Sankcje jednak działają. Rosyjska flota tankowców nie może załadować ropy

Duża część tankowców używanych przez Rosję została uziemiona przez amerykańskie sankcje. Spośród 50 jednostek wpisanych na czarną listę, na połowę nie załadowano rosyjskiej ropy od października minionego roku.

Publikacja: 14.02.2024 16:14

Duża część tankowców używanych przez Rosję została uziemiona przez amerykańskie sankcje

Duża część tankowców używanych przez Rosję została uziemiona przez amerykańskie sankcje

Foto: Adobe Stock

Zaostrzone działania zachodnich organów regulacyjnych mogą zacząć mieć zauważalny wpływ na Rosję - ocenia sytuację rosyjskich tankowców agencja Bloomberg.

„Część ogromnej floty tankowców, którymi Rosja przewozi ropę naftową, zatrzymuje się pod ciężarem amerykańskich sankcji, co oznacza, że ​​bardziej rygorystyczne środki stosowane przez zachodnie organy regulacyjne mogą zacząć mieć wymierny wpływ na Moskwę” - pisze agencja.

Czytaj więcej

Huti znowu atakują tankowiec z rosyjską ropą. Zagrażają flocie cieni Kremla

Puste tankowce utknęły w portach

Według danych Bloomberga spośród 50 jednostek objętych sankcjami od 10 października, 21 ani razu nie zostało załadowanych rosyjskim surowcem.

„Załadowanych ropą rosyjską zostało 18 tankowców. Dziewięć z nich to tzw. wahadła (zaraz po załadowaniu płyną na pełne morze i tam ropa jest przepompowywana na jednostki (klientów — nie objęte sankcjami — red.), a pozostałe dziewięć odebrało ładunek już po dopisaniu ich do sankcyjnej listy… Pozostaje 31 jednostek (…). Ostatni statek będący celem (sankcji — red.) – tankowiec rosyjskiego Sovcomflotu — NS Leader, w czwartek natychmiast zawrócił u wybrzeży Portugalii, kiedy Stany Zjednoczone wskazały jego właściciela. Płynął w stronę rosyjskiego portu na Morzu Bałtyckim.

Kraje G7 ustanowiły w grudniu 2022 roku górny pułap cenowy na ropę naftową na 60 dolarów za baryłkę. Miał podtrzymać wzrost cen rosyjskiej ropy, a jednocześnie pozbawić Kreml petrodolarów. Dwa miesiące później wprowadzono pułap cenowy na produkty rafinowane.

W zeszłym roku system spotkał się z ostrą krytyką, gdy Moskwa znalazła drogi obejścia, a niektóre zachodnie firmy (głównie armatorzy greccy — red.) kontynuowały zarabianie na transporcie rosyjskiej ropy, czego nie powinny robić, gdy ceny baryłki przekroczy sankcyjny próg.

Czytaj więcej

Litwa mocno podnosi opłaty dla Rosjan. Królewiec zapłaci więcej za tranzyt

USA stawia Greków do pionu

Stany Zjednoczone zareagowały na takie praktyki zaostrzeniem sankcji i zbadaniem potencjalnych naruszeń górnego pułapu cenowego, co spowodowało, że wielu greckich właścicieli tankowców wycofało się z obsługi Rosjan.

Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej, w rezultacie działań Białego Domu wzrosły koszty frachtu i rosyjska ropa sprzedawana jest z większymi rabatami w stosunku do międzynarodowych poziomów referencyjnych. Wpływy do wojennego budżetu Kremla znacznie więc spadły.

„Niezależne agencje, analitycy rynku i sami Rosjanie wskazują, że pułap cenowy realizuje oba nasze cele: pozbawia Rosję zysków energetycznych, których potrzebuje do prowadzenia nielegalnej wojny, przy jednoczesnym promowaniu stabilnych rynków energii” - powiedział agencji Eric Van Nostrand, pełniący obowiązki zastępcy sekretarza skarbu USA ds. polityki gospodarczej.

Czytaj więcej

Ukraina eksportuje morzem, Rosja też

Ostatnio Indie wstrzymały dostawy rosyjskiej ropy marki Sokół w związku z trudnościami w ustaleniu płatności. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy łącznie 14 tankowców przewożących rosyjską ropę tej marki do Indii utknęło na morzu na wschód od Singapuru. Prawie połowa z nich zawróciła, zanim dotarła do celu.

- Limit cenowy narzucony przez kraje zachodnie i sankcje nałożone na niektóre rosyjskie przedsiębiorstwa żeglugowe doprowadziły do ​​problemów z dostawami ropy do indyjskich portów — przyznał na początku tego miesiąca indyjski minister ds. ropy naftowej Hardeep Singh Puri.

Stare tankowce wciąż pływają

Wszystkie tankowce, na które nałożono dotychczas sankcje, złamały górny pułap cenowy dla transportowanego surowca.

Istnieje jednak rosyjska tzw. flota cieni - złożona z tankowców bardzo starych i przeznaczonych na złom, które Kreml skupił, by z ich pomocą obejść zachodnie sankcje. W ostatnich tygodniach Stany Zjednoczone i Wielka Brytania opublikowały wytyczne przedstawiające bardziej rygorystycznego podejścia i do tego typu statków. Zawierają one polecenia, jak traktować i wyłapywać jednostki z floty cieni.

Czytaj więcej

Ceny frachtu drastycznie w górę. Czy czeka nas kolejna fala drożyzny?

Rozwój „floty cieni” jest niepożądany – stwierdziła w podcaście wspólnie z ubezpieczycielem NorthStandard Olga Dimitrescu, dyrektor ds. zaangażowania w kwestię ograniczenia cen ropy w brytyjskim Biurze ds. Wdrażania Sankcji Finansowych.

W tym miesiącu zostanie zastosowana zaktualizowana wersja górnego pułapu cenowego, wymagająca od armatorów i ubezpieczycieli zwrócenia się do zamawiającego dostawę, o więcej szczegółów na temat tego, ile handlowcy faktycznie płacą za ładunek i powiązane koszty wysyłki. Ubezpieczyciele już opublikowali okólniki, w których stwierdzili, że ochrona nie będzie ważna, jeśli nie otrzymają zaświadczeń o przestrzeganiu górnego pułapu cenowego, które obejmują wyszczególnione koszty dodatkowe.

Problem w tym, że rosyjskiej floty cieni nie ubezpieczają zachodnie firmy, ale rosyjskie - kontrolowane przez Kreml. W tej sytuacji jedynie nacisk na odbiorców, szczególnie takich jak Indie, Turcja czy Chiny może skutecznie ograniczyć rosyjski eksport ropy i paliw.

Zaostrzone działania zachodnich organów regulacyjnych mogą zacząć mieć zauważalny wpływ na Rosję - ocenia sytuację rosyjskich tankowców agencja Bloomberg.

„Część ogromnej floty tankowców, którymi Rosja przewozi ropę naftową, zatrzymuje się pod ciężarem amerykańskich sankcji, co oznacza, że ​​bardziej rygorystyczne środki stosowane przez zachodnie organy regulacyjne mogą zacząć mieć wymierny wpływ na Moskwę” - pisze agencja.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
O'Leary: Latem bilety lotnicze zdrożeją, ale tylko trochę
Transport
Kolejne awaryjne lądowanie samolotu Boeinga. Nie otworzyły się golenie podwozia
Transport
Filip Czernicki, prezes CPK: Nowe lotnisko w końcu będzie nam potrzebne
Transport
Nowe śledztwo w Boeingu. Dotyczy rzetelności inspekcji
Transport
LOT powiększa flotę. W planach wielka liczba samolotów regionalnych