Tusk na szefa Rady Europejskiej - rozmowa z Januszem Piechocińskim

Jeśli Donald Tusk przestałby być premierem, PSL musiałby renegocjować umowę koalicyjną z PO – mówi Jackowi Nizinkiewiczowi wicepremier Janusz Piechociński.

Publikacja: 31.07.2014 19:36

Janusz Piechociński

Janusz Piechociński

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek jd Jerzy Dudek

Rzeczpospolita: Jak będzie gospodarczy koszt sankcji nałożonych na Rosję dla gospodarki Polski?

Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki, szef PSL:

0,6 proc. PKB do końca roku. Nastąpi załamanie koniunktury gospodarczej w całej przestrzeni poradzieckiej. Sankcje będą odczuwalne dla polskiej gospodarki.

Jak bardzo ucierpią polscy przedsiębiorcy?

W zeszłym roku do Rosji sprzedawało ponad 10 tys. przedsiębiorstw, a na Ukrainę 12 tys. W tym czasie mieliśmy 58 tys. przedsiębiorstw eksporterów. Jedna trzecia polskich firm sprzedaje do przestrzeni poradzieckiej, to jest 10 proc. naszej wymiany handlowej.

Obecnie mamy spadek eksportu na rynek rosyjski o 7 proc., a na Ukrainę o 26-29 proc. I będzie to szło głębiej. Druga połowa roku utrwali trendy spadku i jeszcze je wzmocni.

A jaki jest najczarniejszy realny scenariusz dla polskiej gospodarki po wprowadzeniu sankcji?

Swego czasu mieliśmy wzrost PKB wynoszący 0,3 proc., wyszliśmy za zeszły rok na 1,6 proc. i uznaliśmy to za sukces. W drugim kwartale tego rou mamy 3,3-3,4 proc. W polskich warunkach gospodarczy wzrost gospodarczy poniżej 3,5 proc., to jest wzrost nieodczuwalny dla większości gospodarstw domowych. Sankcje wytworzą gorszy klimat gospodarczy w Polsce.

Polska nie może czuć się bezpiecznie?

Ja jestem od bezpieczeństwa energetycznego. Jeśli będą zagrożone dostawy gazu przez Ukrainę, to Polska sobie poradzi. Ale jeśli dojdzie do całkowitej destabilizacji dostaw gazu z kierunku wschodniego, to czekają nas poważne trudności. Polska i Polacy nie mogą czuć się bezpieczni, jeśli w kraju sąsiedzkim dochodzi do działań zbrojnych.

Co to znaczy?

Nie można wykluczyć, że na naszych oczach dojdzie do destrukcji państwa ukraińskiego. Rosja już jest w marazmie gospodarczym, PKB maleje, tylko tamtejsze statystyki to ukrywają.

W drugiej połowie roku dojdzie w Rosji do kłopotów na giełdzie, kłopotów z dostępem do środków finansowych, wstrzymania procesów modernizacyjnych gospodarki. Do tego dochodzi jej wyjątkowa niekonkurencyjność, ceny gazu i ropy ustabilizowały się na niskim poziomie – to wszystko może doprowadzić do wielkiego załamania gospodarczego na wschód od Unii Europejskiej.

Osłabione gospodarczo społeczeństwo rosyjskie może odsunąć od władzy Władimira Putina?

Osłabiony Putin będzie jeszcze większym zagrożeniem niż dzisiaj. Prezydent Rosji nie będzie zachowywał się logicznie i nie wycofa się z Krymu i Ukrainy. Skonsoliduje rosyjską opinię publiczną poprzez zwiększenie negatywnych emocji pod adresem Zachodu.

Porozmawiajmy o polityce krajowej. Czy tracąca popularność Platforma Obywatelska ciągnie w dół koalicyjny PSL?

Koalicja przechodzi przez trudny okres. Jeśli dzisiaj 70 proc. Polaków nie ma zdania na temat polityki lub ma je złe, i rozważa głosowanie na opozycję, to nic dziwnego, że partia rządząca i jej lider tracą zaufanie i poparcie społeczne.

Kryzys koalicji rządzącej?

Mamy problem, jakiego nigdy nie miał żaden inny rząd. Afera taśmowa ujawniła kryzys zaufania i kryzys postaw przedstawicieli państwowych. Zawiedli nie tylko politycy wywodzący się z kręgów PO. Wysocy funkcjonariusze państwowi w rozmowach prywatnych okazali się mali i wulgarni.

Nie ma pan obaw, że nagrano polityków PSL, w tym pana?

W restauracji mogli mnie co najwyżej nagrać na imieninach córki. A mówiąc poważnie, nawet jeśli zostałbym nagrany, to nie musiałbym wstydzić się za treść i formę swoich wypowiedzi. Zaskoczyło mnie, że moi rządowi koledzy mają tyle czasu na biesiady w restauracjach.

Kogo ma pan na myśli?

Były wicepremier i minister finansów oraz szef MSZ zachowywali się, jakby dawali do zrozumienia. „My jesteśmy mądrzy, kompetentni i odpowiedzialni, a inni są mali i nic nie warci". Z racji tematyki, bardzo zdumiewająca była również rozmowa prezesa NBP z szefem MSW. Prezes NBP powinien być niezależny i nieuwikłany w partyjną politykę. Przekroczeniem granicy było dyskutowanie w sprawie potanienia obsługi długu publicznego, tego, kto nie powinien wygrać wyborów, kto powinien zostać nowym ministrem finansów, nie wspominając o mocnych słowach na temat Rady Polityki Pieniężnej. Jak na niezależny organ, któremu powinien przewodzić apolityczny prezes, to za dużo. Mówiąc delikatnie.

Marek Belka powinien był się podać do dymisji?

Niestety, wygasł wariant dymisji szefa NBP, więc nie będę kontynuował wątku, który może osłabić i tak osłabioną już niezależną instytucję. Treść rozmowy kładzie się cieniem na rozmówcach. Nie dziwią mnie głosy mówiące, że bohaterowie rozmów zawiedli i trzeba wyciągnąć daleko idące wnioski względem funkcjonariuszy państwowych.

Podtrzymuje pan, że Bartłomiej Sienkiewicz nie powinien być w rządzie?

Tak. Minister Sienkiewicz nie powinien być sędzią we własnej sprawie. Ale przyjmuję stanowisko premiera Tuska, poczekajmy na wyniki śledztwa w sprawie afery taśmowej. Tym bardziej, że nie można wykluczyć, że kelnerzy nagrywali na zlecenie obcych służb, bo przecież trudno dzisiaj uwierzyć, że na zlecenie pojedynczego biznesmena. Proszę mi wierzyć, nie chcielibyśmy dowiedzieć się za kilka lat, że do rozpadu rządu i osłabienia polskiego złotego doszło na skutek intrygi kelnerów, biznesmenów i służb.

Ma pan dyskomfort zasiadania w rządzie z ministrami Sikorskim i Sienkiewiczem?

Gdybym miał 200 posłów w Sejmie i stał na czele rządu, to inaczej formułowałbym dzisiaj rząd.

Rok temu mówił mi pan: „Po przyszłych wyborach parlamentarnych, to PSL będzie wybierał koalicjanta, a nie PSL będzie wybierany do koalicji"

I usilnie nad tym pracuje. A tymczasem mamy do czynienia z sytuacją, w której sprawdzany jest wariant, że to może PSL jest słabszym ogniwem koalicji. Próbowano na siłę wymienić Platformie koalicjanta z PSL na Twój Ruch i SLD. A to nie przejdzie.

Może lepiej samemu opuścić koalicję, nie żyrując porażki PO?

Koalicja przeszła pomyślnie kolejny test. Wielu w Polsce nie lubi Tuska i PO. Okazało się, że Platforma przetrwała aferę taśmową, więc liczono, że skoro polityków PSL nie nagrano, to my stoimy za taśmami.

Czy jako premier odrzuciłby pan sprawozdanie z prac prokuratury? Andrzej Seremet powinien stracić stanowisko?

Myślenie Donalda Tusk o Andrzeju Seremecie jest podobne jak o Mariuszu Kamińskim, kiedy ten był szefem CBA. Premier, licząc na jego niezależność i uczciwość, nie chciał go dymisjonować. Niepartyjność i niepowiązanie z władzą Seremeta jest wartością dla Donalda Tuska. Dla mnie wyjaśnienie pierwszych i drugich taśm oraz Podkarpacia jest kluczowe dla oceny pracy Andrzeja Seremeta do końca życia.

Czy po wakacjach możemy spodziewać się głębokiej rekonstrukcji rządu?

Zmiany w rządzie będą istotne. Potrzebujemy nowego otwarcia na ostatni rok przed wyborami, żeby spokojnie dokończyć z sukcesem kadencję.

A pan wyobraża sobie, żeby minister Sienkiewicz dalej po wakacjach trwał w rządzie?

Mamy w pamięci deklarację premiera, że będą zmiany istotne, że rząd potrzebuje nowego otwarcia. I deklarację samego ministra Sienkiewicza, który powiedział wprost, że będzie to jego ostatnia misja polityczna.

Rykoszetem obrywa koalicyjny PSL.

Zawsze płaci również współkoalicjant, choć nie moi ludzie narozrabiali.

Ale nie skończy się na tym, że tylko kelnerzy zostaną uznani za osoby, które mają coś na sumieniu?

To by znaczyło, że polska prokuratura jest nie tylko niezależna, ale zarazem jest nieudolna. Jeśli niczego innego prokuratura nie wyjaśni, jestem za jedną wielką rewolucją, jeśli chodzi o polskie służby i wymiar sprawiedliwości.

Jak głęboka może być wrześniowa rekonstrukcja?

Wrześniowej rekonstrukcji rządu nie będzie. Do zmian dojdzie później, dlatego że do końca sierpnia możemy nie dowiedzieć się, kto zostanie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej.

Zostanie nim Donald Tusk?

Ma bardzo duże i rosnące szanse. Dopiero po wyborach samorządowych w listopadzie może dojść do rekonstrukcji rządu, która będzie obejmować samego premiera.

Tusk powiedział, że nie wybiera się do Brukseli.

A co miał powiedzieć, kiedy w Polsce niezdrowo wyszydza się każdą porażkę. Pamiętamy walkę o wysokie stanowisko europejskie dla Włodzimierza Cimoszewicza i Radosława Sikorskiego i czym to się skończyło. Polskie media nie dają żyć przegranym.

Po wyborach samorządowych nie będziemy mieli obecnego premiera, bo zostanie przewodniczącym Rady Europejskiej.

Wybory w Parlamencie Europejskim wygrała opcja ludowo-chadecka, w której bardzo ważna jest nasza opcja narodowa. W pierwszym rozdaniu Polska osiągnęła historyczny sukces w komisjach europejskich i europarlamencie. Skoro wiadomo, że jest porozumienie socjalistów z ludowymi-chadekami i ono wygląda tak, że Martin Schulz jest przewodniczącym PE, chadecy biorą komisarza, kobieta musi być następczynią Catherine Ashton (odpowiedzialnej za dyplomację UE – red.) i kandydatką jest włoska socjalistka, to Europa Środkowo-Wschodnia powinna dostać coś znacznie wyżej niż tylko zwykłego komisarza.

Przy wybieraniu komisarzy może się również okazać, że Polska może dostać bardzo ważnego komisarza z oczekiwanej przez nas półki, którym ma być kobieta.

Kto?

Elżbieta Bieńkowska może zostać komisarzem europejskim. Ale istotniejsze jest, że największe szanse na szefa Rady Europejskiej ma ktoś z nowej Europy, kto stoi na czele państwa będącego wysoko w rankingach gospodarek. Unia chce mieć oczy zwrócone na wschód. A na wschodzie najbardziej reprezentatywnym krajem jest Polska, szósta gospodarka UE.

Kto powinien wtedy zostać premierem?

Jeśli Tusk przestałby być premierem, to PSL musiałby renegocjować umowę koalicyjną z PO pod względem programowym i personalnym.

Założyłby pan wtedy cięższą zbroję?

Historia zna takie przypadki, że w ramach tej samej koalicji zmienia się premier. Nie tylko ambitni dziennikarze muszą się liczyć, że w przyszłości będą redaktorami naczelnymi.

Radosław Sikorski ma szanse zostać szefem europejskiej dyplomacji?

Szczerze?

Poproszę.

(długie milczenie) Niech to będzie moja odpowiedź.

Czy PSL zagłosuje za komisją ds. rozwiązania WSI?

Nie. Antoniego Macierewicza trzeba było rozliczać wcześniej. Nie wierzę w czystość intencji pomysłodawców wnioskujących na rok przed wyborami o powołanie komisji. Macierewicz ze zwierzyny łownej stałby się myśliwym. Usłyszelibyśmy nierealne rzeczy, fascynujące dla publicystów i psychiatrów, których nie sposób zweryfikować. PSL nie przyłoży ręki do spektaklu z Macierewiczem w roli głównej, mimo że zgadzam się, iż WSI zostały rozwiązane w sposób szkodliwy dla bezpieczeństwa narodowego.

W powołaniu komisji ds. WSI chodzi tylko o reaktywowanie hufców PiS i PO, które odtańczą przed wyborcami charakterystyczny taniec z roku 2005. Gra jest aż nad wyraz czytelna po obu stronach.

Czy PSL chciałby wcześniejszych wyborów, jak twierdzi Jarosław Kaczyński w rozmowie „Faktem"?

Prezes PiS udziela frywolnych wywiadów frywolnym mediom i w takim duchu się wypowiada. Gdyby chciał wcześniejszych wyborów, to nie wystawiałby jako kandydata na premiera technicznego prof. Piotra Glińskiego, który jest zgraną kartą. Mocne ataki PiS na PSL pokazują, że jakakolwiek koalicja, nawet samorządowa na poziomie powiatów, gmin czy województw, jest niemożliwa.

Politycy PiS są mocno niezadowoleni z pańskiej obecności w mediach o. Rydzyka.

Jeśli jestem zapraszany do mediów, to przyjmuję zaproszenie. Cenię sobie ojca dyrektora. Media o. Rydzyka są polską perłą na rodzimym rynku medialnym.

Posłanka Pawłowicz twierdzi, że PiS jest partia antywiejską.

Dla PiS wszyscy, którzy nie są z Kaczyńskim to wrogowie Polski. Kaczyński buduje państwo alternatywne z sobą na czele. PiS stawia na bełkot polityczny, a nie na budowę kompromisów. Wraca zawężający pole polityczne PO-PiS. Platforma, przesuwając się lekko na lewo, ma odebrać głosy rozbitej lewicy, a PiS pilnuje prawej strony, „wygaszając" Janusza Korwin- Mikkego. To kolejna rozgrywka polityczna robiona rękami mediów.

W wyborach samorządowych Korwin-Mikke nie przekroczy 5 proc. W wyborach parlamentarnych Kongres Nowej Prawicy nie ma szans.

KNP nie ma szans rządzić w koalicji z PiS?

W koalicję PiS- KNP nie sposób uwierzyć. A PiS sam rządzić nie zdołała. Poparcia ponad 40. proc. nie zdobędzie. W wyborach samorządowych PiS dostanie łupnia i zobaczy, że samodzielnie nie da się rządzić. Jeśli wyborcy potwierdzą rządy mono partyjne PiS, to Kaczyński długo u sterów władzy się nie utrzyma. Rządy Kaczyńskiego skończą się tak jak wcześniej, a PiS skończy jak Porozumienie Centrum. Jestem spokojny o trwanie koalicji PO-PSL.

PSL w sondażach jest pod kreską.

W sondażach przed wyborami europejskich również byliśmy pod kreską. Wierzę, że PSL w wyborach samorządowych będzie w 14-15 województwach tworzyć koalicje samorządowe.

Choćby z PiS?

Z PiS Kaczyńskiego, który fałszywie uważa się za samo dobro, nie da się stworzyć niczego trwałego. Jarosław Gowin i Zbigniew Ziobro za rok będą prosić Kaczyńskiego o czwarte i piąte miejsce na listach PiS, tak stracą na znaczeniu. Solidarnej Polski i Polski Razem już nie ma. PSL nie zamierza być kolejną przystawką PiS.

Waldemar Pawlak może liczyć na jedynkę na listach PSL w wyborach parlamentarnych?

Prawdopodobnie jedynką na płockich listach PSL będzie Adam Struzik. Wszystko zależy od decyzji konwencji mazowieckiej. Pawlak jest szefem Ochotniczej Straży Pożarnej, zajmuje się zarobkowo konsultingiem, więc posłem zawodowym być nie musi. Ale z drugiego miejsca też może kandydować. Nie moja decyzja.

–rozmawiał Jacek Nizinkiewicz

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!