Ryanair wypracował ostatecznie 243 mln euro zysku wobec 309 mln rok wcześniej, ale i tak było to więcej od 232 mln, jakie prognozowali analitycy. Linia potwierdziła, że zrealizuje roczne założenia, co wywołało w Dublinie lekką hossę na jej akcje — odnotował Reuter.
Ryanair cierpiał z powodu nadwyżki mocy przewozowych, strajków pilotów, szkodziły mu niepewne plany wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii i opóźnienia w dostawach MAXów. W lipcu zmniejszył o połowę plan wzrostu w przyszłym roku z powodu braku nowych boeingów, ale teraz potwierdził prognozę rocznego zysku w wysokości 750-950 mln euro, ze względu na duży popyt na usługi dodatkowe: rezerwowanie miejsc i posiłki na pokładzie.
Przed ogłoszeniem bilansu kwartalnego analitycy zakładali, że roczny zysk przewoźnika wyniesie 832 mln euro.
Prezes Michael O'Leary wyraził na telekonferencji z analitykami zaniepokojenie harmonogramem powrotu MAXów do eksploatacji i dodał, że liczba dostępnych nowych samolotów może zmaleć do zera w 2020 r., co znacząco ograniczy wskaźnik wzrostu. Linia rozmawia z Boeingiem o kompensacie, ale za wcześnie jeszcze mówić, czy będzie to gotówka czy samoloty z rabatem — poinformował dyrektor finansowy Niall Sorohan.
Dodał, że na Wyspach trzeba było oferować ulgowe bilety z powodu niepewności co do brexitu, a w Niemczech doszło do ostrej rywalizacji na ceny. W ostatnich tygodniach pojawiła się groźba nowych strajków pilotów brytyjskich, irlandzkich i personelu pokładowego w Portugalii. Sorohan nie chciał wypowiadać się, czy do nich dojdzie, ale uznał czas głosowania w sprawie strajków za nieco niezwykły ze względu na niepokoje z powodu MAXów i brexitu; linia jest gotowa rozmawiać — powiedział.