
Na nowo uruchomiony fragment złożyły się trzy odcinki. Pierwszy to Poznań – Wronczyn o długości 16 kilometrów, na którym znalazły się trzy węzły drogowe - Konarzewo, Stęszew i Mosina, a także 17 obiektów inżynierskich. Z inwestycją były problemy, bo pierwotnie trasę za ponad pół miliarda złotych miało wybudować włoskie konsorcjum spółek Toto Construzioni Generali i Vianini Lavori. Włosi opóźniali jednak roboty, więc Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wypowiedziała im umowę w połowie obecnego roku i szybko podpisała kontrakty z nowymi wykonawcami. Nie wszystko jednak zostało sfinalizowane: w przyszłym roku mają być zagospodarowywane Miejsca Obsługi Podróżnych (MOP), kończone drogi serwisowe oraz sadzona zieleń.
Kolejny oddany kawałek S5 to Wronczyn – Kościan Południe o długości prawie 19 kilometrów. Został ukończony miesiąc przed terminem. Ma dwa węzły drogowe - Czempiń oraz Kościan Północ i dwa MOP-y. Kosztował prawie 360 mln zł.
Trzeci, 16-kilometrowy odcinek łączy Kościan z Radomickiem i są na nim cztery węzły: Kościan Południe, Śmigiel Północ, Śmigiel Południe oraz Lipno. Tu także nie zakończono wszystkich robót związanych z kontraktem. Według GDDKiA, udostępniona jest trasa główna, ale nadal będą trwały roboty poza jezdniami. Od węzła Kościan Południe do Lipna będzie ograniczenie prędkości do 90 km/h ze względu na brak ogrodzenia trasy i niebezpieczeństwo zderzenia z dzikimi zwierzętami.
Na nowym 50-kilometrowym fragmencie S5 nie ma jednak stacji paliw. na razie tankować można w rejonie Poznania oraz za węzłem Lipno. Budowa całej 165-kilometrowej trasy od Poznania do Wrocławia kosztowała ponad 5 mld zł.