- Według badań NBP, granica opłacalności eksportu w dolarach leży w okolicach 3,0-3,1 złotego za dolara, zatem tak wysoki kurs, jak notowany obecnie, oznacza wysoką zyskowność eksportu w tym kierunku – mówi Marcin Luziński, ekonomista Banku Zachodniego WBK.
USA, choć są najsilniejszą gospodarką na świecie, nie należą jednak do największych odbiorców polskiego eksportu. Według wstępnych danych GUS, polski eksport do USA po pierwszych 8 miesiącach obecnego roku wyniósł 2,9 mld dol. i na dodatek był niższy w ujęciu rocznym o 7,7 proc. W roku ubiegłym Stany Zjednoczone były dla Polski dopiero 13 partnerem pod względem wartości wysyłanych za granice towarów. Tymczasem ocenia się, że amerykański rynek może być dla polskich przedsiębiorców perspektywicznym. Jest bardzo chłonny, charakteryzuje się wysokim bezpieczeństwem obrotu i przejrzystością działania potencjalnych partnerów. Atutem jest także stabilność regulacji prawnych. Z drugiej strony, rządzące nim zasady wymagają bardzo dobrego przygotowania do ekspansji, wysokiej jakości produktu eksportowego, a potem starań w utrzymaniu już zdobytej pozycji.
- Rynek USA, najbardziej rozwiniętej gospodarki na świecie, jest postrzegany jako dość trudny i wymagający. Z naszych rozmów z firmami, które eksportują lub chciałyby eksportować do Stanów Zjednoczonych wynika też, że sporą barierą jest organizacja samej logistyki – mówi Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK.
Nie jest to jednak przeszkoda nie do przebycia. Część firm starających się podbić swoimi produktami USA zdołała nawet uruchomić tam swoje oddziały. Wyczucie właściwego momentu i dobre rozeznanie rynku pozwoliły wejść do USA Grupie Azoty. Na tamtejszym rynku z powodzeniem funkcjonuje produkująca świece Korona. Spółka m.in. uruchomiła produkcję w zakładzie w stanie Wirginia. Pozwala to na szybsze dotarcie do amerykańskiego klienta, a także zabezpiecza firmę przed wahaniami kursu dolara w rozliczeniach z lokalnymi odbiorcami. W Stanach rozwija się także firma kosmetyczna Inglot.
Polskie firmy szukają różnych sposobów dotarcia do amerykańskich odbiorców. Jednym z nich może być przedostanie się do Ameryki „tylnymi drzwiami" – np. poprzez Meksyk. Taką strategię przyjęło kilku klientów BZ WBK. Jednak w większości przypadków polski eksport na rynek Stanów Zjednoczonych obejmuje półprodukty i komponenty przetwarzane następnie w amerykańskich fabrykach. Wysyłamy tam głównie wyroby przemysłu elektromaszynowego, stanowiące połowę polskiego eksportu na ten rynek. Dlatego struktura polskiego eksportu do USA jest w znacznym stopniu oparta o eksport części dla przemysłu. Eksperci oceniają tymczasem, że wciąż niewykorzystaną w stosunku do możliwości szansą jest polski eksport usług i produktów sektora ICT. W Polsce istnieje wiele małych i średniej wielkości firm informatycznych produkujących unikalne rozwiązania i produkty, w tym oprogramowanie, gry czy rozwiązania mobilne. Można do nich przekonać amerykańskich klientów.