Rząd chce sprzedać większościowy udział skarbu państwa w Aéroports de Paris, operatorze lotnisk Charles de Gaulle w Roissy, na Orly i na Le Bourget, ale ma do czynienia z silnym sprzeciwem opozycji, która obawia się utraty przychodów i wpływów w sektorze lotniczym.
Grupie 248 opozycyjnych parlamentarzystów udało się zyskać prawo użycia rzadko stosownej procedury referendum dla zablokowania sprzedaży 50,6 proc. w ADP o wartości ok. 9 mld euro. „Proponowane referendum jest zgodne z konstytucją" — orzekła Rada.
Prezydent Macron odmówił skomentowania tej decyzji mówiąc, że nie wypowiada się o francuskich sprawcach podczas pobytu zagranicą (był w Rumunii), ograniczył się do słów: — Nie komentuję decyzji Rady Konstytucyjnej ze względu na moją rolę. Rada wypowiedziała się od strony prawej, teraz sprawy pójdą swym biegiem. Wskazał jednak, że rząd zawiesi procedurę sprzedaży podczas przygotowań do referendum.
Przewodniczący parlamentarnej komisji ds. gospodarki i członek prezydenckiej partii LREM, Roland Lescure powiedział, że rząd nie podejmie teraz decyzji o ADP. — Niezależnie od tego co będzie, poczekamy do jesieni, zimy albo nawet do przyszłego roku z rozpoczęciem czegokolwiek — powiedział w kanale France 2.
Referendum w sprawie ADP jest pierwszą próbą wykorzystania procedury przewidzianej w nowej konstytucji z 2008 r., która zezwala na to w ściśle określonych warunkach. Organizatorzy muszą zyskać poparcie jednej piątej członków parlamentu, dostać zielone światło od Rady Konstytucyjnej, a następnie zdobyć w ciągu 9 miesięcy w Internecie podpisy 4,7 mln wyborców (dokładnie 4 717 396), jednej dziesiątej uprawnionych do głosowania — wyjaśnił Reuter. Zorganizuje je resort spraw wewnętrznych pod kontrolą Rady Konstytucyjnej. Emmanuel Macron rozważa złagodzenie tych kryteriów w ramach reformy konstytucji przewidzianej latem, aby uśmierzyć protesty „żółtych kamizelek".