Minister komunikacji i transportu Litwy Riczardas Słapszys wyjaśnił, że dokument zostanie podpisany po to by zademonstrować Komisji Europejskiej gotowość rozpoczęcia prac budowlanych w 2018 r a tym samym otrzymać na to dofinansowanie.
- Teraz poszczególne kraje konkurują w Brukseli o pieniądze na swoje projekty. Nasza deklaracja pozwoli wspólnie wystąpić o sfinansowanie całości budowy - wyjaśnił Litwin agencji BNS.
Litwa, Łotwa i Estonia w lutym złożyły do Komisji Europejskiej wniosek o 620 mln euro na swoją część trasy kolejowej. Pieniądze chcą dostać z programu CEF (Connecting Europe Facility - Europejska Infrastruktura Transportowa).
Uczestnicy projektu (w tym Polska i Finlandia) oczekują, że Unia sfinansuje 85 proc. kosztów budowy trasy, szacowanej na 3,7 mld euro do 5,2 mld euro (zależnie od wariantu). Rail Baltica ma być gotowa do 2024 r i połączy Helsinki, Rygę, Kowno, Wilno i Warszawę z Berlinem. Da to republikom nadbałtyckim bezpośrednie połączenie kolejowe z Zachodem. Zwiększy ruch towarowy w tamtym kierunku. Litwa w tym roku zamierza zakończyć modernizację odcinka od granicy z Polską do Kowna.
Częścią trasy ma być tunel pod Zatoką Fińską z Finlandii do Estonii. Inwestycja nie wchodzi w kosztorys Rail Baltic, ale władze Helsinek naciskają na przyśpieszenie prac. Zdaniem helsińskich radnych obecna sytuacja gospodarcza w regionie sprzyja inwestycji, pomimo, że jej koszt jest szacowany na 9-13 mld euro, z czego połowę miały stanowić środki unijne i budżetowe obu państw a resztę kredyty komercyjne na 35-40 lat.