Reklama

Polskie stacje radiowe boją się rapu

Rozmowa z Marcinem „Duże Pe" Matuszewskim, raperem, dziennikarzem muzycznym

Aktualizacja: 22.02.2015 20:39 Publikacja: 22.02.2015 20:07

Polskie stacje radiowe boją się rapu

Foto: materiały prasowe

Rz: Hip-hop jest traktowany coraz poważniej w polskich mediach, a nawet w dyskursie naukowym. Zmienia się tylko podejście do rapu, czy może sam polski rap też się zmienia?

Marcin „Duże Pe" Matuszewski: Na początku w Polsce rap był tworzony – cytując Włodiego z legendarnej grupy Molesta – „po pierwsze, nie dla sławy, po drugie, nie dla pieniędzy". Raperzy odcinali się od kwestii materialnych, mówili, że się „nie sprzedadzą". Dominował „etos fałszywej skromności". Największa zmiana wiąże się więc z tym, że później modne zaczęło być rapowanie o pieniądzach, jakie zarobiło się na rapie.

Rap w poszczególnych krajach mocno się od siebie różni?

Hip-hop to z założenia kultura wielkomiejskich blokowisk. Te niby są wszędzie podobne, ale ludzie zamieszkujący je w różnych krajach mają różne historie, różne kulturowe podstawy, różne punkty popkulturowego odniesienia. Nawet między poszczególnymi miastami w USA rap dość mocno się różni i każda aglomeracja ma własny zestaw bohaterów. Siłą rzeczy więc między poszczególnymi krajami te różnice są jeszcze większe, ale to wszystko element jednej kulturowej fali, która ma swe początki w Nowym Jorku na przełomie lat 70. i 80.

Mimo że rap w Polsce traktowany jest coraz poważniej, to wciąż nie tak jak blues, jazz czy rock – a przecież wszystkie te gatunki mają podobne korzenie. Czy rap kiedyś będzie w Polsce traktowany na równi z innymi gatunkami, czyli tak jak od dawna traktowany jest w USA?

Reklama
Reklama

Hip-hop w Stanach jest obecny co najmniej od początku lat 80., a do tego wcześniej utorowały mu drogę R&B oraz funk. Musimy przeczekać jeszcze przynajmniej jedno pokolenie twórców, radiowców i fanów, by rap był w Polsce traktowany jak równoprawny gatunek. Na razie polskie stacje radiowe ciągle boją się rapu – a zwłaszcza tego autentycznego i nie tworzonego z myślą o podbiciu list przebojów ckliwym refrenem i mało wyszukanym samplem z melancholijnym pianinem.

—rozmawiał Michał Płociński

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama