Heinz Hermann Thiele. Człowiek od którego zależy przyszłość Lufthansy

Kilka tygodni trwały negocjacje dotyczące warunków wartej 9 mld euro pomocy publicznej, jaką otrzyma Lufthansa. Ta pomoc może teraz zostać zablokowana.

Aktualizacja: 21.06.2020 15:15 Publikacja: 21.06.2020 14:34

Heinz Hermann Thiele

Heinz Hermann Thiele

Foto: Bloomberg

W negocjacjach z rządem i Brukselą przewoźnik zgodził się na oddanie 24 par działek czasowych startów i lądowania we Frankfurcie i Monachium, oraz odstawienie 100 samolotów. Wtedy zielone światło dla wsparcie linii wyraziła Komisja Europejska. Teraz jeszcze muszą się na warunki zgodzić akcjonariusze. I tu właśnie jest problem.

Bo pomoc może zostać zablokowana podczas WZA 25 czerwca przez jedną tylko osobę: niemieckiego miliardera, 79 -letniego Heinza Hermanna Thiele, największego inwestora wśród akcjonariuszy Lufthansy, który zgromadził w swoim portfelu 15,5 proc. udziałów w przewoźniku. I na razie naprawdę nie wiadomo jak ostatecznie będzie głosował, bo wcześniej wielokrotnie krytykował warunki pomocy. Uznał, że w trakcie negocjacji nie zadbano o interesy akcjonariuszy.

Jego głos jest tak ważny, że jeśli w najbliższy czwartek opowie się przeciwko pakietowi, to Lufthansa może upaść. Wiadomo, że Heinz Hermann Thiele nie jest jedyny w swym przekonaniu. Chociaż i zwolenników pakietu nie brakuje. Są wśród nich tak związkowcy, jak i fundusze inwestycyjne, a doradcy inwestycyjni namawiają do głosowania zdecydowanie „za".

Czytaj także: Lufthansa: od lotniczej potęgi do państwowego garnuszka

— Przygotowane przez władze pakiet ratunkowy jest znacznie lepszy, niż bankructwo. Często się zdarza, że inwestorzy muszą wybierać między mniejszym i większym złem —  uważa cytowany przez Bloomberga Patrick Shuchter z Union Investment. Tyle, że on w portfelu jedynie 0,12 proc. akcji LH.

Wszystko może się wyjaśnić nawet wcześniej i na decyzję w sprawie przetrwania Lufthansy nie będzie trzeba czekać aż do czwartku. Do wtorku, 23 czerwca akcjonariusze mogą się rejestrować do udziału w WZA. Jeśli zarejestruje się ich mniej niż połowa, to jak zagłosuje Thiele będzie decydujące w sytuacji gdy potrzeba 3 głosów na podjęcie wiążącej decyzji. Tyle tylko, że bankructwo linii wcale nie jest w jego interesie, bo 15,5 proc. akcji przy dzisiejszych notowaniach jest warte 750 mln euro.

O co więc tak naprawdę chodzi? Obraz jeszcze bardziej zaciemnia fakt, że w ostatni czwartek Heinz Herman Thiele postanowił się pozbyć 8 mln akcji w obecnej także w Polsce firmie produkującej systemy hamulcowe dla pojazdów szynowych Knorr-Bremse AG. Ich wartość, to 840 mln euro. Pozbycie się Knorr-Bremse jego współpracownicy z należącej do Thiele KB Holding GmbH uzasadniali „koniecznością wsparcia innych prywatnych inwestycji". Czyżby chodziło o Lufthansę?

Heinz Herman Thiele miał 5 proc Lufthansy na początku 2020, potem kiedy zaczął się kryzys – w marcu zwiększył go do 10 proc, a w czerwcu dokupił dalsze 5,5 proc. I wzbudził tym wielkie poruszenie na rynku, tym bardziej, że jest jednym z najbardziej tajemniczych inwestorów na rynku niemieckim.

Co o nim wiadomo? Naprawdę niewiele poza tym, że jest z wykształcenia prawnikiem (skończył Uniwersytet Monachijski), byłym żołnierzem, dowódcą czołgu, który po odejściu z armii w 1969 roku zaczął pracę w monachijskim Knorr-Bremse jako prawnik w dziale patentów. W firmie zrobił szybko karierę i to do tego stopnia, że w 1985 roku ją wykupił, a w dwa lata później zaczął nią zarządzać. Niejasne jest skąd wziął na to pieniądze, ponieważ — jak sam przyznał w wywiadzie dla "Frankfurter Allegemeine Zeitung" (FAZ) nie miał środków na wykupienie hipoteki na własny dom. Duże pieniądze przyszły dopiero później w 2018 roku . Dzisiaj według Bloomberg Billionaires Index posiada majątek wart 16,7 mld dol. i jest trzeci na liście najbogatszych Niemców. Przed nim są tylko Beate Heister i Karl Albrecht Jr, współwłaściciele sieci supermarketów Aldi.

Wiadomo, że Thiele niekoniecznie ma dobre stosunki z rządem, zdarzyło mu się nazwać kanclerz Angelę Merkel „autokratyczną" ale sam również jest niezwykle samodzielny w podejmowaniu decyzji. Różnice zdań spowodowały, że z Knorr-Bremse w 2015 roku odszedł jego syn Henrik, który nie był w stanie porozumieć się z ojcem, a był typowany na prezesa. I że nie wszystkie inwestycje tak mu się udały, jak w Knorr-Bremse. Nie najlepiej wyszło mu w przypadku Vossloh AG, firmie kolejowej, w którą zainwestował w roku 2011 i od tego czasu jej wartość rynkowa spadła o 59 proc. Inwestycjami zarządza przez rodzinną firmę Stella, w której głównym specjalistą jest Christoph Schlegel, wcześniej odpowiadający za fundusze emerytalne w Linde Group.

W przypadku pakietu dla Lufthansy był przeciwny przejmowaniu przez państwo 20 proc. akcji w przewoźniku. Thiele jest zdania że takie rozwiązanie faworyzuje podatników i państwo, a nie inwestorów. — Rząd federalny powinien skupić się na konstruowaniu pakietów pomocowych, co uważam za jak najbardziej wskazane, a nie powinien przejmować na siebie roli inwestora liczącego na zyski — mówił Thiele w rozmowie z „FAZ".

Jaki interes ma więc Thiele, że zagraża przyszłości Lufthansy ? W Niemczech przeważa opinia, że sędziwy inwestor chce pokazać ile znaczy na rynku. Ale jest jeszcze inna teoria : że swoim oporem zmusi rząd do wycofania się z 20 proc. udziałów i sam je przejmie – stąd właśnie plany wyprzedaży udziałów w Knorr-Bremse.

Jakiekolwiek więc nie byłyby jego intencje, to i tak już bardzo namieszał. Związkowcy, którzy obawiają się wpływów Thiele wzywają więc wszystkich inwestorów do rejestracji i głosowania. — To wy zdecydujecie o przetrwaniu firmy i jej pracowników — wzywał w ostatnią sobotę Nicoley Bublies, prezes UFO, związku zawodowego pracowników pokładu.

Lufthansa ogłosiła plany pozbycia się 22 tysięcy ze 140 tys. swoich pracowników i odstawiła 100 samolotów.

W negocjacjach z rządem i Brukselą przewoźnik zgodził się na oddanie 24 par działek czasowych startów i lądowania we Frankfurcie i Monachium, oraz odstawienie 100 samolotów. Wtedy zielone światło dla wsparcie linii wyraziła Komisja Europejska. Teraz jeszcze muszą się na warunki zgodzić akcjonariusze. I tu właśnie jest problem.

Bo pomoc może zostać zablokowana podczas WZA 25 czerwca przez jedną tylko osobę: niemieckiego miliardera, 79 -letniego Heinza Hermanna Thiele, największego inwestora wśród akcjonariuszy Lufthansy, który zgromadził w swoim portfelu 15,5 proc. udziałów w przewoźniku. I na razie naprawdę nie wiadomo jak ostatecznie będzie głosował, bo wcześniej wielokrotnie krytykował warunki pomocy. Uznał, że w trakcie negocjacji nie zadbano o interesy akcjonariuszy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił