Według danych Komisji Nadzoru Finansowego średnia cena ubezpieczenia autocasco dla samochodów firmowych wzrosła w ciągu roku o 3 proc., jednak już obowiązkowe OC podrożało aż o 15 proc. Co ważne, polisy komunikacyjne dla firm drożeją tylko w Polsce, w pozostałych krajach regionu utrzymują się na stałym poziomie, a na zachodzie Europy wręcz spadają.
– Ceny można i należy negocjować. Nie chodzi tylko o umiejętności przedstawiania swoich racji. Trzeba bardzo solidnie wykonać pracę domową, przeanalizować swoje ryzyko i historię szkodowości. W ten sposób można wpływać na częstość i średnią wartość szkód. To podstawowy czynnik, jaki ma wpływ na wycenę ubezpieczenia – mówi Marek Porczyński, wiceprezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych Polbrokers.
Według brokerów niezwykle istotne jest nauczenie przedsiębiorców podejścia do zarządzania flotą. – Usługa brokerska przestała być już tylko stricte ustaleniem z klientem zakresu polisy i negocjowania z ubezpieczycielem wysokości składki. Coraz ważniejsze jest doradztwo w zakresie zarządzania ryzykiem – mówi Mateusz Bartoszcze, radca prawny firmy brokerskiej EIB.
Kij i marchewka
Według ekspertów podstawowym elementem zarządzania ryzykiem jest wprowadzenie systemu odpowiedzialności za użytkowanie samochodu służbowego. Chodzi o zapis, zgodnie z którym kierowca partycypuje w kosztach naprawy pojazdu, jeśli wyrządził nim szkodę.
– Niekoniecznie jednak kara w postaci udziału w szkodzie musi obowiązywać od razu od pierwszego zdarzenia. Należy ją stosować, gdy problemy z danym kierowcą stają się notoryczne – dodaje Mateusz Bartoszcze. Zapis o udziale w szkodzie powinien być regulowany oddzielnym dokumentem, obowiązującym wszystkich pracowników.