A w sytuacji, kiedy inni europejscy przewoźnicy przymierzają się do wznowienia lotów jeszcze w maju, prezes Grupy LH przyznał, że na ten temat na razie nie ma nic do powiedzenia. I wykonuje jedynie loty repatriacyjne.
Lada dzień największy niemiecki przewoźnik, który teraz, w czasie szczytu pandemii Covid-19 traci milion euro na godzinę, otrzyma wsparcie od państwa. Nieoficjalnie mówi się, że może to być nawet 10 mld euro w formie różnych instrumentów finansowych. Carsten Spohr wcześniej mówił, że Grupa LH będzie miała po wygaśnięciu pandemii o 80 maszyn mniej (z 760), a liczba pracowników, która w tej chwili nadal sięga 140 tysięcy zmniejszy się o 7 tys. Teraz okazuje się, że te liczby będą jeszcze większe.
— Najprawdopodobniej wszystko wróci do normy dopiero w 2023 roku – powiedział Carsten Spohr pracownikom. — I wtedy będziemy już zupełnie inną firmą- dodał.
Wcześniej jednak Niemcy oczekują pomocy publicznej nie tylko dla samej Deutsche Lufthansa, jak i dla Swissa, Austrian Airlines i Brussels Airlines. I w imieniu tych przewoźników, którzy należą do Grupy LH w negocjacjach z władzami poszczególnych krajów uczestniczą przedstawiciele zarządu firmy-matki. Wiadomo, że bardzo zaawansowane negocjacje toczą się w Wiedniu i Austrian Airlines już informowały o pozbywaniu się najstarszych samolotów w ramach dążenia do skuteczniejszej ochrony środowiska. W Brukseli trwają rozmowy o wsparciu Brussels Airlines kwotą 290 mln euro, bo przewoźnikowi grozi bankructwo. Swiss wystąpił o wsparcie państwa 1 kwietnia, razem z operatorem lotnisk – Swissportem. Nie wiadomo jednak o jaką kwotę chodzi. Sama Lufthansa ma w tej chwili zapas gotówki w wysokości 4,4 mld euro, ale ta kwota topnieje z każdym dniem.
Zdaniem Daniela Roeski, analityka rynku lotniczego w Bernstein gotówka dla Grupy LH nie jest problemem, bo pieniędzy w różnych formach jest dosyć. Carstenowi Spohrowi chodzi jednak o to, aby za te pieniądze nie sprzedawać tak ciężko wypracowanej niezależności i w jak najmniejszym stopniu wymienić gotówkę za udziały. Przy tym Roeska wskazuje, że Lufthansa nie jest w stanie znaleźć wystarczającej pieniędzy na rynku, która pozwoliłaby spokojnie przetrwać. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że flota tego przewoźnika warta jest 10 mld euro.