest zgraną kartą. Mocne ataki PiS na PSL pokazują, że jakakolwiek koalicja, nawet samorządowa na poziomie powiatów, gmin czy województw, jest niemożliwa.
Politycy PiS są mocno niezadowoleni z pańskiej obecności w mediach o. Rydzyka.
Jeśli jestem zapraszany do mediów, to przyjmuję zaproszenie. Cenię sobie ojca dyrektora. Media o. Rydzyka są polską perłą na rodzimym rynku medialnym.
Posłanka Pawłowicz twierdzi, że PiS jest partia antywiejską.
Dla PiS wszyscy, którzy nie są z Kaczyńskim to wrogowie Polski. Kaczyński buduje państwo alternatywne z sobą na czele. PiS stawia na bełkot polityczny, a nie na budowę kompromisów. Wraca zawężający pole polityczne PO-PiS. Platforma, przesuwając się lekko na lewo, ma odebrać głosy rozbitej lewicy, a PiS pilnuje prawej strony, „wygaszając" Janusza Korwin- Mikkego. To kolejna rozgrywka polityczna robiona rękami mediów.
W wyborach samorządowych Korwin-Mikke nie przekroczy 5 proc. W wyborach parlamentarnych Kongres Nowej Prawicy nie ma szans.
KNP nie ma szans rządzić w koalicji z PiS?
W koalicję PiS- KNP nie sposób uwierzyć. A PiS sam rządzić nie zdołała. Poparcia ponad 40. proc. nie zdobędzie. W wyborach samorządowych PiS dostanie łupnia i zobaczy, że samodzielnie nie da się rządzić. Jeśli wyborcy potwierdzą rządy mono partyjne PiS, to Kaczyński długo u sterów władzy się nie utrzyma. Rządy Kaczyńskiego skończą się tak jak wcześniej, a PiS skończy jak Porozumienie Centrum. Jestem spokojny o trwanie koalicji PO-PSL.
PSL w sondażach jest pod kreską.
W sondażach przed wyborami europejskich również byliśmy pod kreską. Wierzę, że PSL w wyborach samorządowych będzie w 14-15 województwach tworzyć koalicje samorządowe.
Choćby z PiS?
Z PiS Kaczyńskiego, który fałszywie uważa się za samo dobro, nie da się stworzyć niczego trwałego. Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro za rok będą prosić Kaczyńskiego o czwarte i piąte miejsce na listach PiS, tak stracą na znaczeniu. Solidarnej Polski i Polski Razem już nie ma. PSL nie zamierza być kolejną przystawką PiS.
Waldemar Pawlak może liczyć na jedynkę na listach PSL w wyborach parlamentarnych?
Prawdopodobnie jedynką na płockich listach PSL będzie Adam Struzik. Wszystko zależy od decyzji konwencji mazowieckiej. Pawlak jest szefem Ochotniczej Straży Pożarnej, zajmuje się zarobkowo konsultingiem, więc posłem zawodowym być nie musi. Ale z drugiego miejsca też może kandydować. Nie moja decyzja.
–rozmawiał Jacek Nizinkiewicz