W iTaxi takie wyniki tłumaczą intensywnym rozwojem firmy - w styczniu ub. r. uruchomiono nową aplikację iTaxi 3.0, wprowadzono do oferty elektryczną Teslę, a spółka wygrała przetargi na obsługę najważniejszych punktów komunikacyjnych w stolicy (lotnisko, dworce). Firma kierowana przez Jarosława Grabowskiego (wcześniej był m.in. dyrektorem Onetu, wiceprezesem Wirtualnej Polski czy szefa dystrybucji cyfrowej w Techland) nawiązała współpracę m.in. z Google i AliExpress. W ramach współpracy dla klientów chińskiego serwisu oraz systemu płatności Google Pay oferowano 50-proc. zniżki za przejazd. – To był bardzo intensywny rok. W zaledwie 12 miesięcy zwiększyliśmy liczbę realizowanych kursów o 70 proc. To jasny sygnał, że obrana przez nas strategia i realizowane w jej ramach działania, idą we właściwym kierunku. Widzą to również współpracujący z nami kierowcy, którzy coraz chętniej oklejają auta naszym logotypem – ich liczba wzrosła w tym roku o blisko 50 proc. – mówi Jarosław Grabowski. 

Czytaj także: Polski rywal Ubera, iTaxi wychodzi za granicę 

Prezes iTaxi zapowiada, że w br. spółka m.in. rozbuduje flotę aut premium, nawiązując strategiczne partnerstwo z ich producentami. Szczegółów na razie nie zdradza.

Konkurent iTaxi, czyli związana z koncernem Daimler aplikacja mytaxi, postanowiła ułatwić klientom zamawianie ekologicznych pojazdów. Uruchomiła w apce nową funkcję – możliwość wyboru klasy „Eco”. Wybierając ją, zamówienie trafia wyłącznie do kierowców taksówek z silnikami hybrydowymi lub elektrycznymi. Taksówki elektryczne pojawiły się w mytaxi już w 2016 r. Dziś w Warszawie jeździ ich 30. – Staramy się systematycznie powiększać tę liczbę, choć przeszkodę stanowi nadal niewystarczająco rozwinięta infrastruktura ładowania tych aut na mieście – podkreśla Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający mytaxi w Polsce.

Samochody hybrydowe w Warszawie stanowią 22 proc. aktywnie jeżdżącej w mytaxi floty. Większość z nich to hybrydowe Toyoty. – Kierowcy mytaxi dziennie realizują średnio 10-15 kursów – zaznacza Urban. I dodaje, że dzięki jednej taksówce na ulicach miast i publicznych parkingach jest nawet o 15 aut prywatnych mniej. – Jeśli pomnożymy tę liczbę przez 11 tys. licencjonowanych taksówek w Warszawie, widzimy jak skuteczną alternatywą dla środowiska miejskiego i rozwiązaniem dla osób przyzwyczajonych do podróżowania autem osobowym mogą być taksówki – podkreśla dyrektor zarządzający mytaxi w Polsce.