Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak kolejny raz zwraca uwagę na ten problem ministrowi sprawiedliwości.
- W ciągu ostatnich dwóch lat w kwestii wysłuchania dziecka w sprawach rozwodowych jak również ściśle opiekuńczych, praktyczna realizacja prawa dziecka do wysłuchania nie uległa znaczącej poprawie – uważa M. Michalak.
Jak pisze, prawo dziecko do poszanowania do wyrażania własnych poglądów oraz zagwarantowanie małoletniemu możliwości przedstawiania własnego zdania w sprawach, które go dotyczą, wynikają z Konwencji o prawach dziecka, Konstytucji RP oraz Kodeksu postępowania cywilnego. Zdaniem RPD jeszcze kilka lat temu przeprowadzenie wysłuchania dziecka na sali posiedzeń, po jej opuszczeniu przez rodziców i świadków, można było uznać za usprawiedliwione. To dlatego, że brakowało specjalnie urządzonych pomieszczeń w sądach.
Teraz jednak sądy mają przyjazne pokoje przesłuchań dzieci i są one wykorzystywane, ale w procedurze karnej. Orzekający w sprawach karnych mają bowiem obowiązek przesłuchiwać małoletnich świadków czy pokrzywdzonych w specjalnie przygotowanych pomieszczeniach.
- Każdy z tych pokoi, mimo że ich standardy są często różne i wciąż niezadowalające, gwarantuje lepsze warunki przesłuchania niż sala sądowa czy nieprzeznaczony do tego gabinet sędziowski – twierdzi Marek Michalak.