Katastrofa MH17: Mamy tylko jedną kość Daisy

Po czterech miesiącach śledztwa Holendrzy i Australijczycy tracą cierpliwość.

Aktualizacja: 13.11.2014 17:55 Publikacja: 13.11.2014 01:00

Katastrofa MH17: Mamy tylko jedną kość Daisy

Foto: AFP

„Rosja powinna rozważyć ogłoszenie przeprosin i wypłatę kompensacji rodzinom ofiar z zestrzelonego malezyjskiego boeinga" – miał powiedzieć australijski premier Tony Abbott rosyjskiemu prezydentowi Władimirowi Putinowi podczas spotkania w Pekinie.

Zbieranie na pogrzeb

Tymczasem po polach wokół wioski Hrabowe (w pobliżu górniczego miasteczka Torez), gdzie 17 lipca spadły szczątki samolotu i jego pasażerów, błądzą rodziny holenderskich ofiar, ale i oficjalna holenderska ekipa poszukiwawcza.

Samolotem, najprawdopodobniej zestrzelonym, leciało 298 osób. Najwięcej wśród nich było obywateli Holandii (193), Malezji (43) i Australijczyków (38). Szczątków dziewięciu pasażerów do tej pory nie odnaleziono. „Krewni Daisy Oehlers i Bryce'a Fredriksza mają stopę Bryce'a i część kości Daisy, nic więcej. (...) Część rodzin czeka na wystarczającą liczbę szczątków, by zorganizować pogrzeb" – pisze agencja Reuters o holenderskich rodzinach przeszukujących miejsce katastrofy.

Szczątki maszyny spadły na obszar 35 kilometrów kwadratowych. Pierwsi holenderscy śledczy dotarli na miejsce cztery dni po katastrofie, jednak zmuszeni byli często przerywać poszukiwania. W rejonie Hrabowego (40 kilometrów do rosyjskiej granicy) armia ukraińska toczyła ciężkie walki z rosyjskimi separatystami i armią rosyjską. Obecnie front przebiega 20 kilometrów na północny zachód od tej miejscowości. Cały teren katastrofy znajduję się pod kontrolą separatystów.

Holendrzy prowadzą poszukiwania pod patronatem misji monitoringowej OBWE, a ta bez przerwy przerywa ich prace, gdy tylko zaczyna się strzelanina na froncie. W nocy z wtorku na środę trwała kanonada w odległym o 60 kilometrów Doniecku, prawdopodobnie Rosjanie znów atakowali lotnisko bronione przez ukraińskich żołnierzy. Misja OBWE natychmiast nakazała ewakuację Holendrów.

Regulamin walki

Na polach wokół Hrabowego nadal leżą fragmenty samolotu, strzępy bagażu pasażerów, a nawet ludzkie szczątki. Te ostatnie ekipa śledcza znajduje szczególnie w miejscach wypalonych w czasie upadku samolotu.

Rodziny holenderskich ofiar, ale i coraz więcej polityków ma pretensje do swojego rządu, że korzysta z pośrednictwa OBWE i nie chce prowadzić bezpośrednich rozmów z separatystami donieckimi i ich władzami. Separatyści tymczasem negocjują z OBWE specjalne porozumienie w sprawie poszukiwań i ciągle nie mogą uzgodnić wszystkich punktów dokumentu. Być może uda się to zrobić w przyszłym tygodniu.

„Poszukiwań nie można prowadzić, bowiem ukraińska armia przeszkadza, rejon jest ostrzeliwany przez ukraińską artylerię" – tłumaczył Putin australijskiemu premierowi w Pekinie.

Australia bowiem również traci cierpliwość. Z powodu katastrofy premier Abbott we wrześniu próbował uniemożliwić Putinowi przyjazd do Brisbane na szczyt grupy G 20 (14–16 listopada). Jednak pozostali członkowie ekskluzywnego klubu 20 najbogatszych państw świata uznali, że „należy utrzymać możliwość rozmów (z Putinem)".

Słynący z burzliwego temperamentu Abbott zapowiedział, że w Brisbane zrobi Putinowi „shirtfront". W regulaminie australijskiej ligi futbolowej oznacza to „czołowe zderzenie z przeciwnikiem, by powalić go na ziemię i odebrać piłkę". Mimo że Putin jest dżudoką, groźba zabrzmiała realistycznie: Abbott był bokserem, a do dziś gra w rugby. Jednak ich spotkanie w Pekinie zakończyło się pokojowo. „Zdaje się, że nawet nie próbował tego zrobić" – powiedział rzecznik rosyjskiego prezydenta o australijskich groźbach. Rosyjska ambasada w Australii natomiast „kategorycznie odrzuciła" sugestie, że Rosja powinna wyrazić żal z powodu katastrofy i wypłacić odszkodowania. Jednocześnie dyplomaci zażądali, by premier Abbott przedstawił dowody na to, że Rosja jest zamieszana w zestrzelenie malezyjskiego samolotu.

W asyście okrętów

„Australia posiada informacje wskazujące na to, że samolot został zniszczony pociskiem z wyrzutni, która przyjechała z Rosji, wystrzeliła go ze wschodniej Ukrainy i wróciła do Rosji" – mówił australijski premier przed spotkaniem w Pekinie. Ale jedyny oficjalny dokument – wstępny holenderski raport ze śledztwa opublikowany na początku września – mówi jedynie o katastrofie samolotu spowodowanej „zewnętrznym działaniem wielu cząstek wysokoenergetycznych".

Jednak nieoficjalnie wiadomo, że amerykańskie służby wywiadowcze udostępniły swoje informacje zarówno Holendrom, jak i Australijczykom. Według nich – oraz informacji ukraińskiego wywiadu wojskowego ze strefy walk – Boeing został zestrzelony przez należący do rosyjskiej armii zestaw przeciwlotniczy Buk składający się z czterech pojazdów (jeden z nich to wyrzutnia rakiet). Kolumna przyjechała z Rosji, wystrzeliła, przypadkowo trafiając malezyjski samolot, i wróciła do Rosji. W trakcie obu przejazdów została sfotografowana przez kilku mieszkańców regionu.

Oficjalnie Kreml twierdzi, że boeing został zestrzelony przez ukraiński samolot wojskowy.

Sam Putin zaś przyjedzie na spotkanie do Brisbane w asyście rosyjskiej floty wojennej. Zaskoczeni Australijczycy wykryli na wodach na północ od swego kraju cztery okręty rosyjskiej Floty Pacyfiku, w tym rakietowy krążownik „Wariag".

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!