Łatwiej polecimy po Ameryce Łacińskiej

Sprzedaż TAP właścicielowi brazylijskich linii Azul oznacza, że za podróże nagrodowe w programie Miles&More będzie można latać po całej Ameryce Łacińskiej.

Publikacja: 14.06.2015 12:27

Łatwiej polecimy po Ameryce Łacińskiej

Foto: Bloomberg

David Neeleman zapowiedział już, że jego linia wejdzie do Star Alliance, sojuszu do którego należą między innymi i TAP i LOT. To będzie druga brazylijska linia - członek Stara. 23 lipca sojusz przyjmuje Avianca Brazil należącą do obywatela Brazylii z polskim paszportem, Germana Efromovicha.

—Zawsze chcieliśmy mieć w Brazylii dwóch partnerów - powiedział „Rzeczpospolitej" Mark Schwab, prezes Star Alliance.

— To ogromny rynek, a po przejściu linii TAM zostaliśmy tam bez linii partnerskiej. Teraz obydwaj przewoźnicy udostępnią pasażerom linii Stara łatwe połączenia - dodał Schwab.Na razie jednak nie jest znana data wejścia Azul do Sojuszu Gwiezdnego,ponieważ właściciel linii, David Neelemann zajęty jest przejmowaniem portugalskiego przewoźnika TAP.

Tak naprawdę jeszcze nie wiadomo ile pieniędzy dostanie z tej transakcji portugalski rząd z narodowego przewoźnika - TAP. Na razie minister transportu,Sergio Monteiro powiedział,że konsorcjum Gateway z udziałem amerykańskiego biznesmena Davida Neelemana zapłaci 354-488 mln euro.

To ma być bezpośredni zastrzyk kapitałowy. Płacąc za 61 proc. TAP Gateway przejmie także 1,4 mld euro długu przewoźnika. Ale portugalski rząd otrzyma teraz jedynie 10 mln euro i ok 140 mln w ciągu dwóch kolejnych lat. Ostateczna kwota będzie uzależniona od zysku linii. Przewidziano również, że rząd pozbędzie się pozostałych 34 proc. udziałów po roku 2017. Gatway ma przynajmniej przez 10 lat utrzymać siedzibę TAP w Lizbonie, sfinansować zakup 53 nowych samolotów, oraz wspierać rozwój stolicy Portugalii, jako centrum przesiadkowego.

Transakcję ma jeszcze zatwierdzić Komisja Europejska.

Prezes TAP, Brazylijczyk Fernando Pinto, wielki zwolennik prywatyzacji , który szefował linii przez 15 lat , raczej nie zostanie na stanowisku. To on wprawdzie wymyślił strategię oparta na związkach z krajach portugalskojęzycznymi, ale TAP po 10 lat zysków znów znalazł się pod kreską . Głównym powodem jest trudna sytuacja gospodarcza Brazylii oraz atak przewoźników niskokosztowych na rynek portugalski, na co Pinto zareagował zbyt późno.

— Liczę się z tym, że stracę stanowisko, ale musimy drastycznie ściąć koszty- powiedział „Rzeczpospolitej" Pinto. Powszechnie się jednak uważa, że Pinto tę restrukturyzację powinien już dawno przeprowadzić.

To, co jest w TAP najcenniejsze, to właśnie działki czasowe na lizbońskim lotnisku, bo wielu pasażerów przesiada się w stolicy Portugalii w podróżach między Ameryką Łacińską a Europą.

Sprzedaż linii wcale nie była łatwa. Rząd musiał przepchnąć przez parlament ustawę, która utrudniała sprzedaż przewoźnika, ponieważ został on uznany za przedsiębiorstwo strategiczne. Opozycja zapowiadała wystąpienie na drogę prawną,która miała zablokować sprzedaż pakietu większościowego i wspierała 10-dniowy strajk pilotów na początku maja 2015. Kosztował on przewoźnika 35 mln euro.

Transport
Pilot wywołał pożar w samolocie British Airways, bo pomylił lewą rękę z prawą
Transport
Wojna lotnicza? Bruksela grozi cłami Boeingowi
Transport
Uber ma kłopoty. Wyniki rozczarowały, najniższy wzrost od czasów pandemii
Transport
Donald Trump nie da pieniędzy na szybką kolej w Kalifornii
Transport
Konflikt Indii z Pakistanem. Mnóstwo lotów odwołanych bądź wydłużonych
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem