Memches: Polska z Merkel przeciw Putinowi

PiS powinno przezwyciężyć swoje antyniemieckie resentymenty

Aktualizacja: 26.04.2016 22:15 Publikacja: 26.04.2016 19:29

Memches: Polska z Merkel przeciw Putinowi

Foto: Fotorzepa

Prawo i Sprawiedliwość w swojej polityce zagranicznej kieruje się teorią dwóch wrogów. Diagnoza partii rządzącej pozostaje niezmienna: Polska leży między Niemcami a Rosją – dwoma państwami, z którymi na przestrzeni dziejów toczy bój o swoje przetrwanie.

Oczywiście w sensie formalnym sprawa wygląda inaczej: Berlin to nie Moskwa, w odróżnieniu od niej jest on sojusznikiem Warszawy w ramach NATO i Unii Europejskiej. Niemniej politycy PiS praktykują swoistą „hermeneutykę podejrzeń" – otwarcie głoszą, że rzeczywistość stosunków międzynarodowych często w brutalny sposób odbiega od oficjalnych uzgodnień, więc usiłują demaskować prawdę.

W tym kontekście podnoszą na przykład temat Nord Stream 2 – kolejnego projektu współpracy europejskich koncernów energetycznych, głównie niemieckich, z Gazpromem. Inicjatywa ta może świadczyć o tym, że kiedy w grę wchodzą wielkie pieniądze, niemieckie firmy gotowe są układać się z gigantem realizującym na Starym Kontynencie rosyjskie interesy. Bo jak powszechnie wiadomo, biznes w istotny sposób wpływa na politykę.

W wystąpieniach polityków Prawa i Sprawiedliwości wciąż zatem słychać echo bon motu, który blisko sześć lat temu padł z ust Jarosława Kaczyńskiego o Polsce jako „kondominium rosyjsko-niemieckim". Skądinąd to nie kto inny, tylko Radosław Sikorski w 2006 roku – będąc wtedy jeszcze szefem MON w rządzie PiS – porównał decyzję o budowie Nord Stream do paktu Ribbentrop-Mołotow.

Jeśli Polska znajduje się w kleszczach, to jaką alternatywę proponuje Prawo i Sprawiedliwość? Jest nią Międzymorze – nowa wersja koncepcji geopolitycznej, którą w okresie II RP lansowały kręgi piłsudczykowskie. Teraz PiS jako sprzymierzeńców Polski – prawdziwych, a nie tylko papierowych – wskazuje kraje Europy Środkowej, głównie Czechy, Słowację, Węgry i Chorwację.

Analizując kurs putinowskiej Rosji, trzeba przyznać Prawu i Sprawiedliwości rację. Kreml poczuwa się do sowieckiego dziedzictwa. Jednocześnie wyrażając dumę z wkładu Związku Sowieckiego w pokonanie III Rzeszy, kwestionuje pamięć Polaków o podporządkowaniu ich ojczyzny Stalinowi i oczekuje od nich niemal wyłącznie wdzięczności dla siebie za wygnanie niemieckiego okupanta.

Odnośnie zaś do teraźniejszości Rosja postrzega Polskę jako jedną z przeszkód na drodze swojego układania się z Zachodem, zwłaszcza z Niemcami i Francją. Płynące z Warszawy ostre uwagi dotyczące Nord Stream w propagandzie kremlowskiej urastają do rozmiarów awanturnictwa.

Zupełnie inaczej rzecz się ma z Niemcami. Sojusz Polski z tym państwem w ramach paktu północnoatlantyckiego i UE nie jest wyłącznie papierowy. W zakresie polityki historycznej Berlin – w przeciwieństwie do Moskwy – skonfrontował się ze swoimi zbrodniami z czasów drugiej wojny światowej. Jeśli nawet od dwóch dekad następuje w Niemczech wzrost nastrojów rewizjonistycznych, to jednak nie można tego zjawiska stawiać w jednym szeregu z wybielającą ZSRR narracją, którą rozpowszechnia Kreml.

Dlatego wytykanie przez polityków Prawa i Sprawiedliwości Niemcom krzywd wyrządzonych Polsce w latach 1939–1945 jest czymś, co tę formację kompromituje. Oczywiście inaczej jest, gdy oskarżenia pod adresem Berlina dotyczą głównie bieżącej sytuacji międzynarodowej – konkretnie tego, że Unia narzuca swoim członkom, zwłaszcza tym biedniejszym, niekorzystne dla nich plany gospodarcze dyktowane przez Niemcy. Do tego dochodzi kontestacja przez PiS projektu UE jako federalnego supermocarstwa pod przywództwem Berlina.

W efekcie Prawo i Sprawiedliwość związało się w Parlamencie Europejskim z ugrupowaniami mniej lub bardziej eurosceptycznymi – zasiada we frakcji, w której najwięcej eurodeputowanych mają torysi. Jeśli jednak Brexit stanie się w czerwcu faktem, to PiS straci w PE kluczowego sprzymierzeńca i zostanie na lodzie.

A Fidesz i Chorwacka Wspólnota Demokratyczna? Gdzie w europarlamencie sytuują się konserwatywne formacje, z którymi Prawo i Sprawiedliwość chce budować Międzymorze w oparciu o wspólnotę wartości chrześcijańskich czy przynajmniej oporu wobec relokacji uchodźców? W Europejskiej Partii Ludowej.

Ugrupowanie Viktora Orbána także znalazło się w PE pod obstrzałem wielu polityków, ponieważ podjęło w swoim kraju radykalne zmiany, które wywołały na Zachodzie gniewne reakcje liberalnych środowisk opiniotwórczych oraz wielkiej finansjery. Ale pojawiają się głosy, że Fidesz został przez instytucje unijne potraktowany łagodniej niż PiS. A to dlatego, że ma osłonę ugrupowania Angeli Merkel, z którym zasiada w jednej frakcji.

Nie da się zatem budować Międzymorza, wyłącznie licząc na państwa środkowoeuropejskie. Każde bowiem z nich prowadzi własną politykę zagraniczną – dużej części nie w smak sankcje UE wobec Rosji – ale żadne nie wdraża teorii dwóch wrogów.

W tej sytuacji Prawo i Sprawiedliwość powinno przewartościować swój stosunek do Niemiec, co zbliży tę formację do Fideszu i Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej. Znaczące osłabienie pozycji PO i PSL – ugrupowań zasiadających w Europejskiej Partii Ludowej – może sprawić, że za kilka lat znikną one z polskiej sceny politycznej.

A wtedy we frakcji chadeckiej znajdzie się miejsce dla PiS jako siły zdolnej przezwyciężyć antyniemieckie resentymenty. I zrozumieć potrzebę pragmatycznego zbliżenia z Niemcami wobec ekspansywnej polityki Rosji. Samotność w polityce zagranicznej prowadzi donikąd.

Prawo i Sprawiedliwość w swojej polityce zagranicznej kieruje się teorią dwóch wrogów. Diagnoza partii rządzącej pozostaje niezmienna: Polska leży między Niemcami a Rosją – dwoma państwami, z którymi na przestrzeni dziejów toczy bój o swoje przetrwanie.

Oczywiście w sensie formalnym sprawa wygląda inaczej: Berlin to nie Moskwa, w odróżnieniu od niej jest on sojusznikiem Warszawy w ramach NATO i Unii Europejskiej. Niemniej politycy PiS praktykują swoistą „hermeneutykę podejrzeń" – otwarcie głoszą, że rzeczywistość stosunków międzynarodowych często w brutalny sposób odbiega od oficjalnych uzgodnień, więc usiłują demaskować prawdę.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO