WSA: możliwość samowolnego wydostania się psów z posesji nie jest znęcaniem się nad zwierzętami

Możliwość samowolnego wydostania się psów z posesji nie była znęcaniem się nad zwierzętami.

Aktualizacja: 06.01.2019 13:34 Publikacja: 06.01.2019 12:29

WSA: możliwość samowolnego wydostania się psów z posesji nie jest znęcaniem się nad zwierzętami

Foto: AdobeStock

Po wydostaniu się z hodowli kilku psów ras agresywnych burmistrz miasta i gminy orzekł o ich czasowym odebraniu do zakończenia przez policję postępowania w sprawie nienależytego zabezpieczenia zwierząt. Z wniosku policji oraz z decyzji burmistrza wynikało, iż przez niezachowanie środków ostrożności ich właściciel popełnił przestępstwo znęcania się nad zwierzętami.

Czytaj także: Kary za znęcanie się nad zwierzętami

W odwołaniu do Samorządowego Kolegium Odwoławczego właściciel psów zaprotestował przeciwko obciążaniu go odpowiedzialnością za znęcanie się nad zwierzętami. Kontrolując hodowlę, policja wraz z Inspekcją Sanitarną nie stwierdziły, ażeby psy były zaniedbane – argumentował. Były zadbane, miały stały dostęp do pożywienia i wody, swobodnie poruszały się w kojcu. Nie miały także możliwości swobodnego wydostawania się na zewnątrz, gdyż były trzymane w ogrodzonej części posesji, zabezpieczonej metalową bramą oraz dodatkowo łańcuchem i kłódką

A jednak się wydostały, więc SKO podtrzymało decyzję burmistrza. Możliwość samowolnego wydostania się na zewnątrz powoduje, że psy nie tylko stworzyły niebezpieczeństwo dla innych zwierząt i ludzi, lecz i same zostały narażone na niebezpieczeństwo, np. spowodowania wypadku drogowego czy wywołania nieprzewidzianej reakcji ludzi.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim właściciel psów powtórzył dotychczasowe zarzuty. WSA uznał je za uzasadnione, i uchylił decyzję SKO. W prawomocnym wyroku sąd podkreślił, że aby stwierdzić, iż doszło do przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem, należy mieć co najmniej uzasadnione podejrzenie, które może być zweryfikowane wyłącznie w postępowaniu karnym.

Gdy w wyniku tego wyroku SKO, a następnie WSA zajęły się ponownie sprawą, zakończyło się już postępowanie przed sądem karnym. Sąd okręgowy utrzymał w mocy przepadek siedmiu psów orzeczony przez sąd rejonowy. Nie uznał jednak ich właściciela za winnego przestępstwa znęcania się nad zwierzętami, lecz niezachowania wystarczających środków ostrożności przy ich trzymaniu.

Skazanie za czyny inne niż znęcanie się nad zwierzętami oraz przepadek psów orzeczony na innej podstawie prawnej, niż znęcanie się nad zwierzętami, nie mogą być automatycznie przenoszone na postępowanie administracyjne prowadzone w innej sprawie i dotyczącej innego deliktu – orzekł WSA.

Zagrożenie i szkody, które spowodowały nienadzorowane właściwie zwierzęta, powinny się spotkać z reakcją, czemu służyło postępowanie karne, ale takie sytuacje nie są same przez się przypadkami znęcania się nad zwierzętami, ponieważ w nich chodzi o ochronę zwierzęcia, a nie innego dobra, któremu zwierzę zagraża lub może zagrażać – uznał sąd.

Sygn. akt: II SA/Go 697/18

Po wydostaniu się z hodowli kilku psów ras agresywnych burmistrz miasta i gminy orzekł o ich czasowym odebraniu do zakończenia przez policję postępowania w sprawie nienależytego zabezpieczenia zwierząt. Z wniosku policji oraz z decyzji burmistrza wynikało, iż przez niezachowanie środków ostrożności ich właściciel popełnił przestępstwo znęcania się nad zwierzętami.

Czytaj także: Kary za znęcanie się nad zwierzętami

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił