Rzeczpospolita: Muzeum Polin w Warszawie jest poświęcone przede wszystkim dziewięciu wiekom żydowskiego życia w Polsce, a nie Zagładzie. ?Czy to zmieni spojrzenie Izraelczyków na nasz kraj?
Reuven Rivlin: Od 70 lat świat żydowski, ale i świat w ogóle, żyje pod ciężarem dramatu i traumy Holokaustu. Nawet nasze dzieci miały wrażenie, że powstanie Izraela jest wynikiem Holokaustu. Oczywiście to był katalizator. Ale Izrael nie jest przecież rekompensatą za Holokaust. To jest po prostu państwo żydowskie mimo wszystkich konfliktów, jakie mamy z Arabami, muzułmanami. I powoli zbliżamy się do momentu, w którym ludzie zaczynają rozumieć, że wróciliśmy do swoich źródeł, do swojego domu.
Podobnie jest z podejściem Izraelczyków do Polski. Oni wiedzą, że Auschwitz jest w Polsce, że Treblinka jest w Polsce. I dlatego łączyli Holokaust z Polską. Tym bardziej że słyszeli także o tym, że w Polsce był antysemityzm. Nie zdawali sobie sprawy z prawdziwej historii żydowskiego narodu, który przez tysiąc lat znalazł w Polsce swój dom, gdzie judaizm się odrodził, kwitł. Mało kto na przykład wie, że sztetl powstał właśnie w Polsce. Ale nowe muzeum będzie bramą, przez którą młodzi Izraelczycy wejdą w świat swoich przodków. Dlatego, kiedy prezydent Komorowski zaprosił mnie do wspólnej inauguracji tego miejsca, natychmiast się zgodziłem. Wiedziałem, że to jest absolutnie konieczne dla obu naszych narodów.
W swoim przemówieniu powiedział pan, że ?odkrywając prawdę o tragedii w Jedwabnem, Polska miała odwagę spojrzeć na ciemną stronę swojej historii. ?Co jeszcze powinniśmy ?w tej sprawie zrobić?
Antysemityzm na koniec bardziej krzywdzi antysemitów niż naród żydowski, choć i dla nas ma nieraz tragiczne skutki. Litwini twierdzą, że w relacjach z nami chcą patrzeć w przyszłość. Ale ja im mówię: jak chcecie to zrobić, skoro nie jesteście gotowi przyznać się do strasznych rzeczy, które wasz naród zrobił w czasie, kiedy Niemcy podbijali Rosję i nawet nie mieli czasu zatrzymać się w Wilnie. Wszyscy moi kuzyni, cała moja rodzina, która została w Wilnie, bo tam właśnie mieszkała, wtedy została zamordowana.