Ale i tak pokazał, że jest najlepiej od doskonałego dla lotnictwa cywilnego roku 2017. Ostatnie kontrakty podpisywano jeszcze w sobotę, 19 listopada. Łącznie kwota potwierdzonych zamówień sięgnęła 70 mld dolarów, z czego 52 mld zgarnął Boeing. Sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby Turkish Airlines podpisały umowę z Airbusem na dostawę 355 maszyn, ale okazało się, że umowa, która miała być już gotowa do ogłoszenia musi jeszcze zostać zatwierdzona przez rząd turecki.
Nie była zaskoczeniem dominacja linii z Bliskiego Wschodu. Emirates i przewoźnicy saudyjscy czują, że jest to ich czas. Że z powodzeniem są w stanie zbudować wielkie centrum przesiadkowe w Dubaju, czy Rijadzie i bez kompleksów konkurować z odbudowującymi siłę liniami europejskimi. Są atrakcyjne, bo oferują wyższy komfort podróży, mają nową flotę, nie muszą martwić się o spłacanie covidowych kredytów. Stąd nie dziwi dominacja kontraktów na maszyny dalekiego zasięgu, gdzie królowały Emirates z zamówieniem na 90 maszyn. Wśród zamawiających były także EgyptAir, Ethiopian Airlines, flydubai, Royal Jordanian i Royal Air Maroc . Najpopularniejsze modele, to Boeingi 777X i 787 oraz A350, w tym największe z tej rodziny A350-1000. Łącznie zamówiono 199 samolotów dalekiego zasięgu, nie wliczając w to opcji.
Zaskoczenie 1:
Ethiopian Airlines dokupują B737 MAX
Boeingi 737 MAX są już przebojem na rynku przewozów średniodystansowych. Jak wiadomo afrykański przewoźnik ma za sobą traumę z katastrofą maszyny tego typu w marcu 2019 roku , która doprowadziła do uziemienia wszystkich MAXów na wiele miesięcy. Teraz jednak Mesfin Tasew, nowy prezes Ethiopiana nie ukrywał że przewoźnik nie ma już jakichkolwiek zastrzeżeń, jest przekonany, że Boeing uporał się ze wszystkimi niedoróbkami. Ostatecznie linia potwierdziła zamówienia na 20 takich maszyn z opcją na dokupienie kolejnych 21.