Dreamliner nagle utracił wysokość. To nie były turbulencje

Pierwsze informacje o 100-metrowej utracie wysokości maszyny B787 chilijsko-brazylijskich linii Latam mówiły o przyczynach atmosferycznych. Teraz już nie jest to takie oczywiste.

Publikacja: 12.03.2024 17:10

Dreamliner linii Latam na lotnisku Auckland w Nowej Zelandii

Dreamliner linii Latam na lotnisku Auckland w Nowej Zelandii

Foto: Bloomberg

50 osób zostało rannych podczas nagłej utraty wysokości przez dreamlinera chilijsko-brazylijskich linii Latam. 12 z nich pozostaje w szpitalu, jedna jest w stanie ciężkim. To osoby, które w czasie lotu z Australii do Nowej Zelandii nie były przypięte pasami i „latały po kabinie jak liście”, często także uderzając o sufit maszyny. Stąd poważne obrażenia.

— Staramy się pozyskać jak najwięcej informacji dotyczących tego incydentu i jesteśmy gotowi do udzielenia pełnego wsparcia naszemu klientowi — napisał Boeing w oświadczeniu.

Czytaj więcej

Przyczyny najnowszego kryzysu Boeinga. Brak kontroli jakości i masowe zwolnienia

Wydarzenie techniczne podczas turbulencji

Takie utraty wysokości podczas silnych turbulencji się zdarzają. Kiedyś doświadczyła ich córka brytyjskiego premiera, Tony'ego Blaira podczas rejsu British Airways z Sydney do Londynu. Również nie była wtedy przypięta pasami do fotela, co jest obowiązkiem podczas turbulencji. 11-letnia wówczas Kathryn Blair mocno sobie rozbiła głowę, ale Tony Blair nie miał pretensji do przewoźnika.

Tyle, że w przypadku Latam to nie były turbulencje. Maszyna nagle samowolnie miała przyspieszyć, jej prędkość przelotowa zwiększyła się z 603 do 1116 km/godz. I nikt nie mówi już o meteorologii, tylko o „wydarzeniu technicznym”. Bo nagle miał się wyłączyć autopilot.

Chilijski regulator rynku lotniczego, Direccion General de Auronautica Civil (DGAC) wysłał już swojego przedstawiciela do Nowej Zelandii. Bo wprawdzie B787 wylądował w Auckland, zresztą zgodnie z rozkładem, ale incydent miał miejsce nad wodami międzynarodowymi, zaś maszyna jest zarejestrowana w Chile.

Czytaj więcej

Sekretarz stanu USA zawiódł się na Boeingu

Z kolei nowozelandzkie władze lotnicze szykują się do rozpoczęcia śledztwa. Linie Latam w rejsach z Sydney do Santiago de Chile często mają międzylądowanie w Auckland. Samolot został tam uziemiony, a po pasażerów Latam wysłały maszynę zastępczą.

Błędny odczyt na komputerze pokładowym

Pasażerowie, z którymi rozmawiała CNN mówią, że mieli poczucie, jakby maszyna zaczęła szybko spadać i nagle zatrzymała się w powietrzu.

Zdaniem ekspertów najprawdopodobniej doszło do błędnego odczytu na komputerze pokładowym, w związku z tym silniki znacznie przyspieszyły pracę. Specjaliści nie ukrywają, że wyjście z takiej sytuacji wcale nie jest łatwe.

Czytaj więcej

Wykryto niedoróbki w kolejnych samolotach Boeinga po awarii Alaska Airlines

A kiedy pasażerowie zapytali kapitana, co tak naprawdę się stało, przyznał, że cała tablica w kokpicie zgasła. — To trwało może sekundę — miał powiedzieć.

Dlaczego pilot nie poinformował pasażerów, co tak naprawdę się wydarzyło i na bieżąco nie komentował sytuacji, żeby ich uspokoić ? — Bo miał dużo ważniejsze zadanie. Musiał odzyskać kontrolę nad maszyną w sytuacji, kiedy autopilot nagle się wyłączył. Co się stało, powinien wyjaśnić odczyt z czarnej skrzynki. Wiadomo, że dokładnemu badaniu zostanie również poddany komputer pokładowy — tłumaczy ekspert rynku lotniczego, Geoffrey Thomas z Airline Ratings, który zajmuje się lotniczymi wypadkami od 50 lat.

Transport
CPK przyspieszy wypłatę odszkodowań za wywłaszczenia
Transport
Dassault Aviation ma co robić. Rafale Marine dla Indii
Transport
Spirit AeroSystems wraca do Boeinga, ale Airbus przejmie dział cywilny
Transport
Chiny chcą się porozumieć z USA. Cła Donalda Trumpa biją w ich linie lotnicze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Transport
Rosjanie przestali kupować nowe auta. Są za drogie, jakość szwankuje, a strach narasta
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne