- Dziewięć tygodni to niewiele na przeprowadzenie tak ważnej analizy, zwłaszcza, gdy nakłada się to na okres sporządzania przez firmy sprawozdań finansowych. Biorąc pod uwagę opóźnienie w opublikowaniu szczegółowej metodologii, w pierwszych tygodniach badania firmy ubezpieczeniowe będę musiały poświęcić dużo czasu na analizę metodologii, zanim w ogóle możliwe będzie rozpoczęcie szacunków liczbowych – mówi Peter Ott, szef działu zajmującego się dyrektywą w KPMG.
Chodzi o badanie, które rozpoczęło się 28 stycznia a dotyczy skutków potencjalnych rozwiązań regulacyjnych związanych z wejściem w życie dyrektywy Solvency II. Głównym celem badania jest ocena wpływu dyrektywy na ubezpieczonych, ubezpieczycieli, organy nadzoru oraz system finansowy.
Zakłady ubezpieczeń i reasekuracji mają dostarczyć wyniki do 31 marca 2013 roku do krajowych organów nadzoru, udział w badaniu jest dobrowolny. - Realizacja wszystkich scenariuszy w ramach badania może wymagać od firm ubezpieczeniowych zaangażowania dodatkowych zasobów. Jeśli firmy mają ograniczone środki na prace związane z badaniem, muszą podjąć decyzję, w jaki sposób je zrealizować. Mogą zastosować uproszczenia lub nie wykonać pełnego badania – ostrzega Peter Ott.