International Personal Finance, firma pożyczkowa działająca na naszym rynku pod marką Provident, przebadała tysiące swoich klientów w Polsce i krajach regionu.
Z badania wynika, że Polacy to najwięksi pesymiści, jeśli chodzi o ocenę przyszłości gospodarczej kraju. Blisko 60 proc. ankietowanych uważa, że sytuacja gospodarki w ciągu najbliższych 12 miesięcy się pogorszy. Dla porównania, podobnie uważa 42 proc. Węgrów i 48 proc. Czechów.
W kryzysie najmocniej narzekamy na wzrost kosztów utrzymania, zwłaszcza rosnące ceny żywności. Dlatego częstą strategią przetrwania gorszych czasów jest ograniczanie wydatków na żywność wyższej jakości. Jednak najczęściej Polacy rezygnują z życia towarzyskiego. Deklaruje to aż trzy czwarte badanych.
Okazuje się jednak, że jeśli decydujemy się zaciągnąć pożyczkę w banku bądź firmie pozabankowej, to nie dlatego, że brakuje nam na żywność czy rozrywkę, ale po to, aby sfinansować nieprzewidziane wydatki. Odpowiedziało tak 43 proc. badanych. Kolejne 34 proc. za pożyczone pieniądze kupiłoby sprzęt AGD. – Te badania potwierdzają to, co widać też w statystykach banków. Polacy nie zaciągają kredytów, żeby utrzymać standard życia w kryzysie. Trudna sytuacja na rynku pracy powoduje, że zadłużanie się jest luksusem. Pożyczkę trzeba przecież spłacić – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z Konfederacji Lewiatan. Ponad 80 proc.klientów Providenta przyznaje, że w ostatnim roku wydawało ostrożniej niż zwykle, a pożyczkę bierze tylko w nagłych przypadkach.
Z usług Providenta w Polsce korzysta ok. 500 tys. gospodarstw domowych. Firma w naszym kraju udzieliła pożyczek o wartości 1,5 mld zł.