Dziś na Facebooku doradca prezydenta Petra Poroszenki Jurij Łucenko podał, że nasz kraj, razem ze Stanami Zjednoczonymi, Francją, Włochami i Norwegią, zgodził się dostarczyć broń Ukraińcom.
„Podczas szczytu NATO doszło do porozumienia w sprawie przekazania przez te kraje doradców wojskowych i nowoczesnego uzbrojenia" – napisał Łucenko, jeden z bohaterów niedawnej rewolucji na Majdanie.
Szef MON Tomasz Siemoniak mówi jednak „Rz": – Nie ma na razie takiego tematu. Nie potwierdzam jakichkolwiek ustaleń w tej sprawie.
Przyznaje jednak, że „od czasu zniesienia embarga na sprzedaż broni przez UE w lipcu nie ma przeszkód, żeby Ukraina kupowała broń w krajach UE, w tym w Polsce".
Rosja przerzuca czołgi
Już w trakcie piątkowego spotkania przywódców państw sojuszu w Newport w Walii możliwość dostarczenia broni Ukrainie zasugerował sam Poroszenko. Nie wymienił jednak krajów NATO, które mogłyby się na to zgodzić. A prezydent Bronisław Komorowski zastrzegł, że Polska byłaby gotowa przekazać Ukrainie uzbrojenie dopiero po zakończeniu konfliktu.