Shinkansen przegrał w Indonezji

Prezydent Indonezji Joko Widodo podjął decyzję o wyborze szybkiej kolei z Chin, a nie z Japonii wywołując oburzenie i frustrację w Kraju Kwitnącej Wiśni

Aktualizacja: 04.10.2015 20:42 Publikacja: 04.10.2015 20:15

Shinkansen przegrał w Indonezji

Foto: 123rf.com

Urzędnik z resortu przedsiębiorstw państwowych w Djakarcie oświadczył, że decyzja jest oparta na stronie finansowej, a nie na czysto technicznej, bo Chiny zobowiązały się zbudować odcinek 140 km szybkiej kolei z Djakarty do Bandungu bez gwarancji kredytowych rządu indonezyjskiego.

- Pakiet finansowy zaoferowany przez Chińczyków jest znacznie bardziej interesujący od japońskiego, bo nie ma w nim żadnych gwarancji rządowych. Projekt nie ma nic wspólnego z rządem indonezyjskim i w żaden sposób nie angażuje budżetu państwa — dodał.

Premier Japonii Shnizo Abe uczynił ze sprzedaży projektów infrastruktury ważny element swej polityki gospodarczej, ale decyzja o wyborze Chin do realizacji projektu za 5 mld dolarów, nad którym Japonia pracowała od dawna wywołuje wątpliwości, co uda mu się sprzedać.

- Jestem pewien, że Japonia przedstawiła najlepszy i najbardziej praktyczny plan — stwierdził szef gabinetu premiera, Yoshihide Suga. — Nagle doszło do zmiany polityki, trudno zrozumieć, dlaczego przyjęto chiński plan i mogę stwierdzić, że to bardzo godne ubolewania.

Japoński kompleks przemysłowo-kolejowy, wraz z producentem składów shinkansen, Kawasaki Heavy Industries, mocno nalegał na uzyskanie tego kontraktu. Japończycy twierdzą, że ich projekt był tańszy, bezpieczniejszy i lepszy dla Indonezji, bo składy wyjeżdżałyby z centrum Djakarty, a w chińskim wariancie będą dojeżdżać tylko do przedmieść.

Pakiet finansowy przewidywał jednak tanią dwustronną pożyczkę. Indonezja nie płaciłaby praktycznie odsetek, ale wzięłaby na siebie ryzyko fiaska całego przedsięwzięcia. — Głównym powodem decyzji prezydenta było finansowanie projektu — stwierdził wysoki przedstawiciel władz japońskich związany z przetargiem. Twierdzi też, że Chiny nie zbudują tego połączenia w 3 lata jak obiecały i dojdzie do strat.

Indonezyjska umowa, po jej zatwierdzeniu będzie pierwszym zagranicznym kontraktem chińskiego państwowego sektora kolejowego po fuzji dwóch największych w kraju producentów silników i wagonów w przedsiębiorstwo CRRC. To sukces po anulowaniu w listopadzie 2014 r. przez Meksyk budowy superszybkiej kolei przez konsorcjum kierowane przez Chińczyków.

Urzędnik z resortu przedsiębiorstw państwowych w Djakarcie oświadczył, że decyzja jest oparta na stronie finansowej, a nie na czysto technicznej, bo Chiny zobowiązały się zbudować odcinek 140 km szybkiej kolei z Djakarty do Bandungu bez gwarancji kredytowych rządu indonezyjskiego.

- Pakiet finansowy zaoferowany przez Chińczyków jest znacznie bardziej interesujący od japońskiego, bo nie ma w nim żadnych gwarancji rządowych. Projekt nie ma nic wspólnego z rządem indonezyjskim i w żaden sposób nie angażuje budżetu państwa — dodał.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Transport
Niemcy uderzyli podatkami w lotnictwo. Już jest reakcja rynku
Transport
Projekt budowlany CPK gotowy. Krótsze pirsy, zmieniony dach
Transport
Nowy spór handlowy z Chinami. Tym razem chodzi o lotnictwo
Transport
Airbus chce zrealizować roczny plan, pomaga dostawcom