Posłanka PO wciągnięta do radiowozu. Donald Tusk reaguje, policja się tłumaczy

Podczas spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z mieszkańcami Otwocka posłanka PO Kinga Gajewska została wciągnięta przez policje do radiowozu. Po chwili została wypuszczona.

Publikacja: 19.09.2023 18:54

Kinga Gajewska

Kinga Gajewska

Foto: PAP, Leszek Szymański

Kinga Gajewska podczas  wiecu wyborczego premiera w Otwocku przez megafon poinformowała uczestników spotkania o aferze wizowej, mówiąc, że Prawo i Sprawiedliwość wpuściło do Polski 250 tysięcy migrantów.

Nagrania krążące w mediach społecznościowych pokazują, jak policjanci prowadzą posłankę pod ręce i wciągają ją do radiowozu.

Gajewska informuje mundurowych, że jest posłanką, to samo krzyczą świadkowie, wśród nich  Paweł Zalewski z Polski 2050, mimo to policja nie przerwała akcji, nie pozwalając też Gajewskiej na wyjęcie legitymacji poselskiej.

- Przez megafon powiedziałam, że rząd wpuścił do Polski 250 tys. migrantów, a nasze wizy były sprzedawane na straganach w Afryce - powiedziała Gajewska w rozmowie z TV24.

Posłanka została pouczona przez policjanta w stopniu nadkomisarza,  który miał powiedzieć, że "nie podobało mu się" zachowanie parlamentarzystki.

Gajewska, pytana, czy złoży skargę na policjantów, przyznała, że musi ochłonąć z emocji, ale na pewno ze swoim sztabem zastanowi się nad dalszy postępowaniem.

Donald Tusk reaguje na przemoc policji wobec posłanki

"Policja zatrzymuje posłankę Kingę Gajewską informującą mieszkańców Otwocka o 250 tysiącach migrantów wpuszczonych przez PiS" - napisał przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Policja się tłumaczy

"Policjanci, podejmując interwencje w Otwocku, wobec jednej z osób nie mieli świadomości, że mają do czynienia z Panią Poseł. Niezwłocznie po okazaniu legitymacji poselskiej czynności legitymowania zaprzestano" - brzmi wpis na profilu Policji Warszawa  na platformie X.

Policjanci dodali, że interwencja w Otwocku "jest przedmiotem wyjaśnień Wydziału Kontroli".

Afera wizowa. Nieprawidłowości w procesie wydawania wiz

W piątek 15 września MSZ opublikowało komunikat, że "w związku z trwającymi ustaleniami w sprawie nieprawidłowości w procesie wydawania wiz minister sraw zagranicznych zdecydował (...) zwolnić ze stanowiska i rozwiązać umowę o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ Jakubem Osajdą".

Kierowany przez Zbigniewa Raua resort poinformował też o przeprowadzeniu "nadzwyczajnej kontroli i audytu w Departamencie Konsularnym Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz wszystkich placówkach konsularnych RP", a także zdecydował się "wypowiedzieć umowy wszystkim firmom outsourcingowym, którym od 2011 r. powierzone zostały zadania związane z przyjmowaniem wniosków wizowych w wyniku zamknięcia 31 placówek decyzją ówczesnego szefa resortu Radosława Sikorskiego".

Afera wizowa zaczęła się od dymisji wiceszefa MSZ, Piotra Wawrzyka. Jakub Osajda to druga osoba w MSZ, która straciła pracę po nagłośnieniu afery.

Czytaj więcej

Rząd przyjął uchwałę ws. nielegalnej imigracji. Kaczyński mówił o "najeździe", Morawiecki o Tusku

Wiceminister Piotr Wawrzyk został odwołany przez premiera Mateusza Morawieckiego i stracił funkcję w MSZ 31 sierpnia, polityk zniknął też z list wyborczych PiS. Jak podawał Onet, Wawrzyk został zdymisjonowany, ponieważ miał pomagać swoim współpracownikom stworzyć nielegalny kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych. Z publikacji Onetu wynikało, że Wawrzyk przygotowywał listy osób, którym wizy miały być przyznawane w pierwszej kolejności, po czym przekazywał je konsulom. W ramach takiego procederu wizy do Polski mieli - podawał portal - dostać fałszywi filmowcy z Indii, którzy odnaleźli się potem na granicy USA z Meksykiem.

31 sierpnia, na kilka godzin przed dymisją Wawrzyka, w MSZ mieli zjawić się funkcjonariusze CBA - informowała "Rzeczpospolita". Oficjalnym powodem dymisji wiceministra był "brak satysfakcjonującej współpracy".

Afera wizowa: Pierwsze aresztowania

W czwartek 14 września pełnomocnik rządu do spraw bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn oświadczył, że pierwsze sygnały dotyczące nieprawidłowości w wydawaniu wiz dotarły do CBA w lipcu 2022 roku.

W marcu 2023 roku wszczęte zostało śledztwo w sprawie płatnej protekcji przy przyśpieszaniu procedur wizowych w przypadku kilkuset wniosków wizowych składanych w ciągu półtora roku.

Czytaj więcej

Marszałek Grodzki w mediach publicznych o aferze wizowej: Ta prawda musi dotrzeć wszędzie

W toku śledztwa prokurator ustalił, że nieprawidłowości dotyczyły polskich placówek dyplomatycznych w Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach i Katarze, tym samym nie dotyczą one krajów afrykańskich. Zastępca dyrektora departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman dodał, że więcej niż połowa wspomnianych wniosków została rozpatrzona odmownie.

Podczas konferencji prasowej Żaryn i Lerman przekazali, że w sprawie tzw. afery wizowej siedem osób usłyszało zarzuty, trzy osoby zostały tymczasowo aresztowane. Według przekazanych w czwartek informacji wśród osób, które usłyszały zarzuty, nie ma urzędników państwowych.

Kontrola NIK, orędzia Grodzkiego i Witek

Kontrolę w MSZ, w związku z aferą wizową, zapowiedziała Najwyższa Izba Kontroli.

Czytaj więcej

Elżbieta Witek o orędziu Tomasza Grodzkiego: Kłamstwa nie mogą pozostać bez odpowiedzi

W piątek 15 września, komentując aferę wizową orędzie wygłosił marszałek Senatu Tomasz Grodzki (Koalicja Obywatelska).Dzień później w odpowiedzi orędzie wygłosiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek (Prawo i Sprawiedliwość), zarzucając Grodzkiemu "próby okłamania i wprowadzenia w błąd Polaków".

Kinga Gajewska podczas  wiecu wyborczego premiera w Otwocku przez megafon poinformowała uczestników spotkania o aferze wizowej, mówiąc, że Prawo i Sprawiedliwość wpuściło do Polski 250 tysięcy migrantów.

Nagrania krążące w mediach społecznościowych pokazują, jak policjanci prowadzą posłankę pod ręce i wciągają ją do radiowozu.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu