Dwa akty z różnymi datami i miejscami śmierci są ważne - orzekł NSA

Brak pewności, że w obu aktach zgonu chodziło o śmierć tej samej osoby, uniemożliwił unieważnienie jednego z nich.

Publikacja: 07.10.2015 08:08

Dwa akty z różnymi datami i miejscami śmierci są ważne - orzekł NSA

Foto: 123RF

Mimo różnej daty śmierci oba są ważne. Pierwszy, sporządzony na podstawie postanowienia z 1946 r. Sądu Grodzkiego w Brzesku, uznawał Izaaka T. za zmarłego 9 maja 1946 r. Tak się przyjmuje w razie nieustalonej daty śmierci podczas II wojny światowej. Drugi, sporządzony w 1994 r. na mocy postanowienia Sądu Okręgowego dla Warszawy-Śródmieścia, stwierdzał, że Izaak T. zginął 7 listopada 1943 r. w obozie zagłady Szewnia.

O unieważnienie jednego z tych dwóch aktów wystąpił do wojewody małopolskiego prokurator okręgowy w Krakowie, gdzie toczyły się postępowania o przywrócenie posiadania nieruchomości spadkobiercom Izaaka T.

Art. 29 ówczesnego prawa o aktach stanu cywilnego (obecnie art. 127) uprawniał organy administracji do unieważnienia jednego z dwóch aktów stanu cywilnego, jeżeli oba dotyczą tego samego zdarzenia. Wojewoda małopolski odmówił jednak unieważnienia. Minister spraw wewnętrznych potwierdził, że nie można unieważnić jednego z dwóch aktów, jeżeli nie ma zgodności podstawowych danych. Tu występują różnice w pisowni nazwiska osoby zmarłej, w miejscu i dacie zgonu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargę prokuratora okręgowego i uchylił obie odmowne decyzje. Różnice między aktami zgonu dotyczące daty śmierci czy różnice w pisowni nazwiska zmarłego nie mogły w ocenie sądu być podstawą uznania, że oba akty nie stwierdzają tego samego zdarzenia – orzekł WSA.

Minister spraw wewnętrznych zaskarżył jednak wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Radca prawny Kazimierz Frąckiewicz, reprezentujący ministra, argumentował w NSA, że nie jest możliwe unieważnienie jednego z dwóch aktów stanu cywilnego, jeżeli nie zgadzają się w nich podstawowe dane. Może to nastąpić, tylko gdy nie ma wątpliwości, że oba dotyczą tego samego zdarzenia, czyli śmierci tej samej osoby. Tu takie wątpliwości istnieją.

Prokurator Ewa Baran z Prokuratury Okręgowej w Krakowie broniła wyroku. Przekonywała, że oba akty dotyczyły „tego samego zdarzenia", czyli śmierci tej samej, konkretnej osoby. Trzeba też uwzględnić okoliczności, w jakich ona nastąpiła, i trudności w prawidłowym sporządzeniu aktu zgonu. Prokurator zwróciła uwagę na aktualność sprawy.

– Polacy za granicą pozostawiają majątki, ale niejednokrotnie, kiedy na zmieniają nazwiska, pojawia się konieczność unieważnienia aktu zgonu. Prokuratura musi wiedzieć, jakie elementy brać pod uwagę.

NSA stwierdził, że WSA błędnie zinterpretował przepisy prawa o aktach stanu cywilnego. Uchylił wyrok i oddalił skargę. „To samo zdarzenie" to nie tylko sam akt zgonu, ale i miejsce, data śmierci i dane osobowe zmarłego.

– Jeżeli oba akty zgonu Izaaka T. zostały wydane na podstawie postanowień sądowych, ale opisują w inny sposób elementy śmierci, nie można mówić, że stwierdzają takie samo zdarzenie. Nie ma więc podstaw do unieważnienia któregoś z nich – powiedziała sędzia Małgorzata Dałkowska-Szary.

Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem