Za sprawą konfliktu w Syrii, w sierpniu najwięcej dały zarobić surowce. W obawie o zbrojną interwencję USA na Bliskim Wschodzie inwestorzy przypomnieli sobie o bezpiecznej przystani wyprzedawanego w tym roku złota.
Złoto wraca do łask?
Fundusze zarabiające na wzroście ceny żółtego metalu zyskały w ostatnim miesiącu nawet ponad 10 proc. (Quercus Gold Lev).
Taki obrót sytuacji to woda na młyn analityków, których tegoroczna przecena złota mocno zaskoczyła. – Od szczytu na początku września 2011 r. do dotychczasowego dna korekty zanotowanego 28 czerwca br. cena kruszcu spadła o prawie 39 proc. Spadek między marcem a czerwcem tego roku o przeszło 23 proc. był największą kwartalną przeceną w historii notowań metalu – przyznaje Maciej Kołodziejczyk, zarządzający funduszem Investor Gold.
Jego zdaniem najbardziej prawdopodobnym scenariuszem na rynku złota w najbliższych miesiącach jest budowanie bazy pod nowy trend wzrostowy i powrót kursu powyżej poziomu 1525 dolarów za uncję (wczoraj w ciągu dnia złoto kosztowało 1394 dolary za uncję).
Dalsze zwyżki cen złota Investors TFI argumentuje czynnikami fundamentalnymi, a nie politycznymi, takimi jak napięcia na Bliskim Wschodzie. – O ile zasoby złota w funduszach ETF mogą się jeszcze skurczyć, o tyle rynek kontraktów terminowych został oczyszczony z kapitału spekulacyjnego grającego na wzrosty, znaczna część spekulantów zaczęła wręcz grać na spadki. Kilka miesięcy wzrostów zapewne zachęciłoby do powrotu inwestorów w funduszach ETF, a także spowodowałoby odkupywanie pozycji krótkich na rynku terminowym – uważa Kołodziejczyk.