- Rozpoczynamy masową produkcję rakiet Cyrkon. Faktycznie wprowadziliśmy je do użytku, w tym roku będzie to już udokumentowane – powiedział Szojgu na antenie państwowego kanału telewizyjnego Rossija 1.

Szojgu dodał, że trwa produkcja innych naddźwiękowych pocisków Ch-47M2 Kindżał. Szojgu mówił też, że na forum Army-2022 podpisane zostały przez rosyjskie Ministerstwo Obrony i inne państwowe jednostki kontrakty na prawie pół biliona rubli (równowartość niecałych 38 mld zł). Dotyczą one m.in. dostaw przeciwlotniczych systemów rakietowych S-500 oraz międzykontynentalnych rakiet balistycznych RS-28 Sarmat.

Czytaj więcej

Wojna w Ukrainie. Przygotowania do kontruderzenia?

– To kolejny argument, że jesteśmy dalecy od izolacji i że nasz przemysł militarno-zbrojeniowy działa tak, jak działał, rzetelnie, niezawodnie, pewnie – przekonywał minister.

Doniesienia o tym, że rosyjskim najeźdźcom zaczyna brakować pocisków, pojawiają się już od maja - odkąd ostrzelali cele w Odessie za pomocą nowoczesnego (i drogiego) systemu Oniks, stworzonego do atakowania okrętów. Według analityków stosowanie pocisków przeciwokrętowych do ataku na cele naziemne może wynikać z braków tradycyjnych rakiet dalekiego zasięgu, których braków Rosja nie jest w stanie uzupełnić, między innymi z powodu nałożonych sankcji.